Liczba wyświetleń: 670
Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane dotyczące poziomu zatrudnienia i płac w firmach, w których pracuje więcej niż 9 osób. Informacje dotyczą sierpnia bieżącego roku.
Wynika z nich, że poziom zatrudnienia w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku wzrósł o 1,0%, a w porównaniu z lipcem bieżącego roku o 0,1%. Obecnie w przedsiębiorstwach pracuje 5588,4 tys. pracowników.
W sierpniu średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 4025 zł (2871 zł netto) i była o 3,4%, czyli o 132 zł wyższa niż przed rokiem, kiedy wynosiła 3893 zł (2779 zł netto). Przy uwzględnieniu spadku cen, który w ostatnim roku wyniósł 0,6%, średnia płaca zwiększyła się o 4,0%.
Jednocześnie GUS poinformował, że w ciągu ostatniego miesiąca wartość przeciętnego wynagrodzenia spadła o 1,7%, czyli o 70 zł. W lipcu 2014 roku średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wynosiła 4095 zł (2920 zł netto).
Tymczasem z nowych badań przeprowadzonych przez TNS wynika, że Polacy bardzo negatywnie oceniają możliwości znalezienia pracy w kraju. Większość badanych (61 proc.) uważa to za bardzo trudne lub niemożliwe. Większa część z tych osób (47 proc. ogółu) twierdzi, że trudno obecnie znaleźć jakąkolwiek pracę, a 14 proc. badanych jest zdania, że w ogóle nie można znaleźć zatrudnienia. Jedynie 3 proc. sądzi, że można bez większych kłopotów znaleźć dobrą posadę.
53 proc. badanych jest zdania, że gospodarka naszego kraju znajduje się w kryzysie, przy czym 39 proc. uważa, że jest to lekki kryzys, a według 14 proc. badanych gospodarka znajduje się w stanie głębokiego kryzysu. Według 38 proc. respondentów Polska rozwija się, w ocenie 36 proc. badanych jest to jednak powolny rozwój. O dynamicznym rozwoju przekonane jest jedynie 2 proc. ankietowanych.
50 proc. Polaków twierdzi, że w ciągu najbliższych trzech lat nic się nie zmieni w Polsce pod względem materialnych warunków życia.
Autorstwo: Piotr Szumlewicz (1-4), Nowy Obywatel (5-7)
Źródła: Lewica.pl, NowyObywatel.pl
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
@Fenix
ZUS to są ubezpieczenia, a ubezpieczenia podlegają zasadom ekonomii. Ekonomia z kolei podlega wszystkim regułom polityki monetarnej, która to w gospodarce kapitalistycznej sprowadza się do produkowania zysku. Z wyżej wymienionych przyczyn i zasad, to ubezpieczyciel ma zarabiać na ubezpieczonym a nie odwrotnie. Ponieważ „państwo” jest właścicielem ZUS-u, więc analogicznie w systemie ekonomii monetarnej, chce na tym zarabiać, niesłusznie wprowadzając nawet narzędzia ucisku społecznego, poprzez np. obowiązkowość uiszczania składek.
Opłacając ubezpieczenie OC od auta, po roku czasu bezszkodowego okresu ubezpieczyciel nie zwraca ubezpieczonemu wpłaconej składki lub jej części, a jedynie wprowadza różne mechanizmy (w postaci np. zniżek), zachęcające do „ostrożnej jazdy” i braku szkód komunikacyjnych, a dzięki temu zyskowi firmy ubezpieczeniowej poprzez niewypłacanie odszkodowań. Składki te nie są jednak sumowane, wypłacane lub dziedziczone po śmierci ubezpieczonego.
Składki w ZUS-ie są natomiast sumowane i wypłacane za życia ubezpieczonego, w przypadku „dotrwania” jego do ustalonego wcześniej wieku tzw. emerytalnego. Dlatego podwyższenie ostatnio przez aparat władzy państwowej jednostronnie wieku emerytalnego, jest złamaniem warunków umowy zawartej pomiędzy ubezpieczycielem, a ubezpieczonym i według prawa międzynarodowego powinno skutkować rozwiązaniem tej umowy, a wszelkie zgromadzone dotychczas kwoty składek + odsetki powinny zostać niezwłocznie wypłacone ubezpieczonemu.
Ponadto uważam, że wszelkie ubezpieczenia nie powinny być obowiązkowe lecz dobrowolne. Obowiązkowy za to powinien być BDP, o którym wcześniej pisałaś i którego ideę i cel popieram.
@Fenix
W odpowiedzi na Twoje pytanie podam, że słowo „państwo” celowo umieściłem w „…”. Państwo to ludzie z aparatu władzy oraz wszyscy urzędnicy. Kraj to My – Naród, nawet Ten na obczyźnie. Państwo w „zdrowych” relacjach powinno współpracować z Narodem w celu budowy korzyści dla wszystkich. Natomiast w sytuacji gdy państwo nie szanuje woli narodu i działa na jego niekorzyść, czerpiąc przy tym wyłącznie korzyści dla siebie kosztem społeczeństwa, mamy do czynienia z totalitaryzmem, namiestnictwem obcego państwa lub zwyczajnym oszustwem na skalę kraju. W Kolonii Nadwiślanej wszystkie te trzy czynniki działają jednocześnie.
Tak, zysk jest długiem. Zgadza się, gospodarka kapitalistyczna produkuje dług jako wartość dla niej nadrzędną, a wszelkie dobra materialne i usługowe, są przez nią traktowane jako efekty uboczne lub inaczej – jako środki w celu realizacji założonego zysku, czyli długu.
Uważam też, że wprowadzony BDP dla każdego jest inwestycją w człowieka w celu rozwoju każdego z osobna i w przyszłości owocującą powstaniem dużo większego dobra wspólnego.