Liczba wyświetleń: 1798
Dominujący i głęboko ugruntowany kosmologiczny model Wszechświata mówi, że powstał on w wyniku Wielkiego Wybuchu, do którego doszło jakieś 13,8 miliarda lat temu. Tę datę uzyskano, cofając się w czasie przy użyciu równań, które miały rzekomo mierzyć tempo ekspansji Kosmosu. Dlaczego jednak cała ta koncepcja wydaje się pozbawiona spójności?
Według tej teorii nasze Uniwersum miało swój początek w jakimś mikroskopijnym punkcie, z którego gwałtownie eksplodowała czysta energia. Ona z kolei niemal natychmiast zmieniła się w cząsteczki, które stały się atomami; te zaś łącząc się ze sobą, zaczęły tworzyć pierwiastki, molekuły, gazy, gwiazdy i galaktyki. Wszechświat w tym scenariuszu stworzył sam siebie spontanicznie, z niczego.
Niektóre warianty tej teorii, utrzymują, że punkt, z którego narodziła się czasoprzestrzeń nie miał wymiarów. Jeśli nie miał wymiarów, to w jaki sposób mógł istnieć? Jeśli byłoby możliwe zagęszczenie tak dużej ilości masy w tak małej przestrzeni jak ta, z której hipotetycznie powstał Kosmos, intensywna grawitacja sprawiłaby, że implodowałaby ona do środka, zamiast eksplodować na zewnątrz. Cała materia nie mogła raczej istnieć zanim powstał Wszechświat. Nie wydaje się, by coś mogło zagęścić wszelką materię przed powstaniem jakichkolwiek metod zagęszczenia.
Definiując Wszechświat jako „wszystko, co istnieje”, nie możemy uznawać słuszności teorii Wielkiego Wybuchu, bowiem zakłada ona, że coś, co stworzyło Kosmos, istniało przed zaistnieniem czegokolwiek. Coś, z czego powstał Wszechświat nie mogło być gdzieś zlokalizowane bez istnienia jakiejkolwiek lokalizacji. Teoria Wielkiego Wybuchu utrzymuje również istnienie takiego momentu w czasie, w którym powstał czas. Niektórzy orędownicy tej teorii sądzą ponadto, że eksplodował nie jeden punkt, lecz wszystkie punkty we Wszechświecie. Eksplozja miała więc nastąpić wszędzie jednocześnie, a nie w jakimś konkretnym miejscu.
Powyższe argumenty zdają się więc logicznie obalać teorię Wielkiego Wybuchu. Albo Wszechświat stworzyła jakaś osobliwość (ów wybuch), albo nie. Skoro Uniwersum nie zostało stworzone w jakimś momencie w czasie, to znaczy, że istniało od zawsze. Nie ma trzeciej możliwości, jeśli opieramy się na klasycznej logice.
Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Terry Pratchet określił tą teorie słowami: „Na początku było NIC które wybuchło” hi…hi…
Co rusz odkrywany jest obiekt który 'przeczy prawom fizyki’ a tu próbują zrozumieć i wyjaśnić początek wszystkiego? 🙂
cyt.:”Co rusz odkrywany jest obiekt który ‘przeczy prawom fizyki’”
na przykład?… .. .
@AstroCris To nie obiekty przeczą prawom fizyki, tylko ziemscy naukowcy myślą, że już wszystko wiedzą. Gdy coś przekracza ich wąskie horyzonty myślowe, wówczas na łamach popularnonaukowych pism i portali pojawiają się takie „kwiatki”.
Klasyczną logiką to można wytłumaczyć działanie silnika spalinowego albo komputera. Zwykła ludzka logika a nawet znane obecnie prawa fizyki na pewno nie maja żadnego zastosowania do pochodzenia, powstania i działania wszechświata. Wszechświatem rządzą prawa, które w ogóle są poza zasięgiem ludzkiego pojmowania. Te tzw. prawa fizyki, które znamy to jest tylko mały wycinek i dotyczy tylko wymiarów do których ograniczone jest nasze pojmowanie i poza które nigdy nie wyjdziemy dopóki jesteśmy ludźmi – może na skutek jakiegoś skoku ewolucyjnego zmienimy sie w inne istoty i wtedy może zrozumiemy trochę więcej…
Swiat nie powstal z Wielkiego wybuchu, on przeszedl przez Wielki wybuch,..
Autor najwyraźniej ma problem z przyjęciem, ze czas tez powstał w momencie 0. Nieistnienie jako brak upływu czasu, brak ruchu, brak przestrzeni. Wcale nie jest to nielogiczne. No i jeszcze Praprzyczyna. Źródło. Bóg…
Tzw. Wielki Wybuch, to teoria, jak dotychczas najpełniej tłumacząca procesy towarzyszące początkom naszego Wszechświata. Teoria ta, umożliwiła zrozumienie wielu obserwowanych we Wszechświecie zjawisk. Jednakże dla fizyków teoretyków prawdziwym wyzwaniem, „świętym gralem” fizyki teoretycznej, jest tzw. Teoria Wszystkiego, która połączyłaby w spójną całość fizykę cząstek elementarnych i teorię względności.
Obecnie fizycy zajmujący się zagadnieniami związanymi z początkiem wszechświata coraz częściej formułują hipotezy zakładające możliwość istnienia mnogości, tudzież nawet nieskończonej liczby wszechświatów rządzonych odmiennymi prawami fizyki. Teoria Wszystkiego mogłaby umożliwić znalezienie odpowiedzi np. na pytanie „Co sprawiło, że naszym wszechświatem rządzą takie, a nie inne prawa fizyki?” lub „Jak musiałyby przebiegać procesy na samym początku istnienia wszechświata, aby prędkość rozchodzenia się światła w przestrzeni była dwa razy mniejsza, niż w naszym wszechświecie?” itp. pytania.
A jeżeli chodzi o artykuł, to pewne jest jedynie tylko to, że autor nie posiada ani wiedzy, ani intuicji niezbędnej do podejmowania dyskusji w temacie logiki teorii WW. Podejrzewam zacięcie filozoficzne, ale jak wcześniej wykazał MasaKalambura, wyciąganie logicznych wniosków przy braku zrozumienia założeń nie jest możliwe.
JEDNOLITA TEORIA CZASOPRZESTRZENI Adam Wiśniewski-Snerg fragment KREACJA MATERII
http://www.snerg.lh2.pl/,http://snerg.lh2.pl/dziela/jtc/jtc.pdf
”Taka jest geneza podstawowego wypaczenia przestrzeni fizycznej. Teoria moja odpowiada też na
pytanie, jaki jest mechanizm tworzenia się pozostałych form materii w przestrzeni, czyli kolejnych
jej deformacji. Ale czy kosmologia współczesna ma coś do powiedzenia na ten temat?
Jako nauka – nic, bo swe spekulacje opiera na dogmacie o pierwotnym cudzie. Beznadziejnie
infantylna hipoteza o Wielkim Wybuchu, wskazując, że materia powstała w jednym punkcie, po
czym jak odłamki bomby rozleciała się na wszystkie strony – serio niczego nawet nie próbuje
tłumaczyć, nie ma więc sensu z nią polemizować. Jeżeli wszechświat powstał dwadzieścia
miliardów lat temu, to co było wcześniej? Na poważne pytanie o wieczność nauka odpowiada
Wielkim Hukiem. Ale huk spowodowany owym wybuchem – wbrew zwolennikom taniej
pirotechniki – nie zagłuszy pytania o demiurga, domniemanego autora przestrzeni i materii, który
w punkcie tym musiałby działać. Omawiany w kosmologii cykliczny model wszechświata – wobec
braku jakichkolwiek sił zdalnego działania – również nie ma sensu.
Materia nie została stworzona w jednym punkcie ani w jednej chwili, lecz powstaje nieustannie
w całej przestrzeni fizycznej i przez cały czas jej ruchu między biegunami czasoprzestrzeni. Tylko
taki wniosek nie przeczy tezie o samodzielności wszechświata.,,
@mirek85
Zastanawia mnie intencja wklejenia cytatu autora powieści SF, który wprawdzie jest autorem rozprawy naukowej „Jednolita teoria czasoprzestrzeni”, którą wydał w 1990 roku za własne środki, ale praca ta nie spotkała się z uznaniem w środowisku naukowym.
Także i w tym przypadku autor nie potrafił zrozumieć faktu wynikającego z WW, iż nie ma sensu pytać o rzeczy sprzed WW, ponieważ dopiero WW sprawił, że zaistniał czas i przestrzeń.
„Nieuchronne poszukiwania” wspomnianego we fragmencie pytania o demiurga Wielkiego Wybuchu nie są wcale nieuchronne, ba, WW nie musiał nawet mieć przyczyny, a tym bardziej sprawcy, ponieważ jedynie my, istoty zbudowane z materii tego Wszechświata i ograniczone czasem i przestrzenią, rodzimy się, żyjemy i umieramy zdeterminowani przyczynowością zdarzeń będąc więźniami nieskończonego łańcucha przyczyn i skutków, których praprzyczyną był Wielkim Wybuchem właśnie.
Wybiegając wstecz poza punkt zero, wobec braku czasu i przestrzeni, nie da się faktu WW rozpatrywać w kategorii przyczyny i skutku, ale ów brak przyczynowości skutkować może np. tym, że to nasz Wszechświat będący z naszej perspektywy skutkiem WW był, jest i będzie przyczyną WW!
Paradoks?
Tak, ale tylko z punktu widzenia logiki naszej czasoprzestrzeni.
Znamy już z czasów przeszłych takich mądrych co wiedzieli wszystko , zwłaszcza o dostatnim życiu za nieswoje pieniądze . Do klasyki naukowych rozpraw weszły dyskusje na temat ” ile diabłów zmieści się na ostrzu szpilki ” , tak więc od zawsze udający mądrych umierali głupcami .Pamiętajmy jednak że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znależć .