Liczba wyświetleń: 870
Jakub Kubajek, analityk danych statystycznych podał konkretne liczby dotyczące pomyłek w komisjach wyborczych. Czy mogły one wpłynąć na ostateczny wynik II tury wyborów prezydenckich?
„Tam, gdzie komisje wyborcze popełniały błędy poprzez zamianę wyników Nawrockiego i Trzaskowskiego, głosy powinny być jeszcze raz przeliczone. Powinno dojść do poprawienia opublikowanych danych. To moja opinia, choć nie jestem pewny, czy jest to możliwe z punktu widzenia prawa. Tak byłoby uczciwie” – powiedział Kubajek „Wirtualnej Polsce”.
Jakub Kubajek był jedną z osób, które wychwyciły prawdopodobne pomyłki w raportach obwodowych komisji wyborczych.
Analityk sprawdził 21 wyników opublikowanych przez obwodowe komisje wyborcze. Ocenił, że do błędu doszło najpewniej w 13 komisjach. Co do ośmiu innych nie ma pewności.
„Uwzględniając prawdopodobne błędy, różnica między Nawrockim a Trzaskowskim byłaby mniejsza o około 2000 głosów. Chodzi o sytuacje, w których głosy oddane np. na Trzaskowskiego, błędnie przypisywano na konto Nawrockiego i odwrotnie. Jak widać, nie wpłynęłoby to na ostateczny wynik” – powiedział Jakub Kubajek.
Analityk wskazał, że błędy w siedmiu komisjach były na korzyść Karola Nawrockiego. Natomiast sześć na Rafała Trzaskowskiego.
„Skala błędów nie wpłynęłaby na ostateczny wynik wyborów” – podkreślił Kubajek.
Autorstwo: DC
Na podstawie: WP.pl
Źródło: NCzas.info
Nie mam na to dowodów, a jedynie przeczucie, że wybory mogły być fałszowane na niekorzyść Nawrockiego. Niewykluczone, że gdyby przeliczono głosy, mogłoby się okazać, że Nawrocki zdobył np. 60% głosów. Byłby wówczas niezły skandal. Być może dlatego Tusk i KO nie podważają wyników wyborów, za wyjątkiem Giertycha, który chyba działa na własną rękę.
Uważam dokładnie tak samo. Czy wybory były sfałszowane, tak, ale w drugą stronę. Nie wierzę, że tak dużo ludzi podpisało się pod tym co wyprawiała lewa strona.
Ja mam problem matematyczny z którego wynika że Nawrocki wygrał bardzo niską różnicą głosów pomimo że powinna ona sięgać co najmniej 10 % , to jest niewątpliwie oszustwo na najwyższych szczeblach bo nieważne jak ludzie głosują , ważne kto liczy głosy 🙂 To , że musieli się pomylić i dodali mało głosów Trzaskowskiemu to jest pewne ale na powtórkę głosowania można się zgodzić jedynie pod nadzorem międzynarodowej instytucji w każdym lokalu wyborczym . Wychodzą jakieś dziwne rzeczy jak w komisjach w Krakowie że nie przypisano głosów do właściwej osoby :):) O czym ci ludzie mówią , chyba że w komisjach byli idioci na dodatek niepiśmienni , przecież każdy członek komisji potwierdza prawdziwość zebranych głosów ich włąściwe policzenie i pod tym się podpisuje . Jeśli jednak byli to ludzie mądrzy i piśmienni to są winni fałszerstwa wyborczego .