Liczba wyświetleń: 1451
Wobec dużej afery i prokuratorskiego śledztwa, Collegium Humanum znika ze sceny. Nie chodzi jednak o likwidację uczelni, a jedynie o zmianę nazwy. Afera z udziałem uczelni Collegium Humanum trwa od lutego 2024 r. Wówczas nastąpiły pierwsze zatrzymania Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W kolejnych dniach na jaw zaczęły wychodzić kolejne szczegóły. Okazało się, że uczelnia słynęła z wydawania „lewych” dyplomów MBA w ekspresowym tempie. W normalnym trybie uzyskanie takiego dyplomu zajmuje dwa lata. Na Collegium Humanum można było go uzyskać w kilkanaście dni.
Uczelnia pewnie nie miałaby racji bytu gdyby nie fakt, że tego typu dyplom wymagany był, by dostać dobrze płatny stołek na przykład w spółkach skarbu państwa. Do Collegium Humanum lgnęli więc politycy i osoby ściśle powiązane z polityką, a oprócz tego także celebryci, sportowcy czy osoby związane z branżą szeroko rozumianej kultury.
Negatywna atmosfera wokół uczelni wywołała wściekłość obecnych „zwykłych” studentów, a także coraz mniejsze zainteresowanie potencjalnie nowych. Collegium Humanum oferuje także normalny tryb studiów, ale wobec całego zamieszania dyplom z tej uczelni może mieć niewielkie znaczenie na rynku.
Nowe władze uczelni starają się gasić wizerunkowy kryzys. Na początek pozbywają się dotychczasowej nazwy.
„Szanowni Państwo, w imieniu Zarządcy Pana Bartosza Klepacza uprzejmie przekazuję na Państwa ręce, że od jutra zmienia się nazwa uczelni. Nowa nazwa w brzmieniu: Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych »Varsovia« obowiązuje od dnia 21 czerwca 2024 roku” – napisała prorektor uczelni Magdalena Stryja.
Stosowne zmiany zostaną dokonane m.in. na stronie internetowej, portalach społecznościowych, ale przede wszystkim we wzorach dokumentów czy pieczątkach. Kolejna rekrutacja na studia zostanie też przeprowadzona pod nową nazwą.
Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.info
Dobre. Ale obawiam się, że może nie pomóc. Chyba, że skupią się na klienteli zagranicznej. Gdyż absolwentami „Collegium Tumanum” jest również kilku polityków w Czechach i na Słowacji, przez co wieść o aferce dotarła również tam. Tyle że z opóźnieniem i bez takiego zasięgu i skali zniszczeń.
W Polsce pewnie będą już spaleni. Bo jeśli prawdziwy pracodawca zainteresowany zatrudnieniem kogoś z tytułem MBA (a nie spółka skarbu państwa, które są politycznymi synekurami) zobaczy jakąś „Varsovię”, to na bank zacznie się interesować, co to za cudo. Po czym szybko wykryje, skąd wiatr wieje. I wtedy raczej nie zatrudni potencjalnego cwaniaka, o którym nie wiadomo, co wywinie. Gdyż może to na przykład być radosne udanie się na L4 od razu po otrzymaniu umowy na czas nieokreślony. A wtedy trzeba będzie na gwałt szukać zastępcy i znów tracić na to kasę.
No proszę już i uczelnie wyższe są Solidarne. Myślę iż w Polsce nie powinno być darmowych uczelni. Każdy kto studiuje powinien zapłacić pełen koszt studiów. Ktoś powie a co ze zdolnymi ale biednymi ludźmi. Powinien być utworzony bank komercyjny gdzie każdy dostający oceny dobre lub bardzo dobre, powinien bez żadnego problemu i zabezpieczenia otrzymać pożyczki ratalne na koszty studiów.