Demokraci rozpadną się, bo ich „marka jest do bani”?

Opublikowano: 08.12.2024 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1665

Strateg Partii Demokratycznej Steve Schale bardzo krytycznie ocenił stan ugrupowania. Stwierdził, że „nasza marka jest do bani” i „nie mamy już nic, co choćby przypominałoby długoterminową zwycięską koalicję”.

Steve Schale to strateg polityczny Partii Demokratycznej. Odpowiada m.in. za zwycięstwo Baracka Obamy na Florydzie w 2008 roku. Teraz na łamach platformy „The Bulwark” ocenił bardzo krytycznie stan Partii Demokratycznej. Można nawet powiedzieć, że stan jest wręcz tragiczny. „Prawdziwa rozmowa powinna dotyczyć tego, jak moja partia przeszła od najszerszego mandatu wyborczego w ciągu ostatnich 25 lat, z największą większością w Senacie od 30 lat, do stanu, w którym jest jedynie cieniem samej siebie – organizacją polityczną, którą trudno nazwać bytem ogólnonarodowym” – ocenił Schale.

Ważny człowiek Demokratów zwrócił uwagę, że jego partia poniosła „poważne straty” na wszystkich szczeblach wyborów w tym roku. Republikanie zajęli Biały Dom, mają kontrolę nad Senatem i wciąż mają – niewielką, ale jednak – większość w Izbie Reprezentantów. Steve Schale ostrzega, że Demokraci tracą tradycyjnie sprzyjające im stany, takie jak Floryda, Ohio i Iowa. Zapowiada, że będzie jeszcze gorzej, jeśli partia nie przeprowadzi „realnych zmian strukturalnych” we własnej strukturze.

Strateg Demokratów zasugerował m.in., by stworzył własny „ekosystem informacyjny”. Uważa bowiem, że prawica ma przewagę w podcastach oraz w mediach społecznościowych. To jednak nie pomoże, jeśli – zdaniem Schale’a – Demokraci nie poszerzą swojego elektoratu poprzez zmianę przekazu. „Prawda jest taka, że znaleźliśmy się w tym miejscu, bo nasza marka jest do bani. Mamy tendencję do dzielenia wyborców na różne grupy – czarnych, Latynosów, młodych, osoby LGBTQ itd. – i traktowania ich tak, jakby byli bardziej progresywni, niż są w rzeczywistości. I że w jakiś sposób różnią się od siebie. Jednocześnie przestaliśmy rozmawiać z dużą częścią elektoratu” – stwierdził Schale.

Steve Schale zwrócił też uwagę na odpływ białych wyborców z klasy robotniczej. Z kolei Latynosi odwracają się od Demokratów z powodu socjalistycznej narracji partii. „Mimo że wielu ludzi alarmowało o tym problemie, kampania Bidena w dużej mierze ignorowała rosnące problemy związane z retoryką skrajnej lewicy. W ten sposób pozwolono, aby narracja się ugruntowała” – stwierdził.

Ocenił, że Demokraci powinni dotrzeć do „przeciętnego” wyborcy, który nie jest twardym stronnikiem w ideologicznym sporze. „Widzieliśmy, co się dzieje, gdy nie słuchamy wyborców – gdy skupiamy się na umacnianiu własnego elektoratu, zamiast go poszerzać, i gdy przesuwamy nasz przekaz poza główny nurt” – napisał Steve Schale na „The Bulwark”. „To jest szansa dla mojej strony, by na nowo zdefiniować nasze wartości dla wyborców, którzy przestali nas słuchać. Jeśli zrobimy to dobrze, stworzymy solidne fundamenty na następną dekadę. Jeśli popełnimy błąd, możemy na długo znaleźć się w politycznej pustce” – podsumował Schale.

Autorstwo: DC
Na podstawie: FoxNews.com
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Katarzyna TG 08.12.2024 12:49

    ” „Widzieliśmy, co się dzieje, gdy nie słuchamy wyborców – gdy skupiamy się na umacnianiu własnego elektoratu, zamiast go poszerzać, i gdy przesuwamy nasz przekaz poza główny nurt” – napisał Steve Schale na „The Bulwark”. ”

    Tusk jest następny w kolejce bo popełnia te same błędy co Biden i efekt będzie taki sam, prędzej czy później. I nie pomoże ani liczenie głosów przez „demokrację walczącą” ani unieważnianie wyborów jak w Rumunii. Czas duopolu popis się kończy, rzeczywistość dogoni wyborców tak jak dogoniła w USA.

  2. Irfy 08.12.2024 17:55

    @Katarzyna TG
    Tusk jest silny słabością przeciwników. On sam jest koszmarny, ale jego rywale z „opozycji” nie lepsi. I wciąż ma jeszcze potencjał wzrostu poprzez kanibalizację koalicjantów i przejmowanie od nich kadr i wyborców. Po prostu wykończy „Lewicę” (wystarczy, że pozwoli jej realizować jej pomysły) i Hołownię, zyskując w ten sposób kolejne 4 lata a w międzyczasie też swojego prezydenta.

    A z Rumunią moim zdaniem będzie inny myk. Ichni Sąd Najwyższy unieważnił cały proces wyborczy, będą zaczynać od początku. I na tym etapie początkowym pewnie pozbędą się „niesłusznego” kandydata. Albo mu zakwestionują jakieś podpisy, albo o coś oskarżą i tymczasowo przymkną. Lub wymyślą jeszcze coś innego. Ale jestem raczej spokojny o to, że wymyślą, bo inaczej cała ta szopka z unieważnieniem wyborów zupełnie nie miałaby sensu.

    Wręcz przeciwnie, dawałaby temu Georgescu niemal pewne zwycięstwo.

  3. Katarzyna TG 08.12.2024 19:21

    @Irfy

    Moim zdaniem Tuskowi potencjał się powoli kończy, jeszcze trochę ciągnie do przodu ale: 1) straszenie pisem traci skuteczność 2) sytuacja ekonomiczna kraju w przyszłym roku realnie może wywrócić wszelkie rachuby polityczne nie tylko jemu ale i pisowi.

    Co do Rumunii też jestem tego zdania, samo unieważnienie wyborów raczej nic nie zmieni choć nowe mają się odbyć dopiero w marcu więc może system ma jakąś strategię obliczoną na przeczekanie lub kompromitację Georgescu.

    PS: takimi pomysłami jak ten poniżej koalicja XIII grudnia błyskawicznie pozbędzie się znaczącej części własnego elektoratu:

    https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-koniec-darmowego-parkowania-w-polsce-poslowie-szykuja-nowe-p,nId,7865345

  4. Tedy 08.12.2024 21:00

    Naśmiewali się kiedyś z Iranu, że tam Rada Strażników Rewolucji dopuszcza kandydatów do wyborów, ale sami zaczynają robić praktycznie to samo. Bo jak to inaczej nazwać?

    Do marca Rumunia może być już wciągnięta do wojny i żadnych wyborów nie będzie. Taką strategię ma System…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.