Liczba wyświetleń: 1501
Naukowcy z Edynburga wyjaśnili, dlaczego jedni ludzie są mądrzejsi od innych.
Naukowcy twierdzą, że poziom inteligencji u ludzi można wyjaśnić genetycznymi predyspozycjami. Ich zdaniem jest on częściowo zależny od tego, jak ludzie rozwijają swoje umiejętności, ale predyspozycje genetyczne odgrywają ważną rolę w tym względzie.
Naukowcy doszli do wniosku, że chodzi o mutację DNA – im mniej ich zachodzi, tym ludzie są mądrzejsi. Już wcześniej badacze wyjaśnili, że zdolności intelektualne nie są przekazywane w linii męskiej, a na dziedziczenie wpływa jedynie inteligencja matki, która może zostać przekazana dziecku. To, jak mądry jest ojciec, nie ma w zasadzie znaczenia.
Zdaniem autorów badania intelekt matki i mutacje DNA w dużej mierze określają, na ile inteligentne będzie dziecko. Dlatego jedni ludzie w podobnych warunkach okazują się mądrzejsi od innych i wykształcenie tego nie zniweluje. Jednak nie oznacza to, że nie należy się uczyć i całkowicie rezygnować z rozwoju zdolności intelektualnych, nie trzeba jedynie liczyć na kardynalne zmiany.
Według naukowców to badanie pokazało, że szkodliwe mutacje DNA nie tylko zwiększają ryzyko zachorowania na poważne choroby, ale też wpływają na zdolności intelektualne. Chodzi o polimorfizm pojedynczego nukleotydu. Mutacje znacznie częściej spotykane są u krewnych. Naukowcy uważają, że mogą być dziedziczone.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Największe znaczenie ma wychowanie i higiena myślenia.
Geny to tylko potencjał, a większość ludzi i tak nie realizuje tego co już mają dane.
Nie raz już słyszałem o młodych ludziach: „zdolny ale leniwy”.
Inteligencja to jeden ze sposobów, w jaki ludzie starają się pojąć własne Ja, które żyje codziennością świata materii i jednocześnie wymyka się pełnemu poznaniu. Za kurtyną materii tętni bezkres istnienia, doświadczany przez nieskończaną świadomość wszystkich istnień. Jedną, Pełną, doświadczającą samą siebie poprzez nas Wszystkich.
Jak dziecko będzie się bało lub nie będzie wierzyło w swoje możliwości, bo rodzice będą mu wmawiać że nie da rady, albo nie będą go pozytywnie wspierać, to dziecko nie ma szansy być bystre.
Uważam, że mało które dziecko osiągnęło szczyt swoich możliwości poznawczych. W szkole można w skrócie podzielić dzieci, które nie wierzą w swoje możliwości bo choć przez krótką chwilę nie nadążały za resztą klasy (szczególnie na matematyce) albo na te które przez cały czas nudzą się na lekcjach i nie mają zapału do pracy bo wiedzą że i tak więcej się nie dowiedzą (bo nauczyciel zwolni tempo aby cała klasa pracowała na tym samym materiale)