Liczba wyświetleń: 3324
Konstatacja w tytule jest prowokująca, ale są ku niej podstawy. Teza o istnieniu symulacji, wewnątrz której toczymy nasze życie, od lat rozpala wyobraźnię myślicieli i naukowców. Problematyczne wydają się jednak motywy jej stworzenia.
Każdy z nas na każdym kroku dostrzega, że nie żyjemy w idealnym świecie. Zdecydowana większość z nas zgodzi się zapewne ze stwierdzeniem, iż proporcja dobra i zła jest na planecie ogromnie zaburzona, na niekorzyść dla dobra. Rządzą nami pazerni, bezwzględni ludzie, których najmniejszym grzechem jest to, że wyznają darwinizm społeczny i zmuszają innych do różnych, mniej lub bardziej jawnych form niewolnictwa.
Naprawdę mógł to stworzyć ktoś, komu przyświecały szlachetne pobudki?
Idea wszechświata-symulacji zakłada, że ktoś tę symulację musiał uruchomić. Musiał też zaprojektować jej szkielet konstrukcyjny, kod, za pomocą którego wykonuje ona rozmaite procedury.
Taki symulowany świat, w którym być może wszyscy żyjemy, może być samowystarczalny. Zakładając, że istnieje on jako program na komputerze, po cichu przetwarzający gdzieś dane, nie możemy mieć żadnej pewności, że ujawnia on komuś informacje o bólach, radościach, sukcesach i frustracjach wszelkich symulowanych inteligencji.
W symulacji zdarzenia toczą się zgodnie z logiką programu, który ją generuje i który określa panujące tam prawa fizyki. My – mieszkańcy tego „Matriksa” – dzięki eksperymentom i dedukcji, możemy owe prawa starać się zrozumieć, ale prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się o ich prawdziwej naturze czy o istnieniu samej symulacji.
Wielu zakłada, że twórca tego świata, jest Bogiem – w kontekście religijnym – istotą kochającą ludzi i pragnącą ich zbawienia. Prawda może być jednak znacznie brutalniejsza i zasugerował ją znany futurolog Ray Kurzweil.
Stwierdził on: „Patrząc na chaos panujący w Kosmosie i na Ziemi można dojść do wniosku, że autorem tego wszystkiego musi być nastolatek z innego wymiaru, który stworzył symulację Wszechświata jako pracę domową”.
Trudno się nie zgodzić z tym, że i taki wariant niestety wchodzi w grę. Jeśli jest prawdziwy, to będzie to oznaczać, iż daremnie szukamy ucieczki przed problemami trapiącymi ludzkość. Nikt nie spieszy nam z pomocą, a program, jeśli jest źle napisany i rzucony w przysłowiowy kąt, wcale nie ma wbudowanego żadnego Mesjasza, który to wszystko naprawi.
Autorstwo: Marcin Kozera
Ilustracja: Comfreak (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nie, nie żyjemy w żadnej symulacji, teraz są czasy prawdziwsze niż kiedykolwiek w dziejach człowieczka. Wszystkie te koncepcje symulacyjne świadczą raczej o jakimś otumanieniu i ograniczeniu intelektualnym.
no chyba, że cała nasza fizyczność, przestrzenność, czasowość i w ogóle wszystko to właśnie jest symulacja. nie żadne tam linijki kodu i oszustwa obliczeniowe, tylko bum! i wszechświat. albo w ogóle przypadkowo wywołane zjawisko skutkujące w jakimś stopniu stabilnym wszechświatem. 😀
inna sprawa, że np. symulowanie chemii mózgu niekoniecznie doprowadzi do faktycznego uzyskania świadomości, tak jak symulowanie fotosyntezy nie daje prawdziwej energii, iykwim….. …
Tylko ciemny umysł, ograniczony klapkami scholastycznej edukacji, może „wziąść” (!!) i odrzucić taką teorię, bez głębszego jej przeanalizowania. Nic nie możesz udowodnić ani ty, ani ty, jedyne na co masz wpływ, to który film dziś obejrzysz – na polsecie czy na tefałenie.
Tylko subiektywna świadomość jest prawdziwa (istnieje tylko jeden obserwator), ponieważ jakkolwiek byś się nie starał oraz jakichkolwiek argumentów byś nie używał i tak wszystko to istnieję tylko i wyłącznie w twoim umyśle, gdyby było inaczej mógłbyś odczuć i doświadczyć świadomości innej istoty.
Ty (twoja świadomość) jesteś władcą matrixa, alfą i omegą, dobrem i złem, bezdenną przestrzenią i wszystkimi ideami (także koncepcją przedstawioną w powyższym artykule), a życie jest zabawną grą samego ze sobą (z elementami swojej świadomości).
jakbym juz gdzies o tym slyszal? https://www.youtube.com/c/DrFranc/videos?view=0&sort=dd&flow=grid
A ja na to śpiewam. „Zażydzony kraj, sparszywiony kraj, zażydzone są polinowskie miasta i wioski.”
Twierdzenie że wszechświatem rządzi chaos jest nieprawdziwe, myślałem że naukowcy już pozbyli się tego przekonania w ubiegłym stuleciu. W/g mnie wszystko jest misternie zaplanowane, dzieje się to na tak niskich poziomach energii i skali że może niektórzy nie sa w stanie sobie tego wyobrazić i w ten sposób zakładają chaos. Przez cały wszechświat płynie coś(energia materia lub sama informacja) na bardzo subtelnym poziomie ale wystarczającym do formowania materii w sposób zorganizowany, powiedzmy taka matryca, szkielet informacyjny regulujący wszystko. W komputerach byc może jest to oprogramowanie czyli forma myśli- pole informacyjne. Nie koniecznie musi być zrobione przez nastolatka, polecam posłuchać w Tagen TV rozmowy z ojcem Pio, ciekawe i wywracające pojęcie o życiu.