Liczba wyświetleń: 818
W 2011 roku nastąpił wzrost powierzchni uprawy roślin GMO o 12 mln ha wobec roku poprzedniego. Rośliny GM są obecnie uprawiane w 29 krajach na powierzchni około 160 mln ha przez 16,7 mln rolników– wynika z raportu ISAAA.
ISAAA czyli Międzynarodowy Instytut Propagowania Upraw Biotechnologicznych, ocenia, że globalna powierzchnia upraw roślin GMO wzrosła na świecie o 8 proc. w stosunku do 2010 roku.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez ISAAA wzrost upraw GMO w większym stopniu nastąpił w krajach rozwijających się, a nie jak to miało miejsce w poprzednich latach w krajach bogatych. Uprawą GMO są przede wszystkim zainteresowani właściciele małych i niezamożnych gospodarstw – to ok. 90 proc. wszystkich rolników uprawiających rośliny genetycznie modyfikowane.
Największy wzrost powierzchni upraw GMO odnotowano w ubiegłym roku w Brazylii. Jednak nadal niekwestionowanym liderem w genetycznie modyfikowanej żywności są jednak Stany Zjednoczone z powierzchnią 69 mln hektarów.
Według Clive’a Jamesa, prezesa i założyciela ISAAA oznacza to, że GMO jest już stałym elementem światowego rolnictwa. Krytycy jednak zwracają uwagę, że jest to tylko 0,06 proc. powierzchni gruntów ornych w Europie (110 tys. hektarów GMO wobec 179 mln ha ziemi uprawnej ogółem).
Dlatego zdaniem organizacji ekologicznych dane zawarte w raporcie są błędne. Wenonah Hauter, dyrektor pozarządowej organizacji „Food and Water Europe” oskarżył ISAAA o celowe pompowanie statystyk. „Nasze analizy pokazały, że badania wykonane przez ISAAA są tendencyjne, a dane w nich zawarte są zawyżane na korzyść rolników uprawiających GMO. Oni mają w tym interes, by promować sukces biotechnologii, więc tym informacjom nie można ufać”. – powiedział dla Guardian.
Według ekologów ten optymistyczny raport jest reakcją na rosnącą niechęć konsumentów w UE wobec genetycznie modyfikowanej żywności. „Nie da się uciec przed twardymi faktami: GMO jest porażką w Europie, spotyka się też z rosnącym oporem w Azji i ostatecznie ucieka do Ameryki.” – powiedział Marco Contiero, szef działu rolnego Greenpeace.
ISAAA jest organizacją częściowo finansowaną przez przemysł promujący biotechnologię. Zajmuje się analizą rynków rolnych i kieruje siecią ośrodków na całym świecie, które propagują uprawy biotechnologiczne.
Źródło: Ekologia.pl
mozna prosic o linka do lepszej mapki, albo do oryginalu?
@ 23
http://www.iica.int/Esp/Programas/Innovacion/Documentos%20de%20Tecnologa%20e%20Innovacin/03%20Presentaci%C3%B3n%20ISAAA%202011%20CAR.pdf
Jak by uwzględnili skalę zanieczyszczenia innych naturalnych upraw pyłkami roślin GMO to ta mapa już by tak optymistycznie nie wyglądała.
ja mysle na to jest jedno lekarstwo! pogonic syngente i monsanto i spalic to wszystko na pniu niech sie zaraz nie roznosi!!!
Prędzej czy później to dziadostwo stanie w ogniu. Nie zmienia to faktu, że ludzie zapędzani są w kierunku przepaści. Z jednej strony albo będą to gówno jedli albo spalą wszystko i pomrą z głodu. Nieliczni świadomi i posiadający zasoby będą w stanie przetrwać. Do tego elity i kilku farciarzy. Razem zostanie łącznie mniej więcej pół miliarda. Znaczy się chyba wszystko idzie dobrze?