Liczba wyświetleń: 2220
Kraje zachodnie zareagowały raczej „chłodno” na „plan zwycięstwa” Wołodymyra Zełenskiego — poinformował dziennik „The Times”, podkreślając, że dokument ten raczej nie zmieni stosunku sojuszników do Kijowa.
„Plan został chłodno przyjęty, gdy Zełenski zaprezentował jego projekt zachodnim przywódcom podczas serii wizyt w Europie i Stanach Zjednoczonych. Amerykańscy urzędnicy byli podobno niezadowoleni z planu ze względu na brak strategicznego komponentu, który wielu postrzegało jako powtórzenie wcześniejszych żądań dalszej pomocy i zniesienia ograniczeń w korzystaniu z zachodnich rakiet dalekiego zasięgu” – czytamy w artykule „The Timesa”.
W innym artykule gazeta podsumowuje, że wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego w Radzie Najwyższej raczej nie zmieni nastawienia Zachodu do Ukrainy, ponieważ zwycięstwo jego reżimu w konflikcie z Rosją wydaje się coraz mniej prawdopodobne.
Dokument zawiera 5 punktów:
– zaproszenie Ukrainy do NATO do końca konfliktu;
– wzmocnienie ukraińskiej obrony;
– rozmieszczenie na terytorium byłej republiki radzieckiej „kompleksowego niejądrowego pakietu strategicznego odstraszania”;
– wzmocnienie sankcji wobec Rosji;
– możliwość dla ukraińskiego wojska po zakończeniu konfliktu „wykorzystania swojego doświadczenia do wzmocnienia obrony NATO i Europy” oraz zastąpienia amerykańskiego kontyngentu.
Źródło: pl.News-Front.su
Kiedy wreszcie ,,odstrzelą,, tego pawiana?
Nie odstrzelą, bo to człowiek Wall Street.
Z mojej strony jest tylko propozycja rozwiązania konfliktu, ale według mnie dość rozsądna i możliwa do wykonania. Rosjanie muszą zapłacić za wszystkie zło jakie wyrządzili Ukraińcom i Ukrainie. Jest jednak pewne ale, należy pamiętać przykład Niemiec po pierwszej wojnie światowej. Zostali obciążeni nieumiejętnie a to umożliwiło negatywnej kreaturze Adolfa Hitlera dojście do władzy co skutkowało wyjątkowo tragicznie dla prawie całego świata. Moim zdaniem powinniśmy porozmawiać nieoficjalnie z Ukraińcami by zgodzili się zrzec swoich roszczeń do zachodniego brzegu morza Azowskiego i półwyspu Krymskiego aż do rzeki Dniepr i dalej na północ na jakieś 250 do 300 km od brzegów morza Azowskiego. Myślę iż to by zadowoliło Rosjan bo całe morze Azowskie i okolice były by ich. Żaden okręt podwodny z rakietami jądrowymi nie zagrażał by miękkiemu podbrzuszu Moskwy. Oczywiście te ustępstwa nie miały by być za darmo, ale za solidne wynagrodzenie przez Rosję przez ileś uzgodnionych lat. Realną zapłatą mogły by być dostawy darmowego gazu i ropy oraz innych surowców tak by Rosja mogła się realnie wywiązywać ze spłaty odszkodowań za swoje winy. Ukraińcy zaś mogli by odsprzedawać część dla innych krajów i mieć fundusze na odbudowę i polepszenie bytu dla ludności.
@niecowiedzacy
,,Realną zapłatą mogły by być dostawy darmowego gazu i ropy oraz innych surowców tak by Rosja mogła się realnie wywiązywać ze spłaty odszkodowań…”
Nowi właściciele tych ziem pewnie by tak chcieli, nas odcięto od surowców rosyjskich, a sami brali by za darmo i pewnie jeszcze by nam odsprzedawali za odpowiednią opłatą.
Szanowny pikpok, czytasz ale nie przetrawiasz treści. Nawet gdyby Nowi właściciele ziem nałożyli by swoje procenty to i tak cena surowców rosyjskich była by niższa od ceny naszych największych przyjaciół. Takie są prawa wolnego rynku, albo nie ma go wcale. A swoją drogą czy jesteś zagorzałym sympatyzantem USA i gotowy jesteś płacić wygórowane ceny byle tylko kupować od USA na złość najbiedniejszym Polakom i resztkom gospodarki Polskiej.
@niecowiedzacy, ale dlaczego mamy utrzymywać nowych właścicieli tych ziem skoro możemy jak do tej pory brać bezpośrednio ze źródła. Ktoś się postarał by tak było jak piszesz niszcząc i zamykając infrastrukturę pozostawiając ją jedynie na Ukrainie, tam dalej funkcjonuje.
Szanowny pikpok. Jako Polacy narobiliśmy nieograniczoną ilość błędów po roku 1989, twierdzę iż jeśli teoretycznie można popełnić każde świństwo to w Solidarnej Polsce zostanie to uczynione. Wszystkie przemiany obróciły się przeciwko Polakom i Polsce. Pierwsi zaczynaliśmy a po 34 latach zajmujemy zaszczytne pierwsze miejsce od od końca. Bez przerwy odbywają się posocznice i celebracje zasług różnych ludzi Solidarnych a statystyka odkrywa okrutną prawdę iż wleczemy się w ogonie i grozi nam zagłada z braku dzieci. Wszystkie partie lamentują i ubolewają ale kompletnie nic w tej sprawie nie robią. Najbardziej śmieszą mnie wszelcy prawdziwi co noszą w klapach różne znaczki ale w ich sercach króluje tylko pazerność. Nie chcą nawet słyszeć iż tylko z dwóch powodów nie chcą Polacy mieć dzieci. Po pierwsze tanie mieszkania, po drugie mizerne zarobki. Ale ci prawdziwi tak bardzo nienawidzą komuny, która skończyła się w roku 1971, bo nastała era pseudo komuny, ale oni chcą być bardziej komunistyczni. Upaństwowili brzuchy Polskich kobiet i według rozdzielnika każda ma rodzić tyle ile oni nakażą. Weźmy dla przykładu muzułmańską Turcję tak jak w Solidarnej Polsce dominuje wiara, tylko oni zaczęli trochę puźniej ale dziś łatwiej wyliczyć czego oni nie produkują niż to co produkują i sprzedają w tysiącach sztuk do różnych krajów. Można to sprawdzić na: aa.com.tr , i : defenceturk.net , bez problemu tłumaczy się automatycznie na Polski. A w Solidarnej Polsce Pan prezydent komunikuje publicznie w telewizji iż kupując wszystko w USA wspomagamy Polską gospodarkę i będziemy mieli z tego ofset-marny owies . No i będziemy jeszcze bardziej niezależni i suwerenni. Tak więc musimy tańcować według tego jak nam wielki brat przygrywa. Z pewnością niewielkie szanse by uwolnić się od wielkiego brata mamy. Jest tylko jeden poważny problem iż nikt tego za nas nie zrobi. Musimy to zrobić sami. Z mojej strony przedstawiam propozycję dobrego rozsądnego, możliwego do wykonania i darmowego podsumowania problemu, który im szybciej zostanie rozwiązany tym lepiej dla Polaków i Polski. Musimy jedynie zrozumieć iż najlepszym przyjacielem Polaka jest drugi Polak a jeszcze lepiej Polka bo z tego może być rodzina i dzieci. A nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy iż dzieci będą stanowić przyszłość, niezależnie czy pochodzą z prawego związku czy życia na kocią łapę.
Mam problemy z pisaniem i dlatego jeszcze dopisuję. Po 1989 roku stworzyliśmy drugie państwo na świecie które toczy nie wypowiedzianą wojnę z własnym społeczeństwem i stosuje tajną eutanazję. Bo jak inaczej nazwać tworzenie coraz to nowych antagonizmów społecznych, które różnicują i skłócają społeczeństwo, rujnując jego jedność. Wszystkie przepisy i prawo zostały tak pomyślane by dawać pole do popisu ludziom delikatnie mówiąc nieuczciwym. Jednocześnie każdy kto jest biedny lub nędzażem nie z własnej winy, nie ma jakich kolwiek żadnych szans na swój rozwój. Skazuje się go na powolną eutanazję z braku środków do życia, ale zgodną z obowiązującym w Solidarnym państwie prawem. Bowiem rządy należą do ludzi którzy zalegalizowali bezprawie i niesprawiedliwość w Solidarnej Polsce. Jeszcze raz apeluję. Polacy zrozumcie iż najlepszym przyjacielem Polaka jest drugi Polak a jeszcze lepiej Polka bo z tego może być rodzina i dzieci.
@niecowiedzacy, z zainteresowaniem przeczytałem Twoje przemyślenia na temat rozwiązania konfliktu i chciałbym rozwinąć kilka wątków, które mogą pomóc zrozumieć głębsze tło historyczne oraz skomplikowaną sytuację geopolityczną, w której znaleźliśmy się jako Słowianie. Chciałbym podkreślić, że wiele z tego, co dzisiaj widzimy – podziałów, wojen, a także narzuconych antagonizmów – ma swoje korzenie w dawnych dziejach i systematycznej manipulacji zewnętrznych mocarstw.
Twoja propozycja negocjacji z Rosją, polegająca na rezygnacji Ukrainy z części terytorium w zamian za rekompensatę surowcami, przypomina podejście, jakie widzieliśmy w historii – reparacje wojenne po I wojnie światowej i ich fatalne konsekwencje. Zwróciłeś uwagę na ryzyko wynikające z przesadnych roszczeń, które mogą tylko wzmocnić kolejne fale konfliktu, podobnie jak miało to miejsce z Niemcami po 1918 roku. Jednak współczesny konflikt, jak i poprzednie, nie toczy się tylko o terytorium czy surowce – jest również wynikiem setek lat podziałów, celowo narzuconych przez siły zewnętrzne.
Warto przypomnieć sobie starą i może nieco zapomnianą historię Tartarii, czy jeszcze wczesniej Lechii – tajemniczego imperium, które figurowało na dawnych mapach jako ogromne terytorium rozciągające się od Uralu aż po Syberię. Niektóre źródła sugerują, że była to cywilizacja mająca na celu zjednoczenie ludów słowiańskich i turkijskich, która, być może, mogła być ostatnim bastionem niezależności Słowian zanim przyszła era rozbiorów i podbojów dokonanych przez zewnętrzne mocarstwa. Historia Tartarii mogłaby być przykładem na to, jak dawne cywilizacje, które mogły stanowić alternatywę dla dominacji zachodniej Europy, zostały wymazane z kart historii, a ich dziedzictwo – celowo zniszczone.
Dzisiejsze podziały między narodami słowiańskimi są w dużej mierze wynikiem narzuconych przez mocarstwa zachodnie narracji, które skutecznie utrwalają wrogość i nieufność. Widać to od czasów, gdy car Mikołaj II został zamordowany przez bolszewików, aż po rewolucję, która wprowadziła nowy porządek, w którym tradycyjna tożsamość słowiańska miała zostać wymazana. Nowy porządek miał na celu zniszczenie wszelkich wspólnotowych więzi – zarówno w Rosji, jak i w reszcie Europy Wschodniej. Dlatego, patrząc na dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie, musimy pamiętać, że historia lubi się powtarzać, a podziały i antagonizmy są korzystne dla tych, którzy chcą utrzymać kontrolę nad naszymi narodami.
Dlatego też zamiast myśleć tylko o podziale terytoriów i odszkodowaniach, warto zastanowić się nad tym, co mogłoby przynieść nam zjednoczenie. Wyraźniej niż kiedykolwiek widać, że narody słowiańskie mają wspólne interesy, które różnią się od interesów tych, którzy nami manipulują. Przykład z przeszłości – wspólne korzenie i jedność Słowian – to coś, co możemy odbudować. Potrzebujemy dialogu nie tylko między Polakami, ale także między Polakami, Ukraińcami i Rosjanami, aby przełamać podziały, które przez wieki były narzucane przez obce mocarstwa. Warto pamiętać, że największe zagrożenie nie pochodzi od naszych sąsiadów, ale od tych, którzy próbują nas dzielić, by nami rządzić.
Istotnym krokiem do przezwyciężenia obecnych konfliktów jest także edukacja i budowanie świadomości historycznej. Nasze wspólne korzenie oraz fakt, że przez wieki byliśmy manipulowani, to coś, co musimy zrozumieć, aby przestać postrzegać siebie nawzajem jako wrogów. Bez świadomości, jak powstały podziały, nie będziemy w stanie ich pokonać. Powinniśmy uczyć się o naszych wspólnych korzeniach – o tym, co łączyło narody słowiańskie, zanim staliśmy się pionkami w geopolitycznych grach. Historia Tartarii, upadku cara Mikołaja, a także rozbiorów Polski, to lekcje, z których powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Na koniec warto przypomnieć, że zarówno w Polsce, jak i w Rosji, przez wieki elity nie zawsze działały w interesie swojego narodu. To one zawierały układy z zewnętrznymi mocarstwami, często podporządkowując interesy narodowe interesom zachodnich potęg. Rozbiory Polski były możliwe tylko dlatego, że nasi władcy i szlachta byli podatni na wpływy, podobnie jak później rewolucja bolszewicka, w której udział miały grupy z zewnątrz, zmieniła Rosję na korzyść tych, którzy chcieli zniszczyć stary porządek. To historia manipulacji, którą musimy znać, aby zrozumieć, dlaczego dzisiaj, jako Słowianie, jesteśmy podzieleni.
Twoja propozycja dialogu i wzajemnych ustępstw to dobry krok, ale być może zamiast dzielić ziemie, powinniśmy spróbować zrozumieć, jak wrócić do wspólnych korzeni. Odbudowa wspólnoty, dialog i edukacja historyczna to narzędzia, dzięki którym możemy spróbować przezwyciężyć wrogie narracje i zbudować lepszą przyszłość – nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich narodów słowiańskich. Musimy pamiętać, że najlepszym przyjacielem Polaka jest nie tylko drugi Polak, ale także Ukrainiec czy Rosjanin, z którymi dzielimy wspólne dziedzictwo i których los przez wieki był splątany z naszym.
Może to naiwne, ale w mojej opinii wlasnie najlepszym rozwiazaniem bylaby próba odnalezienia wspólnej płaszczyzny zrozumienia i odbudowania tego, co zostało nam odebrane – wspólnoty słowiańskiej, w której nie chodzi o dominację jednych nad drugimi, ale o współpracę i wzajemne wsparcie. Wszak największym zagrożeniem nie są inni Słowianie, lecz ci, którzy przez wieki próbowali nas podzielić, niszcząc nasze dziedzictwo i manipulując naszymi narodami w swoim interesie.
Potrzebujemy powrotu do korzeni, do wspólnej tożsamości, do zrozumienia, że Słowianie są jedną rodziną.
Dober77 Ogólnie zgadzam się z Tobą, choć jest kilka niejasności lub trochę inaczej myślę. Co do starych dziejów Słowian to myślę iż po roku gdzieś 2080 wyjdą nowe fakty. Dlaczego jeszcze trzeba czekać, bo jeszcze jak na razie nie potrafimy zajrzeć w głąb ziemi metodami bezinwazyjnymi na głębokość do jakieś 600 metrów. Powie ktoś ale przecież są Lidary, niestety one są w rozwoju na poziomie gdzieś roku 1920 technologi rentgenowskiej, bo obraz z nich trzeba interpretować. A w badaniach co jest ukryte w ziemi na głębokość do 600 metrów, potrzebna jest dokładność jak kolorowe USG gdzie nie trzeba być fachowcem aby odróżnić wątrobę od żołądka czy nerek. Tak więc potrzeba jeszcze czasu by ujawnić wszystkie ukryte w ziemi tajemnice a następnie napisać historię świata od nowa. Jednak i tu mogą się wkraść świadome przekręty niewygodne dla pewnych naukowców powiązanych z politykami i innymi środowiskami. Jest różnica w moich propozycjach reparacji Rosji dla Ukrainy, ja nie przewiduję żadnej gotówki dla Ukrainy bo Ukraińscy politycy i mafia by to rozkradli. Gotówka pochodziła by dopiero ze sprzedaży surowców. Tak więc nie występuje tu analogia z Niemcami po 1918 roku. Co do historii Słowian to większa jej część nie była pisana przez Słowian i stąd są przekłamania. Co do zjednoczenia Słowian to mam taką opcję, wszystkie kraje europejskie wchodzą w sojusz z Rosją. Powie ktoś przecież to brednie, a ja odpowiadam — ale bardzo realne i odpowiadające i Europie i Rosji. Stworzylibyśmy największe terytorium z największą ilością wszelkich surowców kopalnych. Spora ilość ludności, a więc i intelektu, bo nie wierzę w Sztuczną Inteligencję. Pieniążki by się zarabiało łatwiej, bo byłyby tanie surowce. Taki twór spełniałby wszystkie kryteria imperium. I tylko od ludzi go zamieszkujących zależałby ich los. Jednak w najbliższej przyszłości wykluczam z takiej Unii Ukrainę. Dlaczego? Współczesna Ukraina to obecnie zbiór przynajmniej pięciu przeciwstawnych wspólnot, więc skoro się nie mogą dogadać między sobą to nie można ich przyjmować. I drugi powód: bardzo dużo Ukraińców ma manię wyższości, podobnie jak Hitlerowcy w czasie 2 wojny swiatowej, lub dzisiejsi Amerykanie i Izraelczycy. Przewiduję gwałtowne zmiany na świecie, gdyż może się rozegrać wysoce prawdopodobny niekorzystny scenariusz, na skutek agresywnej polityki niektórych państw.
Nie można dokładnie ustalić w jakim czasie, ale wojna o surowce z pewnością wybuchnie i jeśli będziemy tkwili w skostniałym sojuszu, niezdolnym do podjęcia działań w terenie niezabudowanym w ciągu 40 minut to przegramy wszystko a może i własne życie. Bowiem wszystkie teorie w obliczu wojny podlegają brutalnej weryfikacji. Nie wystarczy wierzyć w to co się czyta i samemu mówi, ale w czasie boju należy to jeszcze udowodnić w praktyce. Bo sile można przeciwstawić tylko jeszcze większą siłę i czasami tylko to się liczy. Wszystkie wojny wygrywa się w czasie pokoju i taką siłą musimy dysponować, a nie pobożnymi życzeniami i nadziejami, iż fałszywi sojusznicy nam pomogą. Czy ewentualnie patriotyzmem i poświęceniem osiągniemy wszystko, bo już to przerobiliśmy w 1939 roku, płacąc daninę w postaci śmierci sześciu milionów obywateli? Co do ostatniego cara Rosji to według posiadanej wiedzy była to wyjątkowa kanalia i bynajmniej nie tylko dla Polaków ale dla Rosji i całego świata. Nawet angielska królowa Wiktoria uznała jego metody za największe zagrożenie dla jedności Rosji. Gdyby nie jego głupota, nie było by pierwszej wojny światowej, gdyż Niemcy Kajzerowskie przegrały by wojnę już na początku a Rosjanie zajęli by całe Niemcy. Trudno wszystko opisać w komentarzach. Najlepsza była by rozmowa. To co piszesz stanowi kawałek zalążka tylko czego? Ja osobiście uważam iż dobrym rozwiązaniem dla Polski było by utworzenie przynajmniej dwóch nowych partii. Tak by przełamać chorą hegemonię PO PIS. Przeczytaj moje wszystkie publikacje na wolnych mediach. Można je wywołać w prawym górnym rogu wpisując moje logo.