Liczba wyświetleń: 2302
Jedno z najbardziej znanych i renomowanych czasopism medycznych, „The Lancet”, zostało uznane za sprawcę pandemii i oskarżone o ukrywanie faktów o niebezpieczeństwie koronawirusa z Wuhan.
Brytyjski badacz medyczny i dyrektor Wellcome Trust Jeremy Farrar napisał w swojej książce, że wydawnictwo miało dostęp do badań potwierdzających transmisję z człowieka na człowieka od wczesnych dni koronawirusa w Wuhan. Redakcja w tych warunkach, według Farrara, działała nieprofesjonalnie: nie publikowała danych chińskich naukowców i nie zwracała się do sławnych lekarzy o opinię. Zdaniem krytyka, dziennikarze nie opublikowali tych artykułów, ponieważ byli pod presją władz chińskich.
Autor książki przypomniał, że już w grudniu 2019 r. chińscy naukowcy mówili o skrajnym niebezpieczeństwie COVID-19 ze względu na to, że mogą go przenosić osoby bez objawów. Farrar jest pewien, że szybkie działanie i odpowiedzialność redakcji mogły uratować świat przed pandemią.
Z badaczem zgadza się brytyjski polityk Bob Seeley. „W czasach, gdy liczyła się każda sekunda, „The Lancet” polegał wyłącznie na ekskluzywnych informacjach o nieznanym wirusie, zamiast upubliczniać je tak szybko, jak to możliwe” – dodał. „Musiał jak najszybciej poinformować światowych naukowców, lekarzy i pracowników służby zdrowia”.
Pod koniec marca Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport na temat wyników podróży do chińskiego Wuhan w celu ustalenia pochodzenia koronawirusa. Raport mówi, że pandemia najprawdopodobniej nie jest wynikiem wycieku laboratoryjnego. Coraz więcej faktów wskazuje jednak na to, że to nie jest prawda, wirus wyciekł z laboratorium a WHO uczestniczyło od początku w ukrywaniu tych informacji.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nowy wirus jest „skrajnie niebezpieczny” bo układ odpornościowy homo sapiens często nie rozpoznaje go jako wroga ale jako potencjalne użyteczne narzędzie.
Ale jak to powiedzieć ludziom, że układ odpornosciowy prowadzi z wirusami wyrafinowaną grę a „zwalczanie” wirusa jest wyjątkiem w tej grze.
Lancet za słabo podsycał panikę szerzoną medialnie, a nawet-choć nie mam pewności ,czy akurat o to wydawnictwo chodziło-publikował treści niepożądane i wbrew ogólnie przyjętym kryteriom- czyli info zgodne z prawdą. I dalej- w związku z tymi artykułami niektórzy medycy niekoniecznie wyrażają poglądy zgodne z wytycznymi , co nie jest na rękę twórcom plandemii. Dlatego kolejny krok to likwidacja ekskluzywnych wydawnictw o tematyce medycznej , by przeciwdziałać na przyszłość niewygodnym publikacjom.
Poważne medyczne pismo podeszło merytorycznie do tematu i nie zgodziło się brać udziału w tej globalnej mistyfikacji, za co teraz poniesie konsekwencje.
Pewnie wszystkie massmedia dostały taki rozkaz dlatego każde radio, telewizja, czasopismo i portal codziennie odmienia słowa Covid i pandemia przez wszystkie przypadki.
Ci, którzy tego nie robili zostaną teraz dla przykładu ukarani.