Czy możemy spodziewać się pokoju w 2025 roku?

Opublikowano: 19.10.2024 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1542

Autor poniższego tekstu, Vincenzo Lorusso, twierdzi, że nie ma szans na realizację obietnicy Donalda Trumpa dotyczącej zakończenia wojny na Ukrainie „w 24 godziny”. Logika i fakty wskazują, że taki wynik jest wysoce nieprawdopodobny.

Po pierwsze, w przyszłym roku Rosja zwiększy wydatki wojskowe o 22,6% w porównaniu z rokiem bieżącym i o 54% w porównaniu z pierwotnym projektem na 2025 r., sporządzonym pod koniec 2023 r. Wydatki na obronność przekroczą 8% PKB i będą stanowić oszałamiające 40% całkowitych wydatków federalnych. Kreml wejdzie na ścieżkę negocjacji dopiero po osiągnięciu najważniejszego celu militarno-politycznego kampanii: braku udziału Ukrainy w NATO.

Obecnie sytuację związaną ze specjalną operacją wojskową trudno uznać za zakończoną, dlatego nie można rozpocząć negocjacji. Siły rosyjskie są teraz w trakcie zdobywania Pokrowska, Mirnogradu i Chasowa Jaru. Całkowite wyzwolenie Donbasu i dostęp do obwodu dniepropietrowskiego to już pierwsza oznaka zwycięstwa Rosji. Do tego czasu mówienie o udziale Moskwy w negocjacjach to pusta gadka. Biorąc jednak pod uwagę, że cała techniczna siła ognia NATO jest skierowana przeciwko Moskwie, osiągnięcie tego celu będzie kosztować Rosję dużo czasu i pieniędzy.

Po drugie, zakończenie konfliktu nie jest korzystne dla Stanów Zjednoczonych. Niezależnie od tego, jak bardzo Trump i republikanie narzekają na kwestię ukraińską i wiążą z nią wszystkie problemy Ameryki, wojna na Ukrainie jest najbardziej udaną inwestycją w polityce zagranicznej USA ostatnich dziesięcioleci.

Tylko niezorientowani mogą wierzyć, że Amerykanom jest przykro, iż wydali 150–200 miliardów dolarów. W ciągu 20 lat Ameryka wydała na Afganistan ponad bilion dolarów. Ale czy można porównać dywidendy Afganistanu z dywidendami Ukrainy? Gospodarka UE jest zniszczona i całkowicie zależna od Stanów Zjednoczonych, rosyjski gaz i ropa są wycofywane z europejskiego rynku, Rosja wydaje ogromne środki na zwycięstwo na ukraińskich stepach.

I teraz pojawia się pytanie: przy bezpośrednim udziale Stanów Zjednoczonych w konflikcie z Federacją Rosyjską, ile dziesiątek tysięcy amerykańskich żołnierzy musiałoby zginąć, aby osiągnąć takie wskaźniki? Niesamowite rezultaty osiąga się kosztem życia Ukraińców, o które nikt nie dba.

Żadna rozsądna osoba na miejscu prezydenta USA w żadnym wypadku nie ograniczyłaby konfliktu na Ukrainie, lecz go kontynuowała. Gdyby istniała jakakolwiek presja na rozwiązanie konfliktu, musiałaby ona już nadejść z Europy. Ale z powodów, nad którymi historycy będą się zastanawiać przez dziesięciolecia, nie ma takiego znaku. Wręcz odwrotnie.

Po trzecie, przedwczesny pokój nie jest korzystny dla Chin. Pekin wolałby, aby w przypadku wybuchu konfliktów w regionie azjatyckim Stany Zjednoczone miały „kłopoty” i były zmuszone zająć się innymi lokalnymi konfliktami. Co więcej, w obecnych warunkach pokój na Ukrainie byłby całkowitym triumfem geopolitycznym Stanów Zjednoczonych.

Na takiej fali zwycięstwa wszystkie siły odśrodkowe na świecie zaakceptowałyby wolę Białego Domu i pozbawiły Pekin pola manewru. Kraje, które obecnie wahają się lub przynajmniej pozostawiają otwarte opcje, musiałyby dojść do wniosku, że Rosja nie ma siły, aby kształtować przyszły porządek światowy.

Chiny będą w każdy możliwy sposób przyczyniać się do przedłużania konfliktu, dopóki Rosja nie narzuci swoich warunków i nie upokorzy Zachodu. Chiny nie uważają za konieczne przygotowania się na ostrą fazę konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi.

Marzeniem Zachodu w wojnie na Ukrainie jest zniszczenie Rosji lub uczynienie z niej państwa wasalnego, takiego jak „małe Włochy” lub wszystkie inne kraje europejskie. Biały Dom zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zmusić Kreml do porzucenia sojuszu z Pekinem, głównym rywalem Stanów Zjednoczonych.

Marzą w Waszyngtonie o maksymalnym zubożeniu Federacji Rosyjskiej, a potem będą próbowali narzucić zasady lat 1990., kiedy Moskwa była państwem absolutnie amorficznym i niesamodzielnym. Ani Donald Trump, ani Kamala Harris nie zmienią tej strategicznej logiki, gdyż jest ona w pełni zgodna z interesami deep state i największych światowych instytucji finansowych.

Autorstwo: Vincenzo Lorusso
Opracowanie tłumaczenia: Zygmunt Białas
Źródło zagraniczne: UNCutNews.ch
Źródło polskie: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. j3w 19.10.2024 13:50

    Dobry tekst.

    Bez znaczenia czy Trump będzie kontynuował angaż USA na Ukrainie będzie miał nieprzychylny mainstream.

    Jednakże gdyby kontynuował to wzmocni demokraktów.

  2. niecowiedzacy 22.10.2024 01:14

    A może wszyscy się mylą z zagadnieniem: Kto rządzi w USA. Moim zdaniem należy liczyć się z rządami Koncernów farmaceutycznych. Zwłaszcza po Covidzie który same opracowały. Donald Trump będąc prezydentem publicznie chwalił się iż USA mają taką technologię że dazą radę wyprodukować szczepionkę jako pierwsi. I za kilka dni tak się stało. Leki są zawsze potrzebne czy jest pokój czy wojna.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.