Liczba wyświetleń: 685
W Turcji, głównie w mediach społecznościowych, jest aktywnie prowadzona dyskusja na temat tego, czy prezydent Turcji Erdogan posiada dyplom ukończenia czteroletnich studiów na uniwersytecie, co jest jednym z warunków koniecznych, aby zajmować stanowisko prezydenta.
Rektor Uniwersytetu Marmara oświadczył, że Erdogan w swoim czasie otrzymał czteroletnie wykształcenie wyższe. Następnie Erdogan wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że rektor Uniwersytetu Marmara był jego kolegą z roku na uczelni.
Jednak dyskusja wokół dyplomu tureckiego prezydenta na tym się nie skończyła. Sytuację w wywiadzie dla Sputnika skomentował dziennikarz Rafael Sadi, który twierdzi, że również był kolegą z roku Erdogana podczas studiów na uniwersytecie.
„W 1974 roku, kiedy dostaliśmy się do szkoły wyższej, nazywała się ona Wyższa Szkoła Ekonomii i Handlu Aksaraja” — mówi Sadi. „W tamtych latach nikt nie rozumiał różnicy między uniwersytetem a szkołą wyższą, jak to ma miejsce teraz. Najważniejsze było to, czy pójdziesz służyć do wojska po zakończeniu nauki. Na przykład ja nie ukończyłem nauki, odszedłem na czwartym roku, to były bardzo burzliwe czasy w sensie politycznym, panowała anarchia. Nie wiem, czy Recep Erdogan zakończył naukę, czy też nie, czy otrzymał dyplom. Ale to, że uczył się na uniwersytecie, wiem na pewno, bo spędziłem z nim cztery lata na tym samym roku”.
Tymczasem inny rozmówca „Sputnika”, znawca prawa, były prezes Związku Sędziów i Prokuratorów Turcji Ömer Faruk Eminağaoğlu, zwrócił się do Najwyższej Komisji Wyborczej Turcji z żądaniem przeprowadzenia dochodzenia w sprawie nauki Erdogana na uniwersytecie i uzyskania przez niego dyplomu ukończenia studiów, aby wyjaśnić, czy nie doszło do naruszenia prawa. Według Eminağaoğlu do swojego wniosku skierowanego do komisji załączył wszystkie materiały, dokumenty, artykuły, które udało mu się zebrać na ten temat.
„Aktualnie prowadzona jest dyskusja na temat, czy prezydent ma dyplom” – mówi Eminağaoğlu. „Chodzi o to, że nie ma oryginału dyplomu. Obecnie istnieją trzy dokumenty. Tymczasowy dyplom, kopia dyplomu i certyfikat wydany po rejestracji dyplomu. Między tymi trzema dokumentami są wzbudzające podejrzenia rozbieżności. W odniesieniu do daty przyjęcia na uniwersytet i daty ukończenia również istnieją bardzo sprzeczne dane. Wszystko to wywołuje bardzo konkretne pytania i wątpliwości. Swoim wnioskiem do Najwyższej Komisji Wyborczej chciałem osiągnąć wnikliwą analizę przedstawionych przeze mnie dokumentów.”
„Istnieje kilka ważnych dokumentów, których istnienie uzasadnia prowadzenie debaty prawnej na temat dyplomu” – dodaje Eminağaoğlu. „Jedyną organizacją, która mogłaby wyjaśnić tę delikatną sytuację — jest Najwyższa Komisja Wyborcza. Ale ona nie wykazała zdrowego stanowiska w tej sprawie. Nalegamy na to, aby kwestia ta została należycie zbadana.”
Źródło: pl.SputnikNews.com
O co tyle zachodu. W Polsce też można zostać prezydentem bez studiów. Podobno był taki przypadek. Czy się mylę?