Liczba wyświetleń: 869
Z roku na rok bez śladu ginie w Polsce coraz więcej ludzi – alarmuje NIK. Jednocześnie uspokaja – policyjny system poszukiwania osób zaginionych działa dobrze.
Z policyjnych statystyk wynika, że każdego roku w Polsce ginie ok. 17 – 20 tys. osób, z których nigdy nie odnajduje się ok. 2 tys. Szczególnie niepokoi, że od trzech lat liczba zaginięć wzrasta co roku o kolejne 2 tys.
Policja wprowadziła wiele usprawnień do systemu poszukiwania osób zaginionych. Jak wynika z raportu na poprawę sytuacji wpłynęła nowelizacja ustawy o Policji, która weszła w życie 9 października 2014 r. W nowych zapisach wskazano, że w ramach poszukiwania osób zaginionych policja może korzystać z pełni swoich uprawnień oraz poszerzono o osoby zaginione bazę danych, z której policja może pobierać, uzyskiwać, gromadzić, przetwarzać i wykorzystywać informacje. Uruchomiono oraz wdrożono, zgodnie z zakładaną koncepcją i harmonogramem, system Child Alert, w 2013 r. powołano Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych,
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 2014 roku zgłoszono 20 tys. 760 zaginięć, zaś odnalezionych zostało 21 tys. 87 osób – część z nich to były osoby zaginione w latach poprzednich.
Najwyższa Izba Kontroli wskazała również na pewne braki. Przyjęte procedury bywają niedokładnie stosowane przez słabo przeszkolonych policjantów, którzy nie zawsze właściwie klasyfikują zaginięcia. To sprawia, że niekiedy poszukiwania rozpoczynają się zbyt późno.
W siedmiu na 29 skontrolowanych jednostkach nie było w ogóle szkoleń w sprawie poszukiwań osób zaginionych, natomiast w pięciu były one niewystarczające. 30 procent przepytanych policjantów uznało system szkolenia tego rodzaju za zły, a prawie połowa stwierdziła, że dostęp do tych szkoleń jest niewystarczający.
Liczne uwagi zostały również zgłoszone do systemu współpracy policji z prokuraturą przy czynnościach związanych z identyfikacją niezidentyfikowanych zwłok.
Autorstwo: MZ
Źródło: Strajk.eu
Zaginionego można odnaleźć, chyba, że agentura nie pozwala. Olewnik miał właśnie tego pecha.