Liczba wyświetleń: 1077
Aparat znajdujący się na pokładzie Deep Space Climate Observatory (DSCOVR) wykonał zdjęcie, na którym oglądamy Księżyc przechodzący na tle oświetlonej przez Słońce Ziemi. Wspaniała fotografia pozwala nam zobaczyć ciemną stronę Księżyca, tę, która nigdy nie jest widoczna z Ziemi.
DSCOVR znajduje się w odległości ponad 1,6 miliona kilometrów do naszej planety, pomiędzy Słońcem a Ziemią. Jego głównym zadaniem jest badanie wiatru słonecznego. Fotografia została wykonana 16 lipca, pomiędzy 9:50 a 14:45 czasu polskiego i widzimy na niej księżyc przesuwający się nad Oceanem Spokojnym w pobliżu Ameryki Północnej. Biegun Północny znajduje się w górnym lewym rogu zdjęcia.
Ludzkość po raz pierwszy zobaczyła ciemną stronę Księżyca w 1959 roku kiedy to radziecki Luna 3 wykonał pierwsze jej zdjęcia. Od tamtej pory NASA wielokrotnie fotografowała niewidoczną z Ziemi część Księżyca.
Misja DSCOVR to wspólne przedsięwzięcie NASA, NOAA oraz US Air Force. Monitorowanie wiatru słonecznego w czasie rzeczywistym jest niezbędne do dokładnego przewidywania pogody.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Phys.Org
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Dziwne jest to, że sondy NASA nigdy nie nagrywają filmów. A zdjęć robią jak na lekarstwo. Przy technice umożliwiającej wystrzelenie sondy zamontowanie na niej kamery i przesłanie pliku na Ziemię nie powinno stanowić trudności nie do pokonania. Jednak te sondy nigdy nic takiego nie prezentują. Dlatego zawsze jestem sceptyczny co do tych danych. Niedawno na przykład NASA doniosła na swojej stronie, że wykonano najlepsze jak do tej pory zdjęcie Plutona. I pokazano dokładnie jedno zdjęcie. http://www.nasa.gov/mission_pages/newhorizons/images/index.html Wideo natomiast wygląda jak wykonane w studio Hollywood lub przez programistów gry komputerowej: https://www.youtube.com/watch?v=0AbiygSo478#t=50
Podobnie jest z „filmem” prezentującym opisane w artykule przejście Księżyca na tle Ziemi. Jest to zwykła sekwencja kilku nędznej jakości zdjęć wyglądających jak spreparowane przez 7-latka w Photoshopie: https://www.youtube.com/watch?v=DMdhQsHbWTs
Wszystko o czym piszesz jest prawdą, ale nie doszukujmy się teorii spiskowych tylko weźmy to na zdrowy rozum.
Wszystkie agencje kosmiczne uczestniczące w tym czy innym przedsięwzięciu wpakowały ogromne ilości $/€ aby tego dokonać.
Wobec powyższego nie widzę powodu aby dzielić się informacją (badaniami) z innymi narodami które w tym świetle wypadają jak pasożyty układu pokarmowego.
Z racji tego że agencje są finansowane z pieniędzy podatników otrzymujemy ładne fotki i lakoniczne zdawkowe informacje, które nota bene nie stanowią materiału do analiz i badań. Stąd wszelkie zdjęcia i filmiki są miernej jakości bo stanowią jedynie poglądowe wyobrażenia naszego wszechświata. Decyzja o powstaniu Polskiej Agencji Kosmicznej była doskonałym posunięciem bo daje nam teraz dostęp do badań i technologii wcześniej niedostępnych z oczywistych względów.
Żywię także nadzieję że będziemy traktowani jak jeden z organów w ciele całej europejskiej (i nie tylko) agencji kosmicznej, nie jak kurzajka czy brodawka. Zatem wszelkie informacje o kosmosie są dostępne, ALE tylko dla wtajemniczonych i wnoszących jakiś wkład w dalszy rozwój w/w.
davidoski, ogromna większość zdjęć to mozaiki, a filmy to animacje z użyciem ich jako tekstur. wiele zdjęć musi być poddanych obróbce, żeby uzyskać obraz, bo pochodzą z „dziwnych” urządzeń rejestrujących.
skoro masz takie wątpliwości to dlaczego w dobie zalewu informacji nie poszukasz czegoś o technikach fotografii w kosmosie?… .. .
Też bym sie tu nie doszukiwał takich rzeczy. Pamiętajmy że tak samo jak np z fotografią National Geographic czy też zwykłą fotografią ślubną, każda fotografia jest wyceniana i sprzedawana za grubą kasę wszelkim agencjom badawczym, producentom filmów dokumentalnych i nie tylko, a także cholera wie jeszcze komu.
Jak by se je tak rozpowszechniali to by nie było mamony ;P
A moim zdaniem do póki nie udostępnią formatu surowego zdjęć nie ma o czym w ogóle mówić.
Jak chcą za to kasę to nie powinni brać dotacji. To raczej nie był projekt komercyjny ta sonda.
Jakiekolwiek nie są powody dla których NASA albo ukrywa zebrane dane albo oficjalnie fałszuje zdjęcia (dowodów na to jest aż nadto), dyskwalifikuje to agencję jako wiarygodne źródło danych. W takiej sytuacji informacje w komiksach są równie wiarygodne i kto wie czy nie częściej bliższe prawdy.
Jeszcze raz napiszę.
NASA/ESA zatrudniła wybitnych naukowców za grubą kasę. Zbudowała satelitę. Wysłała na orbitę. Przeprowadziła badania, itd. itp.
A teraz wszyscy domagają się za free efektów ich pracy. Siada sobie pan profesor Hindus do googla i analizuje filmiki oraz zdjęcia nie wstając od biurka, nie wydając żadnego centa.
Panowie nie tędy droga.
Jeśli jakiś kraj jest zainteresowany podbojem kosmosu to niech wysili swoje szare komórki i uszczupli budżet narodowy, ewentualnie niech przyłączy się do już istniejącej agencji, wpłaci parę grosików, podeśle swoich wybitnych jajogłowych, a zdjęcia i filmiki nagle staną się dostępne.
Nie ukrywają zdjęć bo zielone ludki tam stoją, nie handlują na giełdzie analizami widmowymi, po prostu szanują swoją pracę i dbają o rozwój własnego interesu. Charytatywnie dają to co właśnie oglądamy, czyli nienadające się do analizy i badań widoczki pięknej ziemi.
@malyperelka , może nawet bym uwierzył w to co piszesz ale powiedz dlaczego fałszują zdjęcia.
To, że nie udostępniają to OK, ale po co kłamią?
jakie zdjęcia fałszują?… .. .
(Maurycy, edycja wciąż nie działa poprawnie i kwalifikuje poprawiony komentarz jako spam)
realisto,
w udostępnionych zbiorach NASA rzeczywiście spotkać można dziwne rzeczy. Pierwszy z brzegu przykład:
http://www.hq.nasa.gov/office/pao/History/alsj/astp/AST-1-056.jpg
Zdjęcie przedstawia rzekomo radzieckiego „Sojuza-19” (biorącego udział w misji Apollo-Sojuz) na tle pokrywy chmur. A oto co co mi z tego zdjęcia wyszło po drobnych manipulacjach (nie photoshopowych bynajmniej – wystarczy silnie obniżyć jaskrawość i zwiększyć kontrast):
http://zapodaj.net/1ea7469253305.jpg.html
Jakaś dziwna jest ta „pokrywa chmur”…
I nie jest to jedyna „perełka”.
Próbowałem edytować powyższy wpis i wtedy pojawił się komunikat o skierowaniu do moderacji. Czyli to jednak nie tylko problem realisty.
Aaron, z takimi kontrastami to trzeba uważać z wyciąganiem wniosków.
pamiętaj, że to skompresowany <- skan <- fotografii. każdy z tych etapów ma swoje zniekształcenia i artefakty (zwłaszcza w przepaleniach albo blisko czerni). "dziwne" wcale nie znaczy "fałszywe"… .. .
realisto,
ja to wszystko wiem, tyle że w konkretnym przypadku trzeba niebotycznych zasobów „dobrej woli”, aby tłumaczyć wygląd „pokrywy chmur” artefaktami.
dlaczego? a jak to lepiej wytłumaczysz?… .. .
Niczego Ci ta „pokrywa chmur” nie przypomina?
no… nie widzę buzi w tym tęczu… .. .
Prawie wszystkie zdjęcia z księżyca są zmanipulowane, często właśnie powklejane fragmenty lub powymazywane co widać „gołym okiem”.
Troszkę bawiłem się obróbką zdjęć z RAW i wiem co mówię. Takie manipulacje to oszustwo. Niestety NASA nigdy nie powiedziała czemu to robi co ogólnie ma sens, rzadko kłamca mówi dlaczego kłamie.
cyt.:”Prawie wszystkie zdjęcia z księżyca są zmanipulowane, często właśnie powklejane fragmenty lub powymazywane co widać „gołym okiem”.”
ale to jest nieprawda. są zdjęcia przekazane do prasy, gdzie wyczerniono niebo albo posklejano tzw. panoramy, ale dostępne są też zdjęcia oryginalne w dużych rozdzielczościach bez retuszu (oczywiście są to skany filmu). takie argumentowanie, że zdjęcia są sfałszowane, bo NASA to oszuści, to tylko takie… gadanie… .. .
realisto,
#17 to miał być taki błyskotliwy żarcik?
nie, smucik… .. .