Liczba wyświetleń: 2456
„Miesiące blokad na granicy polsko-ukraińskiej od dawna zamknęły drzwi dla większości transportu Kijowa do UE. Dla Ukrainy, która stara się utrzymać płynność eksportu, było to solą w oku” – czytamy na portalu Railfreight.com.
Jednak zmiana właśnie nadeszła. Polska otwiera teraz drzwi dla ukraińskiego transportu w dość znaczący sposób, udzielając Ukraińskim Kolejom (UZ) licencji na działalność na swoim rynku. UZ ogłosił, że jego polska spółka zależna cargo uzyskała 27 czerwca licencję na „pełne wejście na europejski rynek transportu kolejowego towarów”.
Wejście do Polski nie wydaje się końcem międzynarodowych ambicji UZ, ponieważ dąży ona do integracji europejskiej. – powiedział prezes UZ Jewhen Ljaszczenko. „Uzyskanie licencji to kolejny krok na drodze do stworzenia pełnoprawnego międzynarodowego operatora kolejowego, który będzie mógł zaoferować swoim klientom jedną usługę transportu transgranicznego” – dodał Ljaszczenko. „Pracujemy również nad rozwojem i koordynacją nowych tras międzynarodowych”.
Polski operator UZ, którego firma zarejestrowała już w czerwcu 2023 r. i który nosi nazwę „Ukraińskie Koleje Cargo Polska”, skupi się na zwiększeniu wolumenu przewozów towarowych na przejściach granicznych między Polską a Ukrainą. W przyszłości chce obsługiwać zarówno tory standardowe, jak i szerokotorowe. Operacje prawdopodobnie rozpoczną się w przyszłym roku, podaje UZ.
Koleje Ukraińskie (UZ) zwiększyły przychody i miały zysk netto w 2023 r. UZ liczą także na zwiększenie wolumenu przewozów między Ukrainą a portami bałtyckimi i Rumunią.
Koleje Ukraińskie rozwijają alternatywne połączenia towarowe do portów Gdańsk, Gdynia i Konstanca jednakże nie one mogą zastąpić ukraińskich portów nad Morzem Czarnym, gdyż muszą także obsłużyć handel zagraniczny Polski i Rumunii. Zdaniem Ljaszczenko niewykorzystany potencjał mają porty krajów bałtyckich, zwłaszcza Kłajpeda, ale ograniczeniem jest konieczność dwukrotnego przeładunku między składami o rozstawie 1520 i 1436 mm, co powoduje, że koszt transportu zboża do Kłajpedy jest o 50% wyższy niż do Gdańska i wielokrotnie droższy niż transport do portów nad Morzem Czarnym. Obecnie Konstanca obsługuje głównie import Ukrainy, a polskie porty jej eksport.
Koleje Ukraińskie chcą pozyskać finansowanie w ramach mechanizmu „Korytarze Solidarności” z funduszu CEF 2 na modernizację linii kolejowych łączących Ukrainę z Unią Europejską. Jednym z projektów UZ będzie linia Mostyk-Sknyliv o rozstawie europejskim. Koleje Ukraińskie liczą też, że środki z tego funduszu pozwolą na polepszenie skomunikowania Kłajpedy z europejską siecią kolejową.
Opracowanie: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Uzupełnienie „Wolnych Mediów”
W tym samym czasie firma PKP Cargo, która również transportuje towary z Ukrainy, planuje masowe zwolnienia grupowe i redukcję liczby pracowników o 30%. Zbieg okoliczności czy zwolnienie miejsca na rynku dla ukraińskiej konkurencji?
Czy tam coś jeszcze jest w rękach Ukraińskich, czy już dawno zmieniło właściciela. Czyli na „Ukrainie” będzie teraz główny węzeł przeładunkowy azjatyckich towarów? Zaraz się okaże, że korzystają z rosyjskiego gazu i ropy.
CPK im się marzy, a nie potrafią zadbać o własne firmy. https://wolnemedia.net/pkp-cargo-robi-miejsce-dla-ukrainskiej-kolei/
Nawet złoża miedzi oddali obcym https://wolnemedia.net/miedz-pomoze-magazynowac-energie-ze-zrodel-odnawialnych/
Upadek PKP Cargo to tylko ułamkowa część Polskiej gospodarki przeznaczonej do zniszczenia. Największym problemem współczesnych Polaków jest Solidarna Polska i jej zegarmistrze którzy patrzą na świat i Polskę z perspektywy Białego domku i tolerują wyłącznie wskazówki z tego domku, bo z daleka ponoć widać lepiej. I tak już od 35 lat. A teraz jeszcze od 2023 roku dodatkowo zezują w stronę Batkowszczyzny bo część z nich ma tam pewnie korzenie. Co to za stwór ta Solidarna Polska i skąd się wzięła. Została stworzona przez Nierządny Sprzedajny Związek Zdrajców Solidarnych z Ameryką. Ci ludzie a może nie ludzie, może to jakieś potwory, bardzo nienawidzące wszystkiego co Polskie. Tak więc Polacy grając Solidarnie znaczonymi kartami w ustawionego pokera Amerykańskiego, postawili na niewłaściwego konia. Gdybyśmy byli rządzeni przez ludzi mających serce dla Polaków i Polski a nie deklarujących patriotyzm poprzez wpięcie w klapę różnych symboli z Polskimi znakami. Gdyby Związki Zawodowe były naprawdę niezależne nie było by w Polsce, Solidarnej Polski i całego tego lizusostwa wobec swoich wątpliwej jakości dla Polaków i Polski idoli. Na pewno byli byśmy bardziej rozwinięci niż jesteśmy i nie mieli byśmy kłopotów gospodarczych, wynikających z dywersyfikacji surowców. Nie musieli byśmy kupować surowców i wyposażenia dla wojska u cwanego brata, tylko tam gdzie sprzedają taniej. No i mieli byśmy najbardziej zaawansowany przemysł zbrojeniowy na świecie, bo to było już realne od 2005 roku ale powiedziano nie. Bo po co mamy produkować w Polsce skoro możemy kupić w Ameryce tak powiedział jeden z przewodniczących Solidarności, jak zwrócono się do niego by ratować przemysł stoczniowy. A zamiast wątpliwej jakości sojuszu posiadali byśmy armię zdolną do zwycięskiego boju w realnym zagrożeniu w ciągu 45 minut, bo było by nas stać posiadając 60 milionów obywateli. Bowiem nie wystarczy wierzyć w to co się czyta i samemu mówi ale w czasie boju należy to jeszcze udowodnić w praktyce. Ale nie mamy rządu który oddał by swoje serce Polakom i Polsce. A sprzedawczyki by dokończyć dzieła zniszczenia zainicjowanego przez Nierządny Sprzedajny Związek Zdrajców Solidarnych z Ameryką, muszą w jak najkrótszym czasie zrealizować plan unicestwienia Polaków i Polski, gdyż kasę za to już dawno wzięli, no i trzeba zrobić prezent wyborczy swoim patronom idolom. I taka okazja nadarzy się z początkiem nowego roku gdy przejmiemy przewodnictwo w Unii po Victorze Orbanie. Więc przygotowujemy się do wojny w nie swoim interesie, jako mięso armatnie. Bo tłumaczą nam iż lubimy walczyć za nie swoją wolność, bo mamy taką tradycję. Gdybyśmy byli rządzeni przez ludzi mających serce dla Polaków i Polski a nie deklarujących patriotyzm poprzez wpinanie różnych symboli Polskich ale ich serca biją nie dla Polaków i Polski. Nie było by podziału PKP na różne spółki i tworzenia nowych miejsc pracy w zarządach i radach nadzorczych dla swoich kolesiów. Za komuny i pseudo komuny nie było żadnego PKP Cargo a towarów do wożenia było mnóstwo, gdyż duży przemysł pracował pełną parą i PKP dawała radę tylko z jedną dyrekcją. Nawet ryby mrożone wożono koleją w wagonach chłodniach, by kupić nowy tabor PKP nie musiała zaciągać pożyczek w bankach. Przedsiębiorstwa PKP i PKS były samowystarczalne. A dziś skupujemy złom z całej Europy. Autobusy wożące dzieci do szkoły mają po 50 lat i więcej.
Azoty czeka ten sam los? https://businessinsider.com.pl/biznes/grupa-azoty-w-spirali-zadluzenia-naciski-bankow-i-wizja-panstwowej-pomocy/7r334kj
pikpok, produkcję już wstrzymali więc to tylko kwestia czasu: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/azoty-znow-wstrzymuja-produkcje-melaminy-gaz-i-prad-sa-zbyt-drogie/dmxjp7v