Dzieje Słowian i świata na tle religii – 78

Opublikowano: 05.10.2024 | Kategorie: Paranauka, Publicystyka, Publikacje WM, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 2411

Huna i wiara nazarejczyków, czyli esseńczyków

Początki ruchu nazarejskiego/esseńskiego w Palestynie sięgała czasów starożytnego Egiptu i przybyłych tam białych wtajemniczonych z Atlantydy. Znaczący wpływ na powstanie tego ruchu mieli mnisi buddyjscy przybyli z Indii do Egiptu i na Bliski Wschód. Według dostępnych źródeł pisanych początek tego ruch określa się na połowę III wieku p.n.e. Działalność ich nie wykracza poza 70 roku n.e., czyli do czasów powstania antyrzymskiego w Judei. Nazwa nazarejczycy/esseńczycy oznacza: pobożni, uzdrowiciele, czyniący i wykonujący przykazania a także określani byli jako strażnicy wiedzy tajemnej.

Nazwa esseńczycy jest pochodzenia greckiego – natomiast nigdzie nie pojawia się w pismach samych esseńczyków. Ruch ten w tamtych czasach nazywano w języku hebrajskim „nazara”, „nazarejczycy”. Esseńczycy wyrośli ze stronnictwa „pobożnych” o nich pisał Józef Flawiusz. Używany oryginalnie zwrot „Jezus nazarejczyk” znaczył „Jezus, członek ruchu religijno-społecznego nazarejczyków”. Kolejne potwierdzenie tego faktu odnajdujemy w świecie arabskim, w którym tradycyjnie określa się Jezusa i jego późniejszych uczniów i wyznawców słowem „nazara”.

Znane nam cztery ewangelie zostały po raz pierwszy opublikowane w kilku etapach, w drugiej połowie I wieku n.e. Wszystkie zgodnie nazywają Jezusa „Nazarejczykiem”, a nie „Nazaretańczykiem” gdyby pochodził z miasta Nazaret.

Ród Jezusa był częścią społeczności nazarejczyków, w niej zaś duchownymi byli tak mężczyźni, jak i kobiety. Stało to w wyraźnej sprzeczności, tak ze zdominowaną przez mężczyzn tradycyjną społecznością żydowską, jak i z prowadzoną przez rodzący się Kościół chrześcijański akcją usuwania kobiet z życia Kościoła.

W tamtych czasach nazarejczycy tworzyli społeczność zamieszkującą w Palestynie z centrum określanym jako „Puszcza” (głos wołającego na puszczy). Ta tajemnicza kraina to w istocie rzeczy tereny wokół Qumran, miejsca sławnego z odnalezienia tzw. zwojów znad Morza Martwego, które były tworzone i przechowywane właśnie przez ruch społeczno-religijny nazarejczyków. Pisali o nich rzymski geograf i uczony Pliniusz Starszy oraz żydowski dziejopis Józef Flawiusz. Pisali oni o ich ascetycznym życiu, że bogactwa mają w pogardzie, o wspólnej własności komuny esseńskiej.

Pokrewnym Nazarejczykom/Esseńczykom zgromadzeniem byli Terapeuci w Egipcie, zgromadzenie klasztorne założone przez misjonarzy buddyjskich. Nazwa zgromadzenia „Terapeuci” pochodzi od hinduskiej nazwy „teraputta”, co znaczy „synowie starszych”. Od tego słowa biorą się takie terminy jak terapeuta, terapia, terapeutyczny – od umiejętności i zdolności leczniczych i duchowych mnichów i mniszek tego zgromadzenia. O ich istnieniu pisał po raz pierwszy Filon z Aleksandrii około 10-15 roku n.e. Terapeuci byli to mnisi oraz mniszki, prowadzili niezwykle skromne życie, byli wegetarianami. Prawie niczego nie posiadali, nie byli jednak ascetami. Mieszkali w chatkach na południe od Aleksandrii w pobliżu jeziora Mareotis.

Zrzeszenie to istniało na długo przed powstaniem chrześcijaństwa. Zachowywali surową dyscyplinę, poświęcając czas modlitwie i lekturze świętych pism, interpretowanych alegorycznie. Chodzili odziani w brązowe lub białe szaty, rano i wieczorem odmawiali modlitwy, posiłki spożywali dopiero po nastaniu zmroku. Zachowywali celibat. Do ich wspólnoty mogły należeć kobiety, jednak mieszkały oddzielnie od mężczyzn. Zgromadzenia klasztorne terapeutów i esseńczyków, stworzone na wzór klasztorów buddyjskich współpracowały ze sobą, To one dały początek chrześcijańskim zgromadzeniom klasztornym.

Istnieją informacje, że Jezus pomiędzy 12 a 30 rokiem swojego życia podróżował do Indii, do Kaszmiru i Tybetu. Tam w klasztorach buddyjskich zgłębiał starożytne teksty, oraz nauki Buddy. W naukach Jezusa może znaleźć przekazy podobne do przekazów Buddy.

Mnisi nazarejscy/esseńscy w swoim zgromadzeniu klasztornym w Qumran podobnie jak terapeuci nosili białe szaty, składali śluby ubóstwa, zachowywali celibat, przysięgali dochować tajemnicy i twierdzili że są w posiadaniu wiedzy tajemnej. Kultywowali także idee i praktyki buddyjskie, praktykowali kult Bogini Matki, wierzyli w reinkarnację. Do ich wspólnoty mogły należeć także kobiety. Apokaliptyczna i alegoryczna literatura znajdowała się w ich posiadaniu. Ponadto posiadali tajemne pisma, które strzegli przed ujawnieniem. Byli oni kahunami, „białymi” wtajemniczonymi, strażnikami wiedzy tajemnej huny i tajemnych starodawnych manuskryptów. Huna znaczy tajemnica a kahun jest strażnikiem tajemnicy.

W Qumran znajdował się klasztor esseński z cysternami do rytualnych ablucji (obmycia) oraz skryptorium – pomieszczeniem w którym sporządzano pisma. Znalezienie rękopisów hebrajskich i aramejskich w grotach na pustyni judzkiej w pobliżu zespołu klasztornego Qumran oraz poszukiwania archeologiczne w tym miejscu, doprowadziły do odkrycia kilkuset różnych ksiąg stanowiących prawdziwą bibliotekę esseń­czyków.

Są wśród nich dzieła pochodzące z ostatnich trzech wieków przed naszą erą i z pierwszego naszej ery. Do­kumenty te potwierdziły relacje starożytnych autorów, oraz pozwoliły dokładnie poznać poglądy, wierzenia, organizację i praktyki kultowe esseńczyków. Znaleziono tam między innymi księgi „Nowego testamentu”, a ze „Starego testamentu” należały; „Księga Izajasza”, „Psalmy”, oraz urywki z niektórych innych ksiąg. Prawdopodobnie to w skryptorium w Qumran powstały znane nam cztery ewangelie, a przynajmniej część z nich, w których to została zakodowana wiedza huny przez esseńskich kahunów.

Wspólnota qumrańska była zgromadzeniem klasztornym, której trzon stanowili mnisi, przywódcy duchowi ruchu religijno-społecznego nazarejczyków/esseńczyków, natomiast wokół klasztoru zgromadzeni byli wierni, którzy uczestniczyli w życiu wspólnoty. Należy rozróżnić ascetyczne, klasztorne zgromadzenia esseńskich mnichów i mniszek od całej społeczności ruchu społeczno-religijnego, która wiodła praktyczne życie. Liczebność tego ruchu w czasach Jezusa oceniano na około cztery do pięć tysięcy osób. Józef Flawiusz pisał, że w Judei jedynie Nazarejczycy/Esseńczycy byli prawdziwymi Judajczykami-Hebrajczykami, całkowicie lojalnymi wobec prawa, a nie Żydzi.

Teologia esseńska oparta była na wiedzy (po grecku gnozie), związana była z ideą światła i ciemności, dobra i zła, ducha i materii, jest ona podobna do doktryny „Ewangelii Jana”. Bóg stworzył dualny świat, gdzie dobro wymieszane jest ze złem a światłość z ciemnością i należy umieć rozróżnić jedno od drugiego, nie tracąc z pola widzenia złożoności świata. Głosili powrót do życia duchowego i bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Odcinali się od dominacji świata materialnego nad światem duchowym. Centralną postacią był Nauczyciel Sprawiedliwości przypominający Jezusa, który był prześladowany przez czarnego kapłana (boga Marduka). Nauczyciel Sprawiedliwości, podobnie jak Jezus, nauczał o nowym przymierzu i podobnie jak Jezus zginął śmiercią męczeńską.

W religijnym życiu gminy najważniejsze były wspólne po­siłki, którym szczególny charakter nadawało błogosławienie przez kapłana chleba i wina, spożywanych następnie w czasie uczty. Błogosławieństwo poprzedzało czytanie ksiąg i ich wyjaśnianie w formie kazania, oraz wspólne śpiewy hymnów i wypowiadanie formuł specjalnych błogosławieństw. Ucztę tę uważano bowiem za uprzedzenie tej, którą odprawi Mesjasz w „czasach ostatecznych”.

Religia esseńczyków była religią solarną opartą na cyklu słonecznym, a nie na cyklu księżycowym jak w judaizmie.

Przyjęcia do gminy odbywały się raz w roku i wiązały się ze specjalnymi obrzędami, obejmującymi wyznanie grzechów i ob­mycie się kandydata przez zanurzenie w wodzie, oraz odnowie­nie przymierza przez wszystkich członków. Skuteczność oczy­szczająca tych rytualnych obmyć zależała od wewnętrznego nawrócenia i odwrócenia się od zła. Bez tego, bowiem nikt nie oczyści się w żadnej wodzie.

Jan Chrzciciel, który był jednym z przywódców nazarejczyków przekazał rolę dalszego nauczania Jezusowi. To z ruchu nazarejczyków rekrutowali się apostołowie i pierwsi uczniowie Jezusa. Po powstaniu chrześcijaństwa, społeczność nazarejczyków została chrześcijanami. Z ruchu nazarejczyków wyłoniły się oprócz chrześcijaństwa późniejsze ruchy religijne takie jak katarzy, bogumili i paulicjanie. Powstały rzymski Kościół chrześcijański stworzony pod nadzorem Szatana zepchnął esseńczyków na margines, bo było mu nie po drodze z ich teologią.

Teologia nazarejska/esseńska nie uznawała w większości ksiąg „Starego testamentu”, który relacjonuje czyny Szatana na ziemi. Ze „Starego testamentu” akceptowali jedynie psalmy” oraz „Księgę Izajasza” i urywki z niektórych innych ksiąg. Uznawali natomiast nauki zawarte później w Nowym Testamencie, ze szczególnym uwzględnieniem „Ewangelii Jana”. Jezusa uznawali za wyznaczonego z poziomu wyższej jaźni, który zstąpił na ziemię, żeby nauczać ludzi i głosić chwałę najwyższego – czyli prawdziwego Boga.

W interpretacji „Ewangelii Jana”, Jezus został określony jako słowo a Maryja jako gwiazda. W kodzie huny gwiazda i słowo stanowią to samo określenie, oznaczają wyższą jaźń stanowiącą dwójcę żeńską i męską, w tym wypadku wyższą jaźń pary, Maryi i Jezusa.

Po wniebowstąpieniu duchowym dusze Jezusa i Maryi połączą się w jednego Ducha (wyższą jaźń) tworzącego Ojca i Matkę w jednej osobie, i dostaną na wychowanie parę dusz, które wcieliły się w ludzi na ziemi. Zostało to przedstawione symbolicznie, gdy Jezus mówi do Maryi: „Matko oto syn twój i córka twoja, wskazując symbolicznie na Jana i Magdalenę, a do nich jako symbolicznych swoich dzieci mówi, synu i córko oto Matka twoja”.

Esseńczycy potomkowie białych wtajemniczonych z Atlantydy uważali, podobnie jak w starodawnych kulturach, że człowiek jako osobowość posiada połączoną z nim duszę, pierwiastek Boży, a kolejnym stopniem i przedłużeniem duszy jest wyższa jaźń. Wiedza ta zawarta jest w hunie i ezoteryce, którą esseńczycy znali. Wiedza ta została przedstawiona w naukach i cudach Jezusa.

Według huny człowiek jest trójcą duchową składającą się z ciała fizycznego i trzech duchów (Ja), a każdy z tych duchów składa się z trzech składników: (ciała, ducha i energii). Duchy te reprezentują coraz to wyższy poziom w ewolucyjnej szkoły życia; niższego, średniego i wyższego Ja. Wyższe Ja jest podwójnej natury, jako Ojciec i Matka w jednej osobie, zwana jest opiekuńczą parą rodzicielską, posiada pierwiastek męski i żeński.

Jezus zwracał się do swojego Ojca i w domyśle Matki, a każdy człowiek posiada swojego Ojca i Matkę w niebie. „Modlitwa pańska” w swej pierwotnej formie brzmiała: „Ojcze i Matko rodzicu nasz, któryś jest w niebie”. To jest poziom, do którego sięga możliwość dotarcia człowieka do Boga. To wyższa jaźni kieruje modlitwy i energię do źródła, do najwyższego Boga, który też jest dwoistej natury, Ojcem i Matką w jednej osobie. To wyższa jaźń pomaga i prowadzi człowieka, oraz czyni cuda, jeżeli człowiek odpowiednio zwróci się do Niej. Jezus wypowiadał się raz z poziomu człowieka (osobowości), a innym razem z poziomu wyższej jaźni skąd został przysłany.

W teologii nazarejczyków/esseńczyków, a po niej w „Nowym testamencie” woda była symbolem energii życiowej człowieka, a wino było symbolem energii boskiej, energii wyższej jaźni – energii Ducha Świętego. Chleb nasączony wodą lub winem, symbolizuje pokarm energetyczny płynący pomiędzy jaźniami.

Wysyłając w czasie modlitwy energię osobowości poprzez duszę do wyższej jaźni, energia ta jest wzbogacana i przemieniana, następnie wraca do człowieka jako energia Ducha Świętego. Energia ta może czynić cuda na planie ziemskim, na przykład uzdrawiać.

Symbolicznym przedstawieniem przemiany energetycznej jest przemienienie wody w wino w Kanie Galilejskiej. Również symbolicznie przemiana ta została przedstawiona w czasie ostatniej wieczerzy. Esseńczycy i ich następcy, tacy jak katarzy, wierzyli, że o takim to chlebie oraz o takim to napoju mówił Jezus w „Ewangelii Jana” (6:53-58). Komunia znaczy połączenie i zjednoczenie, jest to nawiązanie kontaktu człowieka z jego wyższą jaźnią, wyższym Ja. Opłatek komunijny symbolizuje spływającą na człowieka energię wyższej jaźni, a nie ciało i krew Chrystusa.

W „Nowym testamencie” przedstawiona jest wiedza zewnętrzna dostępna dla każdego, oraz zakodowana duchowa wiedza wewnętrzna przeznaczona dla wtajemniczonych.

W starożytnych satanistycznych kultach gdzie praktykowano krwawe ofiary z ludzi i zwierząt, energię życiową człowieka utożsamiano z ciałem, które palono, a dym spalenizny symbolizował energię płynącą do boga. Natomiast krew utożsamiano z energią bogów. U ludów uprawiających kanibalizm, ciało wprost uważano za pokarm a krew za energię.

Przedstawione w „Nowym testamencie” słowa przypisane Jezusowi mówiącemu o ciele i krwi wskazują, że zwracał się On do ludów praktykujących ofiary z ludzi i zwierząt, lub wprost uprawiających kanibalizm, aby zaprzestali tych praktyk.

Trzy jaźnie z których składa się człowiek (niższa, średnia i wyższa; czyli osobowość, dusza i wyższa jaźń) oraz ich odwzorowanie duchowe jako trzy Ja (niższe, średnie i wyższe) przez Nazarejczyków i Katarów określone były jako: (osobowość, dusza i pocieszyciel – Duch Święty).

Ciąg dalszy nastąpi

Autorstwo: Stan Rzeczy
Zdjęcie: Pufacz (CC0)
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. rici 05.10.2024 17:45

    Super artykul.
    Tak zeby dodac to miejscowosc Nazaret nie figurowala w spisie wykonanym po roku 63, czyli po powstaniu Zelotow. A Rzymianie spisali wtedy wszystkie miejscowosci w Palestynie.
    A co do Zelotow, to bylo to zbrojne ramie Nazarejczykow, liczace kilka tys. dobrze wyszkolonych zolnierzy.
    Na terenie owczesnej Palestyny mieszkalo kilkaset tys Nazarejczykow, po upadku powstania wiekszosc wyemigrowala na tereny pustyni arabskie, czesc do Syrii. i tam powstaly pierwsze koscioly chrzescijanskie, niektore funkcjonuja do dzis.
    I dlatego wedlug mnie jest ta agresja na Syrie, by ich ostatecznie zniszczyc, jak zniszczono koscioly wczesnochrzescijanskie w Iraku po napasci USA.

  2. rozrabiaka 05.10.2024 20:38

    @rici „..I dlatego wedlug mnie jest ta agresja na Syrie, by ich ostatecznie zniszczyc, jak zniszczono koscioly wczesnochrzescijanskie w Iraku po napasci USA” całkiem dobre spostrzezenie

  3. Grohmanon 05.10.2024 21:26

    Dziękuje Bracie za szerzenie Prawdy <3

  4. MasaKalambura 06.10.2024 00:22

    „Symbolicznym przedstawieniem przemiany energetycznej jest przemienienie wody w wino w Kanie Galilejskiej.”

    Aby uściślić ten szczegół przypomnijmy, że wspomniany tutaj Mesjasz (pokój z Nim) podczas pierwszego przyjścia uczynił cudem przemianę pijanych ludzi w ludzi trzeźwo myślących i radujących się prawdziwą radością. A nie w upojonych jeszcze bardziej w nieświadomości (jak etanolowych wielbicieli). Uczynił to zaledwie wodą, energetyzując ją barwą wina (fiolet głęboki – czakram głowy) i zapachem winorośli.

    Oraz smakiem, jak gdyby wypijając moszcz przepyszności z doskonałych jagód rajskiej rozkoszy.

    To uczyniło ich trzeźwymi i bawiącymi się szczęściem naprawdę.
    Pewnie po raz pierwszy w ich życiu.

  5. Katana 07.10.2024 14:13

    Takie luźne opracowanie… W kilku miejscach bym polemizował ale czasu brak.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.