Liczba wyświetleń: 1290
Wszystkie koty domowe żyjące w Holandii będą musiały być od 2026 roku czipowane i rejestrowane — zapowiedział wiceminister rolnictwa Jean Runmmenie. Co trzeba wiedzieć prawodawstwie w tym zakresie?
Obowiązek prawny związany z czipowaniem kotów na terenie Holandii został zaproponowany przez poprzednika Rummeniego, na stanowisku szefa resortu rolnictwa Pieta Ademę, jeszcze w 2023 roku. W „Kraju tulipanów” żyje około 2,9 miliona kotów domowych, z czego każdego roku około 90 tysięcy zostaje uznanych za zaginione. Z kolei według organizacji ochrony ptaków Vogelbescherming w Holandii około 500 000 kotów żyje na wolności. Nie wiadomo, czy również zostaną uwzględnione w programie.
Już w 2013 roku holenderskie władze podjęły decyzje o wprowadzeniu obowiązkowego czipowania psów, a teraz podobne prawodawstwo pojawi się w przypadku kotów. Koszt wszczepienia czipa wynosi około 20 euro. Obecnie można taki zabieg wykonać dobrowolnie. Dzięki tej procedurze w sposób znaczący ułatwione jest znalezienie swojego ukochanego zwierzaka w razie, gdy się gdzieś zgubi.
Na czym polega czipowanie? Za sprawą tego zabiegu pod skórą zwierzaka znajduje się spersonalizowany nadajnik GPS, który w razie jego zaginięcia, ujawnia jego lokalizację. Najczęściej wszczepiona elektronika jest sparowana ze specjalną aplikacją obsługiwaną przez właściciela na telefonie bądź na innym urządzeniu mobilnym lub komputerze.
Dodajmy, iż zabieg umieszczenia specjalnego mikroprocesora, czyli czipa pod skórą kota lub też innego zwierzęcia, jest bezpieczny i bezbolesny. Polega na umieszczeniu urządzenia wielkości ziarenka ryżu pod skórą czworonoga, na karku, w okolicach łopatek. Ze względu na swoje niewielkie wymiary czip w żaden sposób nie utrudnia codziennego funkcjonowania zwierzęcia.
Zwykle operację zaczipowania przeprowadza lekarz weterynarii przy pomocy specjalnej strzykawki. Jest ona praktycznie bezbolesna, a kot odczuwa jedynie ukłucie. Cała operacja trwa dosłownie kilka minut.
Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Komentarz admina „Wolnych Mediów”
Gdy spróbujecie znaleźć w wyszukiwarce internetowej informacje o szkodliwości czipowania, znajdziecie głównie artykuły zachwalające czipowania, a w kwestii zagrożenia jedynie kwestię problemu ustawicznego szpiegowania, które zagraża prywatności, ale teraz eksperci dodają, że to nic takiego, bo przecież ludzie wszędzie noszą komórki i dają się śledzić. Jeszcze kilka lat temu można było znaleźć ostrzeżenia, że czipy przyczyniają się do chorób, w tym nowotworowych, ale gdy szukałem, by tutaj podlinkować, nie udało mi się ich znaleźć. Pamiętajmy, że według teorii spiskowej sprzed wielu lat, ludzie w końcu będą masowo czipowani. Zacznie się od zwierząt hodowlanych i domowych, później zaczipują dzieci, a ostatecznie wszystkich ludzi, oprócz polityków i szefów korporacji. Celem obecnego czipowania zwierząt jest oswajanie ludzi z tą technologią i przygotowywanie ich na masowe czipowanie (dla ich „wygody” i „bezpieczeństwa”).
Niech zaczipują siebie a nie biedne koty!
A od 2030 obowiązkowe będzie czipowanie właścicieli. Już dzisiaj można ich namierzyć GPS-em w smartfonach ale to jak wiadomo tylko półśrodek, w dodatku przestarzały technologicznie.
Przyjdzie więc pora gdy ludzie inaczej spojrzą na filmy SF w których wydłubywało się czipy by stać się choć trochę bardziej niewidzialnym dla systemu ..
ze ten chip ma miec modul gps?
i z czego on ma byc ladowany?
W artykule jest błąd, chip wielkości „ziarenka ryżu” ma tylko taką funkcje że przechowuje ID właściciela zwierzaka. Można to odczytać zdalnie z bliskiej odległości.
Natomiast nie ma cienia szansy aby pozwalał na śledzenie GPS.
O tym że do takiej funkcji potrzebne jest zasilanie i dostęp do sieci GSM nawet nie wspomnę.
do @ lelos2 — Nie chodzi o śledzenie GPSem tylko o nieustanne posiadanie pod skórą czegoś co pozwoli na identyfikację gdy będzie się chciało korzystać z infrastruktury państwa. Od urzędów , banków, bramek na autostradach czy wejścia do dyskontu spożywczego i będzie to powiązane z zabraniem gotówki.
Przykład ?
Na twoim koncie już wykorzystałeś możliwość dokonywania zakupów ponieważ przekroczyłeś przyznany ci limit Co2. W takiej sytuacji idziesz do sklepu czy na stacje benzynową i kupujesz na konto rodziców/babci/wujka/kuzyna/czy znajomego. I to jest przykład w wersji Light.
Wersja Hard, to wersja , w której zabrano ci twój limit bo byłeś „niegrzeczny” według ciągle się zmieniających standardów Państwa – i to jest główny powód wszczepiania chipów RFID.
A główną funkcją chipu RFID od samego początku była możliwość płacenia oraz identyfikacji bez potrzeby noszenia przy sobie portfela …. to już było grane zaraz po 11 września ….
PZDR
@lelos2, za to doskonale można śledzić nosicieli czipów na bramkach sklepowych. Oczywiście odczytując wspomniany ID, który jednoznacznie identyfikuje osobę.