Liczba wyświetleń: 2891
Wiemy, co się dzieje, gdy głębokie państwo nie osiąga pożądanego rezultatu. Rozpętuje się piekło, tak jak po wyborach w 2016 r. Spróbuj sobie przypomnieć, jak to było. Spróbuj sobie przypomnieć wyzwania prawne i pozwy, nagabywanie i wyzwiska, fałszywe oskarżenia o oszustwa wyborcze i ingerencję Rosji oraz ogólną dyskredytację procesu wyborczego. Spróbuj sobie przypomnieć protesty uliczne, wściekłe tłumy antyfaszystowskie walczące z policją i nieustanne wybuchy wściekłości skierowane na „nowego Hitlera”. Pamiętasz to?
Oto co się dzieje, gdy głębokie państwo nie osiąga tego, czego chce.
Czy zauważyłeś, że nic podobnego do tego pokazu wytworzonej wściekłości nie miało miejsca w 2024 roku? Czy zauważyłeś, że liberalne media wzywają do spokoju i jedności i że niemal niemożliwe jest znalezienie artykułu agresywnego lub wrogiego skierowanego do Trumpa? Czy to nie jest przypadek „psa, który nie szczekał”, przypadek, w którym sceptyk powinien zakładać, że popełniono przestępstwo nie na podstawie tego, co słyszy, ale na podstawie tego, czego nie słyszy?
Rzeczywiście, powodem, dla którego wyniki wyborów były „wolne i uczciwe”, nie jest to, że społeczność wywiadowcza przestała fałszować wybory, ale to, że fałszowanie nie było wymagane. Chcieli, żeby Trump wygrał, ponieważ Trump był „ich człowiekiem”.
Zanim wyjaśnię, co mam na myśli, pozwólcie, że podzielę się treścią wiadomości e-mail, którą wysyłam do znajomego w poniedziałek, dzień przed wyborami: „Trump wygra… Głębokie państwo potrzebuje popularnego prezydenta, który zwerbuje nastolatków z czerwonych stanów do walki z Iranem… Harris nie ma takiego uroku”.
Czy to nie pomaga zrozumieć, dlaczego media nie oszalały na punkcie zwycięstwa Trumpa i nie zarzuciły mu, że jest rasistą, faszystą i homofobem, jak to zwykle robią?
Tak się składa, że głębokie państwo – które bezwarunkowo popiera państwo Izrael – potrzebuje Donalda Trumpa. Potrzebują charyzmatycznego, populistycznego zapalczywca, który zwiększy rekrutację i poprowadzi pęd do wojny. Harris nie może tego zrobić. Harris miała problem z przyciągnięciem nawet stu zwolenników na swoje wiece.
Nie, to zadanie dla lidera, któremu ufa się, który jest podziwiany i kochany. To zadanie dla człowieka, który ma wiarygodność wśród młodych mężczyzn z czerwonych stanów, którzy tradycyjnie walczą w naszych wojnach. To zadanie dla Trumpa.
Nie oznacza to, że głębokie państwo porzuciło swój program popierania cenzury, nadzoru i wolności obywatelskich. Nie zrobiło tego. Oznacza to po prostu, że ich priorytety przesunęły się w kierunku pilniejszych kwestii, takich jak irański atak rakietowy na Izrael, który może nastąpić w każdej chwili. Trump nie tylko będzie musiał odpowiedzieć na ten atak; zostanie również poproszony o wysłanie wojsk amerykańskich w celu przeciwdziałania zagrożeniu ze strony Iranu. Biorąc pod uwagę historię pochlebstw Trumpa wobec Izraela (a także 100 milionów dolarów, które jego kampania otrzymała od darczyńców syjonistycznych), spodziewamy się, że się podporządkuje. Żaden prezydent nie wykazał się bardziej niezachwianą lojalnością wobec Izraela niż Donald J. Trump.
Czy masz pojęcie, jak wielkim szacunkiem cieszy się Trump w Izraelu?
Jasne jest, że wielu Izraelczyków uważa Trumpa za amerykańskiego mesjasza, który wyśle swoje legiony młodych mężczyzn na Bliski Wschód, aby uderzyć we wrogów Izraela i pomóc państwu żydowskiemu wyłonić się jako hegemon regionalny. Taka jest przynajmniej nadzieja; rzeczywistość może być zupełnie inna. Ale sednem tego, co próbujemy powiedzieć, jest to, że użyteczność Trumpa dla Izraela mogła być kluczowym czynnikiem w podejściu państwa głębokiego do wyborów prezydenckich w 2024 r. Oczywiście, to tylko mój własny spiskowy punkt widzenia.
Autorstwo: Mike Whitney
Opracował i udostępnił: SpiritoLibero
Źródło zagraniczne: UNZ.com
Źródło polskie: WolneMedia.net
Ludzie nie mają już ochoty ginąć, nawet dla Trumpa.
Będą bronić interesów syjonistów, nowego szlaku handlowego z Indii do Europy.
27-28 wrzesień 2024 przemówienie Netanjahu w ONZ od 9 min.
https://www.youtube.com/watch?v=iUSI5tQuXys
Czy może jednak globalne pasożytdy kabaalistyczne chcą wywołać konflikt światowy, by potem wprowadzić własne rządy?
„Niemal niemożliwe jest znalezienie artykułu agresywnego lub wrogiego skierowanego do Trumpa” – really?
Ta historia w ogóle się nie klei. Po pierwsze dlatego, że filarem światowych, rewolucyjnych przemian w ciągu najbliższych 10 lat miał (ma?) być Zielony Ład i tęczowa rewolucja, przeciwko którym Trump od początku się jawnie opowiada. Po drugie to nie Żydzi z Izraela wiodą prym w Ameryce, ale ci lewaccy, więc zmasowane ataki na Trumpa nie były żadnym teatrzykiem, po prostu Kamala była za cienka. Oczywiście bajką są opowieści, że Trump to antyglobalista, który teraz zrobi porządek, prawdą jest jednak, że Harris dla globalistów to miła, posłuszna dziewczynka, natomiast Trump to krnąbrny syn, którego można kontrolować, ale trzeba się z nim cały czas użerać. Dodatkowo niewątpliwie wpływy Izraela w Ameryce teraz wzrosną, co dla tęczowej części tamtejszych pseudoelit jest mocno nie w smak.
Mike Whitney to chyba demokrata:) wnioiskuję z jego rozumowania
@Radek Wicherek, jak się okazuje ,,zielony ład” w takim wydaniu posłużył tylko do zniszczenia europejskiej gospodarki – cały przemysł przeniósł się do Azji, pewnie by europejczycy łatwiej zgodzili się na nowy zamordyzm taki jak w krajach azjatyckich.
A co do tzw. lewaków – nie mylić ze starą lewicą – to oni zostali stworzeni przez żydo-bolszewików zachodnich. Widziałeś te owacje na stojąco w kongresie USA gdy przemawiał Netanjahu ?
Tel Awiw jest chyba stolicą tęczowych, o dziwo. https://www.newsweek.pl/swiat/parada-rownosci-w-tel-awiwie-sytuacja-srodowisk-lgbt-w-izraelu/mmx0kyb
Ciekawy punkt widzenia, mnie interesuje głównie to że Trump daje cień szansy na wygaszenie chucpy na Ukrainie. Jest też cień szansy że nie wciągnie nas w ten konflikt mimo iż u nas w kraju sporo klownów politycznych i wojskowych ma na niego ochotę. Jak słabo trzeba znać historię aby nie wiedzieć jak to się skończy.
@ pikpok
Z tym tęczowym Tel Awiwem byłbym ostrożny, bo Newsweek jako źródło wiadomości to najgorszy syf. Tam rzeczywistość zawsze jest hm…, kolorowana do granic możliwości, więc musiałbym mieć bardziej bezstronne informacje, bo sam fakt organizowania parad równości nie jest jeszcze potwierdzeniem, że miasto je kocha. Choć z drugiej strony, patrząc na naszą Warszawę, wcale nie byłbym zszokowany.
Co do zielonego ładu, to przyszedł on do nas ze Stanów, tyle że pasibrzuchy z UE poszły w jeszcze większe skrajności. Niemniej w USA plan demokratów był podobny – walka z globalnym ociepleniem, odejście od paliw kopalnych i energia odnawialna. A więc niszczenie gospodarki to był szerszy, uniwersalny plan (swojej chcieli zrobić to samo), a większe podupadanie europejskiej to tylko nieprzewidziany, pozytywny (z punktu widzenia Ameryki) efekt uboczny, podbity skrajną głupotą tutejszych biurokratów i zapewne agentury.
Nie do końca rozumiem za to co masz na myśli w przypadku lewaków. Bo z jednej strony zgadzam się – lewactwo powstało na Zachodzie. Kolejne Twoje zdanie jakby sugeruje, że Netanjahu je popiera. Czy tak? Przyznaję, że do tej pory nie przyglądałem się tej kwestii zbyt uważnie, możesz ewentualnie rozwinąć myśl.
Napisałem : ,,Widziałeś te owacje na stojąco w kongresie USA gdy przemawiał Netanjahu ?”
Więc kto kogo tam popiera, gdy wszyscy republikanie i demokraci w taki sposób przyjmują prezydenta Izraela.
https://www.unz.com/runz/the-total-madness-of-the-state-of-israel/
,,W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy Izraelczycy zabili ponad 200 pracowników pomocy humanitarnej ONZ w Gazie” A demokraci z politowaniem tylko kiwają głowami i wysyłają Izraelowi dalej uzbrojenie i pieniądze. Gdzie Irak, Syria, Iran i Jugosławia zostały zniszczone.
Newsweek jaki jest wiemy, ale wystarczy byś zobaczył kilka zdjęć w internecie z tej ,,imprezy”.
,,Co do zielonego ładu, to przyszedł on do nas ze Stanów” A wydawało mi się, że to wymysł europejskich sługusów globalnej mafii pasożytdniczej ze szkoły K. Schwaba na etacie dyrektora.
Radek Wicherek, tęczowy Tel Aviv to żadna tajemnica. To obecnie najsilniejsza Sodomia na Bliskim Wschodzie. To chyba jedyne jak dotąd miejsce, w którym musiałem zaznaczyć, że jestem gayfriendly przy poszukiwaniu mieszkania jako turysta.
W porządku, nadrobiłem nieco zaległości i rzeczywiście jest tak, jak piszecie. Tym bardziej jestem ciekawy jak Trump z tego wybrnie: sam opowiada się jawnie przeciw LGBT i zielonym ładom, a z drugiej strony chce być w dobrych relacjach z Netanyahu. Zapowiada skończenie z green dealem, a zatrudnia u siebie Roberta Kennedy’ego, który, jeżeli dobrze kojarzę, jest fanatykiem walki z globalnym ociepleniem. Czy po raz kolejny jego zapowiedzi okażą się jedynie chwilową strategią na potrzeby kampanii? Zobaczymy.
A co do Trampa to należy pamiętać, że to jedynie marionetka
https://www.rp.pl/nieruchomosci/art9804091-donald-trump-podpisal-ustawe-just-act-447
,,Ustawa ta daje Departamentowi Stanu USA prawo wspierania organizacji zrzeszających ofiary Holocaustu w odzyskiwaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców.”