Dyplomacja i dyskrecja

Opublikowano: 30.04.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 775

Propozycje stron toczących wojnę na Ukrainie w kwestii przerwania działań są tylko podobne, lecz nie mają takich samych intencji. Prezydent Rosji, mając na uwadze zbliżające się święto 9 maja, zaapelował o zawieszenie ognia w terminie od północy 7/8 maja do północy 10/11 maja. Domniemywać można, że będzie to czas szczególnie wzmożonej aktywności wszelkich organów czuwających nad bezpieczeństwem państwa. Wynika to z zapowiadanej obecności ogromnej liczby głów państw i dyplomatów na uroczystościach, a także zagrożenia ukraińskimi zamachami.

Pełniący nadal rolę prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiada również zawieszenie broni w tym samym czasie. Jego intencja odczytywana jest jako podyktowana chęcią przegrupowania wojska i dozbrojenia, gdy przeciwnik będzie świętował 80. rocznicę zwycięstwa w II wojnie światowej.

Obserwatorzy dostępnych w mediach komunikatów dysponują jedynie cząstkowymi informacjami o trwających staraniach pokojowych. Są one skutecznie zakłócane sprzecznościami ustaleń, które z premedytacją dezorientują odbiorców co do stanu faktycznego.

Obecność równolegle działających negocjatorów – Keitha Kelloga i Steve’a Witkoffa – jest przykładem uczestników procesu pokojowego, różniących się stylem i skutecznością. Pierwszy jest gościem władz w Londynie, co oznacza, że załatwia interesy natowsko-europejskie. Drugiemu – przebywającemu w Moskwie – zależy na obronie pokojowego wizerunku Trumpa. Żaden z nich nie potrafi zrozumieć, że po wieloletnim politycznym „dribblingu” Zachodu, Rosjanie postawili trzy warunki i konsekwentnie się ich trzymają. To lekcja po dekadach zwodzenia rozmowami o pokoju, który dla Rosjan nie może być stanem przejściowym. Kellog wciąż utwierdza państwa Zachodu i samą Ukrainę, że wystarczy 10–20 lat pokoju, a Ukraina uzyska członkostwo w NATO. Oto cała szczerość kunktatora.

Młodzi członkowie administracji amerykańskiej już dostrzegli, że rozmytą w czasie drogą konfrontacyjną nie utrzymają stanowisk, co chwieje pozycją władzy. Niezadowolenie wewnętrzne z kontynuowanej ścieżki wojny zagraża kondycji gospodarczej, a niezadowolenie społeczne odbiera mandat rządzącym. Administracja zbiera cięgi po każdym ciosie na Bliskim Wschodzie, w relacjach z Chinami oraz przez brak zrozumienia sytuacji państw Europy i krótkowzroczność sankcji.

Nauczeni wieloletnim doświadczeniem Amerykanie potrafią wziąć sprawy w swoje ręce. Jak wcześniej Larry Johnson i sędzia Andrew Napolitano, z wizytą do Moskwy udali się właśnie Oliver Stone i Ray McGovern. Z pewnością nie o samo uczestnictwo w uroczystościach 9 maja im chodzi, skoro przewidują czynny udział jako prelegenci na Forum Młodzieży w Moskwie. Oliver Stone bywał w Rosji wcześniej. Wiele mówi jego pasja reżyserska dokumentująca postaci dużego kalibru, w tym W. Putina.

Jak przystało na byłego pracownika ambasady – władający językiem rosyjskim Ray McGovern ma w życiorysie służbę w ambasadzie w Moskwie sprzed 53 lat. Jako zwolennik racjonalizmu politycznego i rozwiązań dyplomatycznych, u schyłku prezydentury Joe Bidena został wysłuchany z inicjatywą pokojową dla Bliskiego Wschodu na forum ONZ.

„Władimir, przestań bombardować Kijów” – wypowiedź Donalda Trumpa skierowana do prezydenta Rosji, w związku z ostatnimi bombardowaniami, brzmi paradoksalnie, gdy amerykańskie samoloty bombardują Jemen. Ray McGovern zacytował na to wypowiedź rzecznika Kremla: „Media społecznościowe nie są miejscem do rozmów dyplomatycznych”. Mając wyczucie dyplomatyczne, wytrawni politycy wiedzą, że gdy gra toczy się o poważną stawkę, należy mieć dystans do wypowiedzi publicznych. Wspominając swoje doświadczenie dyplomatyczne, McGovern relacjonuje czasy Kissingera, który działał jednoosobowo. Sam załatwiał kontakty, zdawał relacje z wizyty u Kosygina dopiero po ustaleniach. Nigdy nie zapowiadał swoich zamiarów co do miejsca, tematyki rozmów i uczestników. Krążył o nim żart, że wchodząc do toalety w ambasadzie amerykańskiej w Moskwie, na ścianie widziano napis „Kissinger tu był”, chociaż nigdy go tam nie było. W dużym stopniu podobną rolę odgrywa Witkoff. Przyjął na siebie funkcję zaufanego emisariusza, więc trzeba czekać na efekty.

Potwierdzeniem żelaznej konsekwencji Rosjan, której nie dostrzegają bądź nie chcą dostrzegać politycy i dziennikarze uprawiający jałową retorykę wojenną, jest krótka wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji – Siergieja Ławrowa. W programie „Face the Nation” prowadząca agresywnie pyta o reakcję na żądanie D. Trumpa zaprzestania bombardowań na Ukrainie. Dyplomata kolejny raz przypomina: „Rosyjska armia atakuje wyłącznie obiekty wykorzystywane przez wojsko na Ukrainie, najemników z obcych państw i instruktorów oficjalnie wysłanych przez Europejczyków celem pomocy w atakowaniu cywilnych obiektów na terenie Rosji”. Autor wypowiedzi doskonale wie, że część tych najemników i instruktorów stanowią Amerykanie.

Widząc i doświadczając zdecydowanej przewagi Rosjan, odpowiedzialnymi za straty są przede wszystkim zwolennicy wojny za wszelką cenę. Odgrzewanie żądań przywrócenia Krymu Ukrainie może pochodzić wyłącznie z tak umysłowo ograniczonych kręgów, które same wojny nie doświadczyły, wiedzą historyczną gardzą, a świadomość krzywd ofiar przynosi im satysfakcję. Jeśli ktokolwiek nie wie, lub zapomniał, to trzy warunki Rosjan uwzględniają: debanderyzację (denazyfikację), demilitaryzację i neutralność na wzór Austrii. W naszym położeniu nie ma lepszej okazji, by powiedzieć: wróg mojego wroga jest moim sprzymierzeńcem.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w czerwcu 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
2311 zł (18 maja)
1752 zł (19 maja)
998 zł (20 maja)
799 zł (21 maja)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!