Czy wiesz, co pijesz? Testy wody

Opublikowano: 24.10.2024 | Kategorie: Audycje, podcasty i vlogi

Liczba wyświetleń: 733

Testy wód z różnych miejscowości i rzek.

Testy wód butelkowanych.

Źródło: YouTube.com [1] [2]

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

15 komentarzy

  1. Zapluty Karzeł Reakcji 24.10.2024 12:04

    Bosz… Co za bezprzykładny pokaz ciemnoty. Toć to przecie wiedza ze szkoły podstawowej się kłania. W wodzie destylowanej, elektroliza praktycznie nie zachodzi wcale, dlatego pozostaje czysta. W pozostałych przypadkach, nie świadczy o niczym, choć wiadomo jaki jest stan rzek. Jeśli weźmiesz wodę z najczystszego, wysokogórskiego źródła, to im więcej w niej będzie minerałów, tym efekt będzie gorszy. Czyli najzdrowsza woda, będzie wyglądała na najbardziej zanieczyszczoną. Na tym polega elektroliza. Na anodzie, dochodzi do utleniania materiału, z którego jest zrobiona. Część tego materiału, wytrąci się do wody. Patrz na elektrolizer w 8:19 minucie. Jest umyty a jednak anody są czarne. Katody też nie są czyste, choć na takie wyglądają. To efekt, nagminnie wykorzystywany przez galwanizerów. Materiał z anody i z elektrolitu (w tym wypadku – z wody), zostaje przeniesiony na katodę, która zostaje nim pięknie i bardzo dokładnie pokryta. Po większej ilości eksperymentów, anoda zostanie całkiem zeżarta a katoda „przytyje” znacząco. Pozorny syf, jest efektem normalnego zjawiska chemicznego. Czysta może pozostać tylko taka woda, która jest doskonałym izolatorem, w której nie zachodzi żadne z w.w. zjawisk.

  2. adm. Maurycy Hawranek 24.10.2024 12:48

    A co sądzisz o tym grubym kożuchu unoszącym się na wodzie, który wygląda niczym szlam? Skonsumowałbyś go?

  3. Zapluty Karzeł Reakcji 24.10.2024 14:02

    Re: 2.
    Ten szlam, to właśnie ta zeżarta anoda, którą widzisz obok. Spójrz dokładnie – jest czarna, obydwie. W wodzie bardziej zmineralizowanej, kożuch będzie grubszy, bo elektroliza przebiega szybciej. To mogą być minerały, jak: wapń, sód, potas ale może być też dowolne paskudztwo. Jak wcześniej pisałem: wynik tego eksperymentu nie świadczy o niczym. Pytanie uważam za niestosowne.

  4. Foxi 24.10.2024 15:26

    „W jonizatorze katoda przyciąga dodatnie jony wodorowe do naczynia głównego, a anoda gromadzi jony ujemne w naczyniu wyjmowanym.

    Jony dodatnie tworzą zjonizowaną wodę alkaliczną, w której znajdują się takie pierwiastki jak wapń, magnez czy potas.

    Ujemne jony tworzą natomiast wodę kwaśną.

    Na skutek elektrolizy w urządzeniach zwanych jonizatorami powstaje zjonizowana woda alkaliczna, mająca właściwości zdrowotne.

    Uważa się, że woda alkaliczna pomaga walczyć z cukrzycą, alergią, a nawet nowotworami, wspomagając system immunologiczny. Alkaliczne pH redukuje zakwaszenie organizmu i neutralizuje działanie wolnych rodników.

    Podczas elektrolizy wody napięcie prądu powoduje rozpad cząsteczek wody na wodór i tlen.

    Elektroliza wody destylowanej nie zachodzi.”

    *
    Dlatego na filmiku za każdym razem nic mu się nie wytrąciło z jednej szklanki – domyślam się że to była ta szklanka z dodatnim biegunem? Katoda robi zdrową wodę, anoda wytrąca kwasy. Zagadnienie tak czy siak jest interesujące – bo dobra woda jest potrzebna do życia. Lepiej niech wypowiedzą się fachowcy jak domowymi metodami uzdatnić źródlaną (lub studzienną) wodę np za pomocą przemysłowego zasilacza 9V 4A, a nie toczyć osobliwą kulkę gnoju jak ten żuczek Zapluty Karzełek. Napisał tyle słów które zupełnie nic nie wyjaśniły a tylko się wykalił. Pff.

  5. Zapluty Karzeł Reakcji 24.10.2024 15:38

    Re: 4
    Ha ha. 😀 Zatem powodzenia życzę i dużo zdrowia. Będzie Ci potrzebne. Ha ha ha. 😀

  6. Katarzyna TG 24.10.2024 15:46

    > Napisał tyle słów które zupełnie nic nie wyjaśniły i tylko się wykalił. Pff.

    Chyba trzeba zdezynfekować serwer 😀

  7. adm. Maurycy Hawranek 24.10.2024 15:56

    Tyle że jak obserwowałem te obrzydliwe kożuchy, to miały różne kolory. Gdyby miały za nie odpowiadać tylko zeżarte anody, miałyby tę samą barwę. Miały też różne grubości. A na wodzie po przefiltrowaniu i mineralizacji, kożucha nie było. Na niektórych brązowych kożuchach unosiły się dodatkowo mniejsze różnokolorowe kałuże, jak tłuste ciapki. Widać było, że jest to jakiś syf. Według osoby demonstrującej hydrolizę wody, był to azbest i pestycydy.

    Jeszcze jedna sprawa, jak wlewałem wodę do szklanki z normalnego kranu, przed instalacją filtrów i ozonatora, widziałem na niej zawsze cienki, białawy kożuszek. Ciekawe, czy to był mikroplastik, czy jakieś chemikalia? Bo wapno i sól powinny być dobrze rozpuszczone.

  8. Zapluty Karzeł Reakcji 24.10.2024 16:22

    Re: 7
    Nie jestem specem od wody, ani od elektrolizy. To wiadomości, które pamiętam z podstawówki a które potwierdziłem kilkoma eksperymentami w życiu dorosłym. Mogę powiedzieć jedynie tyle: w zależności od indywidualnego składu wody, elektroliza może mieć bardzo różny przebieg. Nie wiemy z czego zrobione są elektrody i jak będą reagowały z poszczególnymi składnikami wody, zwłaszcza takiej jak ta z rzek. Tam może być naprawdę wszystko. Część tego, znajdzie się w kożuchu, część w wodzie, część zwiąże się z katodą a nawet a anodą. Ani myślę twierdzić, że woda, zwłaszcza z rzek, jest czysta. Ta z kranu też nie jest święta, choć na pewno lepsza. Same filtry też pozostawiają swoje, choć zazwyczaj w śladowych ilościach.

    Z filtrami wody, miałem tylko krótki i ograniczony epizod. Wiem tyle, że w zależności od filtrów i – oczywiście – od samego urządzenia (bo metody niekoniecznie sprowadzają się tylko do fizycznego filtrowania), mogą zatrzymywać niemal wszystko. Niektóre potrafią odfiltrować nawet bakterie i to mechanicznie. Niewykluczone, że Twój filtr mógł zatrzymać część elektrolitów, ale też obstawiałbym raczej mikroplastik, lub inne zanieczyszczenia przemysłowe, rolnicze, farmaceutyczne czy pospolity kamień kotłowy z rur. Zaś filtry osmotyczne, trudno nazwać filtrami. Dają wodę praktycznie destylowaną, ale producenci bardzo niechętnie się do tego przyznają, więc można nawet nie wiedzieć co nasz filtr właściwie robi. W przypadku filtrów osmotycznych, to może być dosyć szkodliwe dla zdrowia, z powodu całkowitego braku elektrolitów w wodzie.
    PS
    Filtry mogą też zajść pleśnią, jeśli za długo posiedzi a pleśń trafi na sprzyjające warunki.

  9. Foxi 24.10.2024 22:12

    70% mojego poprzedniego komentarza to był cytat z encyklopedii. A Karzeł się z tego co tam piszą tylko pośmiał Re 5. Odnośnie jonizowania wody i jej alkalizowania to wystarczy wpisać w google „jonizator wody” i wysypią się oferty takowych urządzeń w cenie od 500 zł do 15 tyś zł. Raczej są to poważne firmy a nie sprzedawcy hokus pokus. W tych ofertach jest wyraźnie zaznaczone alkalizowanie wody. Jednak opis tego procesu z jakiegoś powodu rozśmieszył Karła…

    Nie stać mnie na takie drogie sprzęty dlatego odezwałem się grzecznie czy z zasilacza i kawałka srebrnego druta zakupionego w cenie 15 zł za 10 cm nie da się zrobić takowego jonizatora? Katodę można przeszlifować by strząsnąć z niej to co wcześniej wyciągnęła z wody. To oczywiste, że ścieków nie powinno się uzdatniać, jednak na filmiku w tym poście koleś podobno leje wody mineralne takie sklepowe butelkowane, a wyniki (kolory zanieczyszczeń) wychodzą jakby to były ścieki? W czym tkwi błąd?

  10. Zapluty Karzeł Reakcji 25.10.2024 07:08

    Re: 9
    Każdy cymbał może napisać coś, co w 100% złożone jest z cytatów z encyklopedii, ale będzie bzdurą jakiejś świat nie widział. Chłopcze, nie rozumiesz (razem z Kaśką) tego, co rozumieją dzieciaki w podstawówce, ale pozujesz na geniusza… czego? Chyba jakiejś ezoteryki. Wszystko co mam dla takich, to kupa śmiechu i pogardy.

  11. adm. Maurycy Hawranek 25.10.2024 08:11

    @Zapluty Karzeł Reakcji

    Białawy kożuszek jest widoczny w niefiltrowanej wodzie.

    Mam filtry RO7, z osmozą, mineralizacją i jonizacją. Po to się wodę mineralizuje, by nie była do picia jak destylowana.

    Wiadomo, że trzeba co pół roku wymieniać wkłady podstawowych filtry ze względów sanitarnych, z powodu pleśni, o których wspomniałeś, a dodatkowe wkłady co rok. Producent o tym wyraźnie napisał. Wkłady można samemu wymienić, ale najlepiej wezwać fachowca, by przy okazji wymiany wkładów przejrzał stan instalacji, czy nie dzieje się coś nietypowego.

    @ Foxi

    Jonizację wody masz od razu z filtrami do wody RO7 i wyższymi, np. RO8 czy RO9. Filtry niższe – RO6 – są bez jonizacji (tylko filtracja i mineralizacja). Koszt takiego zestawu filtrów, w zależności od sklepu i producenta, kosztuje od 420 zł wzwyż. Te najtańsze to bez atestu PZH (jak szukałem, trafiałem na tańsze, nawet po 350 zł, z informacją, że wygasł atest PZH i dystrybutor czeka na odnowienie atestu), ale od ok. 500 zł są już z aktualnymi atestami (i zapasem wymiennych wkładów filtrów na dwa lata, sam zestaw roczny można kupić za ok. 90 zł). Nie jest to koszt nie do udźwignięcia, a czysta woda jest bardzo ważna dla zdrowia. Różnica w smaku wody przed i po filtracji jest kolosalna. Filtry RO7 są optymalne, nie warto kupować RO8, z podwójnym jonizatorem, bo jakościowo woda jest taka sama (o czym powiedział mi instalator).

  12. Zapluty Karzeł Reakcji 25.10.2024 09:33

    Re: 11
    W takim razie, nie wiem o czym rozmawiamy. Odwrócona osmoza, to proces mechaniczny i nie ma nic wspólnego z elektrolizą. Fakt, że często są mylone i nazywane zamiennie, ale to kompletne nieporozumienie. Niestety, zdarza się nawet osobom z tytułami doktorskimi. Elektroliza, kompletnie nie nadaje się do destylacji wody. Owszem, można to zrobić przez analizę (rozkład na tlen i wodór) i późniejszą syntezę (np. spalenie), w wyniku czego uzyskamy parę wodną, którą teraz można skroplić. Proces cokolwiek bezsensowny, bo znacznie skuteczniejszą i bardziej wydajną metodą jest pospolita destylacja. Ale i to, wciąż jest drogie i mało wydajne. W tym miejscu pojawiają się filtry osmotyczne, które są wydajne i szybkie. Filtrują 99% wszystkiego. Miło słyszeć, że producent Twojego filtra stawia sprawę otwarcie. Kiedy byłem w temacie, można było mieć kłopoty, za nazwanie wody filtrowanej przez filtr osmotyczny „destylowaną”. Stricte nie jest to woda destylowana, ale z punktu widzenia zwykłego człowieka, różnica jest żadna.
    Jakby coś, będę wieczorem.

  13. kufel10 25.10.2024 12:30

    I tak zabije was stres, zawiść i przepracowanie. Żadna woda tutaj nie pomoże. zmiany zaczynają się w głowie.

    ps. Moja babka jedna i druga piły wode ze studni, w pobliżu były szamba, dożyły ~90, wy pomimo filtrów powinniście orientacyjnie witać bramy świętego Pietra około 60tki. Szczęśliwcy dociągną może do 70. Pozdrawiam słonecznie.

    ps2. Maurycy zdajesz się być bardzo spokojnym i opanowanym człowiekiem, możesz podgonić moją babkę. Oby w zdrowiu. DObrą robotę robisz.

  14. Foxi 25.10.2024 14:31

    Ta dyskusja wydaje się być identyczna do tych debat z roku 2020 gdzie media usiłowały wylansować teorie o tym że winę za światowy kaszel ponosi Chiński Bat Man. W przypadku aktualnej dyskusji jest tak samo. Pojawiły się jakieś problemy zastępcze nijak mające się do głównego tematu. Mnie tam wszystko jedno, mogę być nawet chłopcem z podstawówki, jednak moje bycie lub nie-bycie kimś tam, nadal nie zmieniło faktu, że istnieje problem z wodą.

  15. Zapluty Karzeł Reakcji 25.10.2024 17:15

    Re: 14
    Może się mylę, ale wydajesz się pokornieć, więc od ręki rozwiążę Twój problem z „uzdatnianiem” wody źródlanej. Taka woda, sama w sobie, jest zdatna do picia, o ile nie została zanieczyszczona, ale można chcieć ją uszlachetnić i uzyskać odpowiedni odczyn. Najprostszym rozwiązaniem byłoby sięgnięcie po gotową wodę mineralną. Moją ulubioną, od lat, była Muszynianka. Dostępna w odczynie kwasowym (zielona naklejka) lub zasadowym (niebieska naklejka). Niestety, od pewnego czasu, zauważyłem w niej jon fluorkowy, co niekoniecznie mi się podoba.

    Jeśli tak bardzo Ci na tym zależy, zamiast kombinować z elektrolizą, która może wprowadzić do wody niebezpieczne substancje, spróbuj robić to jak nasz Admin – dodawaj odpowiednie elektrolity:

    1. Wodorowęglany, wapń i magnez mogą zwiększać zasadowość wody.
    2. Siarczany, potas i sód mogą wpływać na kwasowość.

    Nie chodzi o to, aby unikać jednych i przeginać z drugimi, bo może to negatywnie wpłynąć na zdrowie. Wystarczy uzyskać odpowiednią równowagę między nimi. W żadnym wypadku nie należy pić wody, w której przebiegała elektroliza a im dłużej to trwało, tym gorzej.

    Jeśli chcesz jeszcze bardziej zatroszczyć się o zasadowość, to po prostu zacznij głębiej oddychać. Ale też nie przeginaj. Możesz poćwiczyć pranajamę i inne takie. Wtedy pamiętaj o ograniczeniu, bo zbyt dużo tlenu, skończy się niedotlenieniem. Ale to inna historia.

    Kolejnym punktem są zielone warzywa. Szczególnie szpinak i brokuły. Zwiększ więc ich spożycie.

    Styknie? Wprowadź to w życie a na pewno sobie nie zaszkodzisz. Prawie pewne, że zdrowie się poprawi.

    PS
    Każda mineralizacja wody, oznacza jej jonizację.
    Jonizacja wody, nie musi oznaczać mineralizacji.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.