Liczba wyświetleń: 2792
W ubiegłym tygodniu pojawiła się depesza Polskiej Agencji Prasowej o spadku zatrudnienia w polskiej gospodarce o 134 tysiące osób r/r na koniec pierwszego kwartału obecnego roku.
Ku mojemu zdziwieniu wiadomość ta przeszła praktycznie bez echa w polskich mediach. Wspomniało o niej tylko kilka portali informujących o wydarzeniach ekonomicznych. Zabrakło zaś komentarzy analityków i dziennikarzy. Nikt też nie postawił pytania: Dlaczego zatrudnienie w Polsce spada?
Od kilku tygodni słyszymy o fali zwolnień, jaka przetacza się przez firmy z sektora przemysłu. Decydują się one na redukcję zatrudnienia ze względu na rosnące koszty energii, płac oraz relatywnie silną złotówkę. Na pozbywanie się pracowników decydowały się głównie oddziały firm zagranicznych. Produkcja w Polsce stała się dla nich za droga. Teraz zwolnienia zaczynają też ogłaszać polskie koncerny, jak Poczta Polska, PKP Cargo i Tauron.
Zarząd tego ostatniego poinformował w liście do swoich pracowników, że ze względu na zapowiadane przez rząd przyśpieszenie transformacji energetycznej wielu z nich straci pracę. Cel uświęca środki, zielona rewolucja wymaga ofiar. Tymi staną się polscy pracownicy.
Jakby tego było mało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało dodatkowe opodatkowanie umów cywilno-prawnych. Oznacza to, że wzrosną koszty pracy i bezrobocie. Ministerstwo argumentuje tę decyzję chęcią spełnienia kroków milowych. Inaczej Polska nie dostanie kolejnej transzy środków w ramach Krajowego Programu Odbudowy. Rządowi bardzo zależy na pieniądzach, więc zmiany najprawdopodobniej wejdą w życie już od początku przyszłego roku.
Dla przypomnienia, środki z KPO, których odblokowaniem chwalili się ostatnio politycy rządzącej Koalicji, zostaną przeznaczone m.in. na budowę farm wiatrowych na Bałtyku i subsydiowanie zakupu aut elektrycznych. W przypadku tych ostatnich dopłaty mogą wynieść aż 30 tysięcy złotych. Skorzysta na tym nieliczna grupa najbogatszych Polaków. Auta elektryczne i części do farm wiatrowych będziemy importować. Nie będziemy zatem rozwijać naszej gospodarki. Zaciągniemy tylko pożyczki w euro, które będą spłacać przyszłe pokolenia.
Zapowiadając przyśpieszenie implementacji Zielonego Ładu, rządząca koalicja ryzykuje dalszy spadek zatrudnienia w Polsce. Część osób, które stracą pracę, wyjedzie za granicę, a pozostali zarejestrują się jako bezrobotni. Jaki mamy interes w realizacji polityki prowadzącej do likwidacji miejsc pracy w naszym kraju?
Autorstwo: MTC
Na podstawie: 300gospodarka.pl, Biznes.PAP.pl, BizBlog.SpidersWeb.pl
Źródło: ABCNiepodleglosc.pl
I sprowadzą nas do parteru, a ,,tresowane małpy” dalej zadowolone, bo salony beauty z obniżonym vat i można sobie dowoli ,,gównem” porzucać w internecie.
„Czeka nas fala zwolnień w polskiej gospodarce” – można by było śmiało podać co jest „polską gospodarką ”
„spadku zatrudnienia w polskiej gospodarce o 134 tysiące osób” można ich wysłać wiplerowi z Świętej konfederacji on z kolei wyśle ich do wojska – tam jest praca
„Teraz zwolnienia zaczynają też ogłaszać polskie koncerny, jak Poczta Polska, PKP Cargo i Tauron.”
To polskie , na prawdę?!:
Tauron:
https://www.biznesradar.pl/akcjonariat/TAURON
Pkpcargo:
https://www.pkpcargo.com/relacje-inwestorskie/akcjonariat/
Poczta polska należy w 100 procentach do skarbu państwa ale plajtuje, na rzecz GLS, ukr i innych
Za chwile mogą paść Azoty które produkują nawozy – bardzo energochłonna produkcja – a co za tym idzie polscy rolnicy. Zostaniemy na garnuszku globalnej mafii, a ci będą pewnie korzystać z rosyjskich i białoruskich tanich nawozów.
W statystykach wszystko wygląda ładnie, pensje rosną, PKB rośnie. A w rzeczywistości rządowi coraz bardziej brakuje pieniędzy, dlatego wymyślają nowe daniny.
Brakuje jeszcze dokładnych danych na temat polskiego długu publicznego, o którym nic nie wiadomo już od pół roku:) Bo to dopełni obraz tragedii po covidzie, po kamieniach milowych i zniszczeniu całej polityki rolnej EU przez pozwolenie na sprzedaż ukraińskiej żywności, bez limitu i która nie spełnia żadnych norm. Polacy jak zwykle są zajęci tematami zastępczymi:)
Interes jest bardzo prosty od 35 lat ten sam. Fizyczna likwidacja Polaków a potem zastąpienie Polaków innymi nacjami. Nigdy ludzie Solidarni nie stworzyli podstaw prawnych do rozwoju indywidualnego Polaków i Polski. Za to ceniono wszystko co obce. Ci Solidaruchy nigdy w życiu nie pracowali. Dostawali różne dotacje od obcych i nie wyrobili sobie poglądu iż jak chce się coś kupić to najpierw trzeba zarobić na to pieniądze. Więc wydawali nie swoje pieniądze, a jak się dorwali do wysokich foteli i dobrych koryt to nie mieli umiaru w zachłannym chłeptaniu. Tak wię kupujemy na krechę co popadnie byle dali daninę. Niestety prawie nikt tego nie widzi. Tak więc czeka nas zagłada na którą sobie przez 35 lat sami na własne życzenie zapracowaliśmy.
@niecowiedzacy: ,,Ci Solidaruchy nigdy w życiu nie pracowali.” Ludzie Solidarności to ludzie pracy, a wypromowano szumowiny, często wiadomego pochodzenia.
Szanowny Panie pikpok. Dla mnie ludzie Solidarności to Ci co stawiają się na wezwanie nie wiadomo kogo i latają z flagami udając iż demonstrują oraz Ci co głosują na zdrajców (bo jak inaczej nazwać polityków co tępią wszystko co Polskie, cenią obcych żołnierzy w stosunku 1 : 100 i robią zakupy wojskowego złomu za drogie pieniądze a więc służą obcym). Problem jest w tym iż nie widzę rozwiązania by usunąć zdrajców.