Liczba wyświetleń: 906
Poszukiwanie pracy jest obecnie rekordowo długie od lat.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, z nowej edycji badań Monitora Rynku Pracy, przeprowadzonych przez Instytut Badawczy Randstad i Instytut Badań Pollster, wynika, że średni czas poszukiwania pracy jest obecnie rekordowo długi od lat.
Poszukiwanie pracy zajmuje obecnie średnio 3,3 miesiące. To wynik rekordowo długi w ostatnich latach. Takie realia mocno ograniczają perspektywę zmiany pracy. Na taką zmianę bowiem wciąż są chętni, ale nie mają oni możliwości podjęcia decyzji z powodu braku alternatyw. W raporcie napisano: „To, że rotacja pracowników nie należy do wysokich, nie tyle może wynikać z tego, że pracownicy nie chcą zmieniać miejsca zatrudnienia. Chęci są – na to wskazują deklaracje o poszukiwaniu pracy. Odsetek osób, które aktywnie poszukują pracy lub rozglądają się za możliwościami zmiany, bije kolejne rekordy”.
47% zatrudnionych nie szuka aktywnie nowej pracy, ale analizuje oferty. 12% aktywnie poszukuje nowego zatrudnienia – to wzrost o cztery punkty procentowe w czasie kwartału. Znowu zmalał odsetek pracowników zadowolonych z warunków swojego zatrudnienia – obecnie wynosi on 71%. Szczególnie wysokie wskaźniki niezadowolenia są w sektorze handlowym oraz wśród inżynierów.
Źródło: NowyObywatel.pl
Problemem nie jest „brak pracy”, tylko słabe wynagrodzenia. Spora część poszukujących to ludzie, którzy w ten sposób załatwiają sobie podwyżkę. Wiedząc, że w normalnych okolicznościach pracodawca pokaże im środkowy palec, znajdują nowe miejsce z lepszymi warunkami finansowymi a następnie składają wypowiedzenie. Które realnie jest wstępem do poważnych negocjacji z obecnym pracodawcą.
Kolejną kwestią jest rozmijanie się oczekiwań i wymagań pracodawców i potencjalnych pracowników. Pracodawca chciałby 25-latka z wyższym wykształceniem, znajomością kilku języków i 15-letnim doświadczeniem w branży, który równocześnie godziłby się na pensję w okolicy minimalnej, w zamian za „zdobycie cennego doświadczenia i (nigdy nie spełnioną) obietnicę awansu”.
Z kolei pracownicy chcą „zarobić i się nie narobić”. A wszystko to w warunkach zwijającego się przemysłu i gwałtownego rozwoju sztucznej inteligencji, kradnącej pracę przeróżnym „pracownikom biurowym”. Stąd długie i często bezowocne poszukiwania.