Liczba wyświetleń: 833
Wygląda na to, że Duńczycy idą po rozum do głowy. Powoli zaczęło do nich docierać, że koszty „zielonej energii” są zbyt wysokie, a jej produkcja jest najzwyczajniej w świecie nieopłacalna. Rząd w Kopenhadze właśnie podjął decyzję o rezygnacji z budowy pięciu nowych farm wiatrowych o łącznej mocy 350 MW (około 180-200 wiatraków) uznając ten projekt za generujący zbyt wysokie koszty dla zwykłych odbiorców energii elektrycznej.
Z szacunków rządzącego Danią od ubiegłego roku centroprawicowego rządu Larsa Lokke Rasmussena wynika, że w najbliższych latach Duńczycy musieliby wydać na zakup energii z nowych elektrowni wiatrowych aż 10,6 mld dol. Gigantyczne koszty produkcji „zielonej energii” były główną przyczyną podjęcia decyzji o wycofaniu się z budowy kolejnych pięciu farm wiatrowych o łącznej mocy 350 MW (około 180-200 wiatraków). Rząd w Kopenhadze uznał, że zwykli Duńczycy nie są w stanie ponosić ciągłych podwyżek energii elektrycznej spowodowanych całkowitym przestawieniem sposobu pozyskiwania energii w tym kraju (zdecydowana większość produkowanego tam prądu pochodzi z OZE, czyli tzw. odnawialnych źródeł energii).
Warto zwrócić uwagę, że ceny energii na rynku skandynawskim spadły z 31 euro za 1 MWh (2012 r.) do 21 euro za 1 MWh (2015 r.). W konsekwencji, aby wytwarzanie prądu z elektrowni wiatrowych było opłacalne, duński rząd musiał zwiększyć dopłaty do produkowanej w nich energii elektrycznej. Problem w tym, że koszty tych dopłat przeniesione na końcowych odbiorców energii (czytaj: zwykłych ludzi), którzy odczuli to w otrzymywanych rachunkach za prąd.
Na podstawie: BiznesAlert.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
„Ceny energii na rynku skandynawskim spadły z 31 euro za 1 MWh (2012 r.) do 21 euro za 1 MWh (2015 r.). W konsekwencji, aby wytwarzanie prądu z elektrowni wiatrowych było opłacalne, duński rząd musiał zwiększyć dopłaty do produkowanej w nich energii elektrycznej” A wcześniej jest napisane że „zwykli Duńczycy nie są w stanie ponosić ciągłych podwyżek energii elektrycznej” ??? Coś tu się kupy nie trzyma. To w końcu koszty energii spadły czy wzrosły ?
Jeżeli koszt wybudowania elektrowni wiatrowych jest taki duży, to dlaczego ceny energii spadły ? Raczej powinny wzrosnąć po to, by pokryć koszty amortyzacji inwestycji ! A jeżeli spadły, to widocznie opłaca się produkować energię i sprzedawać taniej. Po co więc te dopłaty?
niech idą w słoneczną http://www.sciencealert.com/portugal-just-ran-for-4-straight-days-entirely-on-renewable-energy
https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_power_in_Morocco
Polska też powinna
Mojego kolegę wujek wkręcił do roboty w Danii przy budowie tych wiatraków. Ależ był zachwycony, zwłaszcza, że tutaj prowadził interes wykończeniowy i nie wiodło mu się najlepiej. Ciekaw jestem, czy ta recesja dotknie i jego.
Wiatraki o wiele mniej opłacalne niż atom! I podobno produkcja i eksploatacja wiatraków o wiele bardziej szkodzi środowisku i ludziom niż atom! Wiatraki bardzo drogie i nawet gdyby były wszędzie dookoła to i tak by dawały tylko mały procent zapotrzebowania energetycznego.
Dochodzi jeszcze to, że faktyczne koszty budowy i eksploatacji siłowni wiatrowych mogłyby być kilkakrotnie niższe, ale nie mogą, ponieważ nie dopuszczą do tego ci co trzęsą światem i wymuszają palenie ropy.
Jak to? Rząd państwa w którym jest KK – firma chyba przodująca w budowie morskich farm wiatrowych – twierdzi, że to nieopłacalne? A co na to pingwinki? Znowu będą zwolnienia w Szczecinie. A ulgi podatkowe jakie dostali pójdą w kosmos.