Liczba wyświetleń: 3172
Ciągle mówią o ociepleniu klimatu, a tymczasem mamy maj, przypomina marzec, jest zimno i w ogóle nie widać wiosny. To nie jest normalne, że jednego dnia mamy ponad 20 stopni C, następnego 7 stopni, a kolejnego znowu upał. Nawet prognozy pogody przestały się sprawdzać. Czy ktoś „bawi się pogodą” za pomocą geoinżynierii?
Źródło: YouTube.com
Jesli chodzi o te tzw nie kontrolowane zjawiska atmosferyczne zw. potocznie jako pogodowe onomalia lub cos takiego to to mamy dzieki tym wspanialym, cudownym
swiatowym naukowcom zasilanym ta/tom i owom kasom ktorzy w ramach tzw dobra dla luczkosci za kase doszli do tego ze kontrolujom stanem pogody ale dosyc czesto to sie im wymyka z …albo i nie wymyka…..tak ze moga/mogom zeobic powodzie, huragany, ytzesienia Ziemi, wybuchy wulkanow ale……to jst juz ich koncowka..i oni wiedzom o tym ..dlatewgo chcom tego dobra dla ludzkosci do konca doprowadzic azeby..bylo wielkie buuuuuuuuuuuuuuummmmmmmmmmmmm
cyt.:”Ciągle mówią o ociepleniu klimatu, a tymczasem…”
nie. ocieplenie klimatu to skrót myślowy. oznacza zwiększenie ilości energii cieplnej w systemie. w praktyce oznacza to bardziej gwałtowne i „rozchwiane” zjawiska meteorologiczne, zarówno „ciepłe” jak i „zimne”. to coś jak gotowanie ziemniaków, gdzie po zwiększeniu płomienia bardziej bulgoczą… .. .
Ciekawe ile szkody narobiły rakiety przebijające się przez poszczególne sfery atmosfery ?
Nic dziwnego z pogodą się nie dzieje, nic a nic! Natomiast na podjudzaniu lęku w ludziach to coponiektórzy trzepią całkiem dobrą kasę. Przeróżne i różnorakie mniej i bardziej znaczne anomalie pogodowe były zawsze a były kiedyś i dużo większe niźli tymczasem, jedyne co to nie było tych wszystkich telewizji i internetów, wielkich wzbudzaczy lęku, oddziałujących na całą ludzkość. Człowieku, prima, wytęp lęk w sercu swoim.
Dziś w nocy było minus jeden a w dzień chodziłem w tiszercie później do wieczora rower i bluza. Może i to normalne. Fakt że straszenie to dobry biznes.
Stary już jestem to i pamiętam, że za nastolatka zdarzało się opalać przy zamarzniętym stawie, chyba właśnie w maju.