Liczba wyświetleń: 1553
Na cztery dni przed wyborami prezydenckimi Andrzej Duda pojechał do Waszyngtonu, aby spotkać się ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Donaldem Trumpem. Zasadniczo rozmowy nie przyniosły większych konkretów – wiadomo jedynie, że Stany Zjednoczone wezmą udział w rozwijaniu energetyki jądrowej oraz dostępu do sieci 5G. Ponadto obaj przywódcy powtarzali standardowe frazesy o polsko-amerykańskiej przyjaźni.
Nikt nie miał wątpliwości w jakim celu głowa państwa udaje się do umiłowanej przez siebie Ameryki. Duda chciał po prostu nabić sobie wyborczych punktów u Polaków, którzy według ostatnich sondaży popierają między innymi obecność obcych wojsk na terytorium naszego kraju. Jego sztabowcy uznali więc, że ogrzanie się w blasku fleszy obok amerykańskich oficjeli będzie miało przełożenie na niedzielny wynik wyborczy.
Wyraźnie do konwencji kampanijnego spotkania dostosował się Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych mówił więc o swoim „przyjacielu prezydencie Dudzie z Polski”, dodając po chwili, że wie doskonale o zbliżających się wyborach prezydenckich w naszym kraju i z tego powodu liczy na sukces swojego polskiego odpowiednika. Ponadto Trump nie omieszkał wyrecytować standardowych frazesów dotyczących bliskiej polsko-amerykańskiej współpracy.
Dudzie najbardziej zależało na przywiezieniu z Waszyngtonu namacalnych efektów prowadzonych od pewnego czasu negocjacji, dotyczących przede wszystkim zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. W tej kwestii potwierdzono jedynie chęć dalszego zacieśniania współpracy wojskowej Polski i USA, natomiast sam Trump nie wykluczył, że żołnierze wycofywani z Niemiec trafią między innymi do naszego kraju.
Więcej konkretów przedstawiono w zakresie współpracy gospodarczej, chociaż i tutaj nie poznaliśmy żadnych szczegółów, zwłaszcza jeśli chodzi o aspekt czysto finansowy dalszego uzależniania Polski od Ameryki. Wiadomo jedynie, że w niedługim czasie ma zostać podpisana umowa dotycząca amerykańskiego udziału w rozwoju polskiej energetyki jądrowej i sieci 5G. Dodatkowo Trump mówił o zakupie przez Polskę gazu LNG, lecz i w tym aspekcie nie udzielono konkretniejszych informacji.
https://www.youtube.com/watch?v=BTlaM52eTbM
Tymczasem w Polsce zdarza się, że bannery wyborcze Andrzeja Dudy są zawieszane na prywatnych płotach bez zgody właściciela. „Przygoda” taka przytrafiła się, jak widać na filmie wyżej, Maciejowi Maciakowi znanemu z programu „Musisz to wiedzieć!”.
Na podstawie: Prezydent.pl, Rp.pl, Rmf24.pl, Defence24.pl
Źródło: Autonom.pl
Uzupełnienie (ostatni akapit): WolneMedia.net
Brak konkretów, które miałby poznać ciemny lud.
Oni już wiedzą po co się spotkali a my się dowiemy za parę miesięcy, jak zaczną to realizować.
Te wojska amerykańskie wcale nie są przeciw Rosjanom…