Czy ciemny lud to kupi?

Opublikowano: 11.03.2008 | Kategorie: Edukacja

Liczba wyświetleń: 1120

Kłamstwo jest narzędziem politycznym wykorzystywanym bardzo często. Politycy kłamią, używają skrótów myślowych, a wszystko z nadzieją, że ciemny lud, którego polityka nie interesuje łyknie wszystko wraz z niedzielnym rosołkiem. Nie możemy jednakże generalizować. Niektórzy przedstawiciele klasy politycznej nie kłamią tylko plotą bzdury.

Różnica między kłamstwem, a bzdurą polega na tym, że kłamca zdaje sobie sprawę z tego, iż wprowadza społeczeństwo w błąd dla doraźnych korzyści, a osoba, która plecie bzdury robi to ze względu na swoją własną niewiedzę często będąc głęboko przekonanym o swojej własnej racji.

26 lutego w dzienniku „Polska” ukazał się wywiad z minister edukacji Katarzyną Hall zatytułowany „Nauczymy myśleć i wyciągać wnioski”. Przeczytałem wywiad i zainspirowany tytułem zacząłem myśleć i wyciągać z niego wnioski. Pierwszy wniosek- Pani minister kłamie. Drugi wniosek – Pani minister plecie bzdury. Nie mogąc się zdecydować dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Wybór – kłamie, czy plecie androny należy do Was.

Pani minister o konkordacie: „Przyjęto w Polsce konkordat, który jest elementem pewnej zgody społecznej. Coś zostało wypracowane i uzgodnione, powinniśmy się trzymać tych ustaleń”. Konkordat jest „elementem zgody społecznej”…

Czy Pani minister wie, że konkordat podpisany został 28 lipca 1993 r. już po odwołaniu rządu Suchockiej w czasie, gdy pełniła ona tylko rolę ministra technicznego, w tajemnicy przed społeczeństwem (w nagrodę Suchocka zajmuje od 2001 r., stanowisko ambasadora przy Stolicy apostolskiej)? Polacy nie mieli tutaj nic do gadania, nie było żadnej debaty publicznej, czy konkordat jest, więc „elementem zgody społecznej”? Ze zgubnych skutków ratyfikacji konkordatu zdawała sobie sprawę lewica, która blokowała to posunięcie, aż do 1997 r. O złodziejskiej umowie między Polską, a Stolicą Apostolską jeszcze napiszę.

Dalej minister Hall bajdurzy w ten sposób: „(…) pytania na temat poziomu przygotowania katechetów, ich stylu pracy, czy umiejętności przyciągnięcia młodzieży trzeba adresować do instytucji, która za to odpowiada. Być może strona kościelna może coś w tej materii zrobić” i „ kilka lat temu w wyniku szerokiej debaty społecznej (!?) zostało ustalone, że religia w szkołach się odbywa, a program jej nauczania i sposób oceniania ustala strona kościelna, to ja tego nie zmienię”.

Fajnie. Otóż Pani minister. Koszmarem jest, że dyrektor szkoły nie ma prawa zwolnić ze swojej placówki katechety. To zaprzeczenie autonomii szkoły. To nieprawda jednak, że tylko strona kościelna, jak wynika z Pani wypowiedzi, ma coś do powiedzenia na temat programu nauczania religii. Otóż zgodnie z par. 11 pkt 2 rozporządzenia MEN w sprawie warunków i sposobów organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach „nadzór pedagogiczny nad nauczaniem religii i etyki w zakresie metodyki nauczania i zgodności z programem prowadzą dyrektor szkoły (przedszkola) oraz pracownicy nadzoru pedagogicznego”.

Drodzy uczniowie nie wierzcie, że dyrektor nie może nic zrobić księdzu, który nie realizuje na katechezie ustalonego programu, a za to opowiada jakieś bzdety, czy porusza na zajęciach temat dotyczący, któregoś z Was. Także metody nauczania katechezy mogą zostać przez Was zaskarżone, a Wasza skarga musi być rozpatrzona bez oglądania się na to, czy nauczyciel nosi sutannę, czy inny mundur.

Według minister Hall prawda wygląda inaczej. Konkordat jest „elementem zgody społecznej”, a za styl pracy katechetów i program nauczania religii odpowiada jednie „strona kościelna” dyrekcji pozostawiając rolę Piłata umywającego ręce.

Naprawdę wierzę, że każdy minister edukacji po Giertychu wniesie do naszej oświaty coś ożywczego. Dlatego życzę Pani minister Hall jak najlepiej mając nadzieję, że Pani nie kłamie, a tylko plecie bzdury. Z uszanowaniem. Pozdrawiam czytelników.

Autor: Mariusz Sobkowiak
Źródło: Lewacki Blog

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy autorów i użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne TUTAJ, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym e-mailem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.