Celebryci nagminnie nadużywają swojej pozycji, by manipulować opinią publiczną w kwestiach politycznych. Wykorzystują swój rozgłos i popularność, by narzucać innym własne poglądy, często oparte na płytkiej wiedzy i osobistych preferencjach. To zjawisko jest szczególnie niepokojące, gdy weźmiemy pod uwagę, że ich kompetencje rzadko obejmują złożone zagadnienia polityczne czy społeczne. Mimo to, z pełną pewnością siebie wskazują ludziom, jak mają myśleć i na kogo głosować. I o jednej z takich postaci dzisiaj pomówimy. Jak więc Taylor Swift, owinęła sobie Amerykanów wokół palca?
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
„Wykorzystują swój rozgłos i popularność, by narzucać innym własne poglądy, często oparte na płytkiej wiedzy i osobistych preferencjach”.
Uzupełniłbym jeszcze, że na własnym interesie. Tak, rzeczywiście tak jest. Często ręce opadają, jak znane i lubiane postacie ze świata kultury czy sportu pieprzą jak potłuczene, maskując autorytetem swoje podstawowe braki w wiedzy i rozumowaniu. A przecież to właśni one powinny być przewodnikami i wzorem do naśladowania. Na szczęście trafiają się i wyjątki od tej nieprzyjemnej reguły.
„Wykorzystują swój rozgłos i popularność, by narzucać innym własne poglądy, często oparte na płytkiej wiedzy i osobistych preferencjach”.
Uzupełniłbym jeszcze, że na własnym interesie. Tak, rzeczywiście tak jest. Często ręce opadają, jak znane i lubiane postacie ze świata kultury czy sportu pieprzą jak potłuczene, maskując autorytetem swoje podstawowe braki w wiedzy i rozumowaniu. A przecież to właśni one powinny być przewodnikami i wzorem do naśladowania. Na szczęście trafiają się i wyjątki od tej nieprzyjemnej reguły.