Liczba wyświetleń: 669
Jak donosi strona internetowa BBC, wiceminister spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Zhai Jun który odbywa wizytę w Syrii, wezwał „wszystkie strony konfliktu: rząd, opozycję i rebeliantów do natychmiastowego powstrzymania się od wszystkich aktów przemocy”. W często cytowanej przez syryjską prasę wypowiedzi wezwał też do jak najszybszego przeprowadzenia referendum konstytucyjnego które umożliwi „przeprowadzenie przyszłych wyborów parlamentarnych w spokoju”.
Po spotkaniu z chińskim wiceministrem prezydent Syrii, Baszar Assad powiedział że Syria jest pod największą w historii: „zewnętrzną presją by rozbić jej jedność i uniemożliwić odgrywanie historycznej roli w regionie”.
Jednocześnie główny chiński dziennik „Global Times” wydawany chińskiej i angielskiej wersji językowej przez Komunistyczną Partię Chin w swoim sobotnim wydaniu broni decyzji Chin o głosowaniu przeciwko sankcjom ONZ jako: „ogromnego wysiłku naszego narodu by wyrażać swoje poglądy stojąc spokojnie na niezmiennym stanowisku zamiast ślepego podążania za decyzjami Zachodu, które nie zawsze jest dobre […]”.
Część syryjskiej opozycji wzywa do bojkotu refrendum konstytucyjnego ponieważ wg. niej jego wyniki nie będą reprezentatywne z racji na terror wojskowy o który oskarża rząd.
Wg źródeł zbliżonych do syryjskiej opozycji siły rządowe kontynuują ostrzał rakietowych dzielnicy Baba Amr w mieście Homs. Wg. opozycji w piątek doszło również do otworzenia ognia przez syryjskie wojsko do antyassadowskiej demonstracji w stolicy kraju w Damaszku.
O starciach w Homs i o brutalnym działaniu wojska ale i też o zabijaniu żołnierzy i policjantów przez swoich dawnych kolegów którzy uciekli z wojska czy policji mówią też relacje syryjskich uchodźców z obozu dla uchodźców w Jordanii których relacje przytacza BBC, agencja Reuters i organizacja Amnesty International.
Wg opozycji i AI w Syrii od marca zginęło 7 tysięcy cywilów. Wg źródeł rządowych ta liczba jest mniejsza ale strona rządowa nie ujawnia ofiar wśród cywilów; czynniki rządowe informują za to że od marca 2 tysiące żołnierzy, policjantów i agentów wywiadu zginęło w walce z „uzbrojonymi gangami i terrorystami”.
Źródło: Władza Rad
Scenariusz taki sam jak w Libii. Band rzezimieszków opłacane przez USA chcą zdestabilizować kraj. Tylko, że tu trudniej wysłać samoloty NATO.
„relacje przytacza BBC, agencja Reuters i organizacja Amnesty International.”
czyli główne źródła prowojennej propagandy Zachodu
Chiny przeciw rozlewowi krwi. Bu ha ha ha …..
Bardzo pokojowe… chyba że właśnie jeździ czołgami po swoich obywatelach.
@davidoski
cała prawda:)
Możliwe, że część z pośród rebeliantów w Syrii to najemnicy. Jednak rządzący tam dopuszczają się tak strasznego okrucieństwa, jeśli nie bestialstwa wobec własnych obywateli, że należy popierać usunięcie Assada i jego popleczników. Najlepiej siłą własną Syryjczyków – część armii Syrii już oddzieliła się od prezydenta.
Na razie nie ma tam wojny domowej, bo jest ona niechcianą przez wszystkich możliwością. Naszym zadaniem jest jednak nie dopuścić aby weszły tam siły z zewnątrz. I tyle. Assada nie brońmy. To rzeźnik i bandyta i Syryjczykom należy się normalny przywódca, jeśli nie zdecydują się na demokrację.
Wolna Syria bez Assada!
@Konter
Nie tylko władza w Chinach jeździ po swoich obywatelach.
http://www.youtube.com/watch?v=4yewJ8xCnQ8&feature=related
A jakie masz dowody na to, że te dezercje to oczywiste kłamstwo?
Dezercja jest faktem w obliczu bestialstwa, do jakiego zmuszana jest codzienne armia syryjska. A dokładnie przez codzienną ofiarę ok 50 – 100 osób. Cała burza zaczęła się od tego, że rok temu na fali wiosny w Tunezji, Egiptu i innych w jednym małym mieście, dzieci szkoły podstawowej napisały to, co zobaczyły w telewizji:
Naród Syrii domaga się zmian w konstytucji
Reakcja władz była natychmiastowa. Aresztowano te dzieci (podstawówka) przetrzymywano około 2 tygodni, tam wielokrotnie bito, na do widzenia wyrwano im paznokcie i oddano rodzicom. Taki traktowanie spowodowało wzburzenie rodziców, którzy krzycząc przyszli domagać się wyjaśnień. Tych potraktowano karabinami maszynowymi.
To spowodowało bunt w kolejnych miastach. Reakcje władz stały się jeszcze bardziej stanowcze. Wszystkich protestujących zabija się na miejscu. Dzielnice zbuntowane ostrzeliwuje się ciężką bronią. Zbuntowane miasta otacza się kordonami wojska. Odcina prąd i wodę. Na czas zimy niszczy się zbiorniki na dachach domów (w Syrii ogrzewa się naftą). Brak dostępu do lekarstw.
Prezydent Assad powiedział swojemu narodowi jasno. Choćby mi przyszło zabić was wszystkich, zrobię to. I właśnie robi.
A wiem to nie z mediów tylko od Syryjczyka, któremu ufam i który ma wiedzę z drugiej ręki. Teraz właśnie organizowana jest zbiórka darów dla Syryjczyków w Meczecie Warszawskim.
Pzdr.
Wolnoć Tomku w swoim domku …chińczycy jeżdżą po chińczykach czołgami …u Nas też się jezdziło , amerykańce się szykują do jeżdżenia po swoich obywatelach czołgami …więc o co kaman ?…widocznie to jakis globalny zwyczaj . 😉