Liczba wyświetleń: 2688
Polska armia stała się głównym celem kampanii hakerskich, wynika z badań izraelskich ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa.
Izraelska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem Check Point Software Technologies szacuje, że na podstawie danych z pierwszego półrocza 2022 r. co tydzień w Polsce przeprowadza się średnio 1100 cyberataków na dany podmiot z sektora wojskowego lub rządowego. Zdecydowana większość jest jednak blokowana przez systemy cyberbezpieczeństwa. Ataki mają na celu podważenie wiarygodności danej instytucji lub państwa oraz dostęp do danych strategicznych. Oczekuje się, że ataki na polskie instytucje wojskowe będą się tylko nasilać.
Według ekspertów z Google, grupa hakerów Ghostwriter/UNC1151 zaatakowała polskie wojskowe i rządowe konta e-mail oraz próbowała ukraść hasła polskich i ukraińskich urzędników. Ghostwriter/UNC1151 jest powiązany z białoruskim reżimem, Fancy Bear i Killnet są powiązane z Kremlem, a Mustang Panda z Chinami.
Brytyjski tygodnik „The Record” potwierdził w lutym, że polskie instytucje wojskowe stały się celem hakerów, a polski rząd bagatelizował wyciek danych, twierdząc, że bazy danych, które wpadły w ręce hakerów, nie zawierają tajnych ani wrażliwych informacji.
Jednak rosyjscy hakerzy w marcu próbowali włamać się do danych NATO, aby uzyskać kody weryfikacyjne. Atak ten został przeprowadzony przez grupę Coldriver lub Callisto. Hakerzy prowadzą także wzmożone działania przeciwko polskim firmom. Według Check Point liczba ataków wzrosła o 35 procent od stycznia.
W obliczu rosnących zagrożeń polski rząd utworzył Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. Minister obrony Mariusz Błaszczak powiedział niedawno, że cyberataki stały się ważnym narzędziem w agresywnym podejściu Rosji. Pod koniec maja premier Mateusz Morawiecki rozszerzył poziom alarmowania Bravo i Charlie-CRP, które zostały wprowadzone w celu przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni.
Autorstwo: Michał Waligóra
Na podstawie: Rzeczpospolita, Remix News
Ilustracja: Pixabay.com
Źródło: MediaNarodowe.com