Liczba wyświetleń: 869
Choinka naturalna, żywa, jest bardziej ekologiczna niż ta sztuczna – podkreślił prof. dr hab. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego. Zastrzegł, że i ona nie jest do końca przyjazna dla środowiska, i zaapelował o umiar w planowaniu świątecznych dekoracji.
Mówiąc o konieczności ochrony środowiska nawet w czasie Bożego Narodzenia, profesor nadzwyczajny z Katedry Ekologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ wspomniał o tzw. śladzie ekologicznym, czyli wskaźniku umożliwiającym oszacowanie zużycia zasobów naturalnych w stosunku do możliwości ich odtworzenia przez Ziemię. Wskaźnik ten przedstawiany jest w globalnych hektarach w przeliczeniu na jednego mieszkańca planety.
„Ślad ekologiczny na naszej planecie wynosi ok. 2,8 globalnego hektara (…), natomiast pojemność środowiska wynosi 1,7 globalnego hektara, czyli mamy przekroczenie o 60 proc. Każdego roku wykorzystujemy 60 proc. zasobów naszej planety więcej, niż się odtwarza” – mówił prof. Skubała podczas czwartkowego briefingu w Katowicach.
Którą choinkę należy więc wybrać, aby była ekologiczna? „Niewątpliwie choinka naturalna ma nieco mniejszy – nie zdecydowanie, ale nieco mniejszy – negatywny wpływ na środowisko” – wskazał.
„Choinka naturalna przyczynia się do emisji ok. 3,5 kg dwutlenku węgla, pod warunkiem, że jest potem spalona albo użyta w stolarce, jeżeli natomiast wyrzucona i gdzieś na wysypisku się rozkłada, to jest 16 kg dwutlenku węgla. Natomiast choinka sztuczna to jest 40 kg. Liczby pokazują, co należałoby wybrać” – dodał.
Istotne są też kwestie produkcji, rozkładu czy recyklingu choinek. „Choinka naturalna po wyrzuceniu rozkłada się po kilku miesiącach, natomiast choinka sztuczna to jest kilkaset lat; zatruwa wodę, glebę, powietrze, i jest wytworzona z zasobów nieodnawialnych. Przy spaleniu uwalniają się dioksyny, przy produkcji są różne kancerogenne substancje i jeżeli jest (wykonana – PAP) z PVC, polichlorku winylu, no to praktycznie nie można tego poddać recyklingowi” – kontynuował.
„Choinka sztuczna staje się bardziej ekologiczną, niż naturalna, po 12 latach używania, wtedy jej ślad ekologiczny, ślad węglowy jest konkurencyjny i mniejszy” – dodał prof. Skubała.
Aby możliwie najbardziej ograniczyć negatywny wpływ choinki naturalnej na środowisko, warto kupić taką, która pochodzi z plantacji certyfikowanej. „Poza tym rozsądnie byłoby kupić ją żywą, w doniczce (…) i potem posadzić, jeżeli mamy taką możliwość. To byłoby rozwiązanie najlepsze” – podkreślił.
Zaapelował też o umiar w planowaniu bożonarodzeniowych dekoracji, np. miast. „Ja bym wolał, żeby te drzewka rosły w przyrodzie i produkowały dla nas tlen, pochłaniały dwutlenek węgla, tłumiły hałas itd. To ma być symbol, tu nie chodzi o wielkość ani ilość przecież” – zaznaczył prof. Skubała.
Zaproponował też alternatywne choinki, np. wykonane z materiałów z recyklingu.
Źródło: NaukawPolsce.PAP.pl
Sztucznej choinki nie trzeba co roku wymieniać na nową. Moja już 16 rok spełnia swoją funkcję.
Moja 11 rok spełnia swą funkcję czyli wg artykułu zaraz będzie „ekologiczna”;)
głupi zwyczaj
No to chyba jak ktoś kupuje choinkę i wyrzuca po 5 latach bo tak to raczej na odwrót. Chociaż co trzeba przyznać przy dzisiejszej „kulturze” konsumpcjonistycznej ludzie kupują co chwilę rzeczy tylko dla tego że są „nowsze” mimo tego że stare się jeszcze nie zepsuły. Może więc rzeczywiście dla takiej ciemnoty trzeba szukać innych rozwiązań gospodarczych.
Ja w ogóle nie kupiłem choinki. Występuję z kościoła i przechodzę na pogaństwo!