Liczba wyświetleń: 1526
Kampania wyborcza nabiera tempa. Widać to przede wszystkim po tym, co mówią kandydaci na najwyższy urząd w Polsce. Po Rafale Trzaskowskim, który nagle zaczął ćwierkać w konserwatywnych nutach – co wygląda śmiesznie i żałośnie, uaktywnił się także marszałek Sejmu Szymon Hołownia, któremu nagle przestały się podobać unijne ETSy i „zielone łady”. Celnie wytknął mu to wicemarszałek Sejmu z Konfederacji Krzysztof Bosak.
W czwartek 30 stycznia Szymon Hołownia nagle przypomniał sobie o polskim interesie i o Polakach, którzy ponoszą ciężkie koszty unijnego zielonego wariactwa. Dziwne, że wcześniej jakoś mu to nie przeszkadzało… Hołownia napisał na portalu „X”: „Polska odrzuca ETS2, czyli zieloną transformację robioną siłą i kosztem najbiedniejszych. Inwestycje w Unii muszą prowadzić do wyższych pensji, tańszego prądu i lepszej pracy. Muszą być tak samo korzystne dla mieszkańców Krakowa i Andrychowa, co dla Belgów i Holendrów”.
Na tę nagłą zmianę poglądów Hołowni zareagował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, który celnie go wypunktował. „Przecież wdrożenie polityki klimatycznej, której istotną częścią jest ETS2, to program: waszej partii, waszej Komisji Europejskiej, waszych grup i partii w Europarlamencie, waszych koalicjantów, waszego rządu, polskiej administracji pod rządami PiS i PO razem z wami. Co to znaczy »Polska odrzuca ETS2«? Przechodzisz do opozycji? Chcesz działać z nami przeciw niszczeniu Polski przez eurokratów, klimatyzm i Waszych nominatów w rządzie, takich jak Paulina Hennig-Kloska i Mikołaj Dorożała? Jeśli tak to witamy w eurosceptycznej opozycji i zapraszam w poniedziałek na robocze spotkanie, na którym przedstawię ci, na kogo jeszcze możemy liczyć w walce ze szkodliwą polityką rządu Donalda Tuska, zobowiązaniami klimatycznymi rządu Mateusza Morawieckiego i władzą Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen” – napisał Krzysztof Bosak.
Do powyższego Bosak dołączył wpis europoseł Anny Bryłki z Konfederacji, która pokazała, że europosłowie partii Szymona Hołowni głosowali w Parlamencie Europejskim za rozszerzaniem systemu ETS i całego unijnego zielonego wariactwa, oraz kalendarium wdrażania zielonego ładu w Polsce przez rząd Tuska, w którym PL2050 ma swoich ministrów.
Najwyraźniej marszałek Hołownia postanowił zawalczyć o miano największego obłudnika w kampanii prezydenckiej z Rafałem Trzaskowskim. Będzie trudno, ale jest na dobrej drodze.
Autorstwo: AW
Na podstawie: X.com
Źródło: Nczas.info
Przed wyborami wciskają ciemnotę, po wyborach wrócą do swoich prawdziwych poglądów.
Tak się zastanawiam, czy chcąc być politykiem wskazane jest być człowiekiem inteligentnym, wykształconym, służącym swojemu narodowi? Czy wystarczy być chwiejnym jak chorągiewka, pazernym, chciwym z amnezją człowiekiem, kierującym się tylko własnym interesem? Podobnie jak ten showmen o którym mowa w powyższym artykule. Pytanie tylko kim są ludzie którzy na nich później głosują?
I na koniec pytanie. Co ten gość jeszcze robi w Polsce? Nie „wgniata” w Rosji?
głupsi od polskich „polityków” są tylko ich wyborcy:)
Jak powszechnie wiadomo, wyborcy to d e b i l e. Gdyby nimi nie byli, to od 35 lat nie rządziłyby wciąż te same gęby lub ich potomkowie. Ale rządzą, bo naród ciągle daje się nabierać na „obietnice wyborcze”. Ciekawe, jak długo jeszcze?
Z drugiej strony nie wiem, kto i jak miałby ten syf zreformować. Naturalną metodą byłby system kaucyjny. Każdy z ancymonów zwanych kandydatami deklarowałby wpłacenie kilkumilionowej kaucji żyrowanej własnym majątkiem. Uprzednio skrupulatnie spisanym i zaksięgowanym. Nie masz milionowego majątku? To wara, łapciuchu – kandydujesz wyłącznie po to, żeby się dorobić. I jesteś zbyt podatny na korupcję. W przypadku spełnienia obietnic wyborczych kaucja zwycięskiego kandydata byłaby anulowana.
A w przypadku niespełnienia – pod most! Dopóki obiecywanie gruszek na wierzbie będzie bezkarne, dopóty ci oszuści będą to robić. Podczas gdy stado bałwanów będzie na nich głosować. Bo przystojni i ładne pompki robią.