Liczba wyświetleń: 1604
Media głównego nurtu niemal zupełnie zignorowały wiadomość, którą opublikował Chiński Bank Centralny. Ma ona fundamentalne znaczenie dla światowego systemu finansowego, ponieważ może zachwiać pozycją podstawowej światowej waluty rezerwowej, dolara.
Chińczycy poinformowali, że „gromadzenie walut obcych nie jest już w interesie Chin”. W trzecim kwartale 2013 roku chińskie rezerwy walutowe osiągnęły astronomiczną wielkość 3,66 biliona dolarów. Przez ostatnie dekady Chiny nieustannie gromadziły dolary i za wszelką cenę starały się podtrzymać niższą niż rzeczywista wartość juana, aby poprawić konkurencyjność swojej gospodarki.Teraz jednak ewidentnie nastąpiła zmiana tej strategii. Oznacza to, że Chiny wkrótce przestaną wykupywać amerykańskie obligacje, co ograniczy możliwość generowania długu przez USA. Oznacza to poważne reperkusje w gospodarce światowej.
To właśnie polityka gospodarcza rzekomo komunistycznych Chin spowodowała, że obecnie praktycznie wszystkie towary, które kupujemy w sklepach mają napis „Made in China”. Można powiedzieć, że w tym sensie żółta rasa faktycznie zalała świat. Proces ten spowodował też wiele zmian w strukturze gospodarczej krajów wysokorozwiniętych, ponieważ napływ tanich produktów z państwa środka doprowadził do upadku dziesiątki tysięcy przedsiębiorstw, co spowodowało likwidację wielu milionów miejsc pracy.
Na dodatek kupując te produkty zasilamy Chiny gotówką. Kraj ten zachowuje się jak wielki supermarket, który wykasza konkurencje, po to tylko, aby doprowadzić do bankructwa lokalne sklepiki, po czym podnosi ceny sięgając głębiej do kieszeni uzależnionych i pozbawionych konkurencji konsumentów. Wydaje się, że właśnie taką globalną politykę uprawiały obecnie Chiny i najwyraźniej przychodzi czas podniesienia cen.
Jest to nieuniknione, gdy juan wzmocni się do innych walut zgodnie ze swoją realną siłą nabywcza. Pełna wymienialność juana może spowodować wzrost wartości chińskich towarów. Może jednak dojść łatwo do tego, że kontrakty na ropę naftową będą wyceniane w juanach. To byłby cios dla dolara, dla którego ropa naftowa stanowi ekwiwalent byłego złotego standardu.
Świat zmienia się na naszych oczach, a większość ludzi jak zwykle nie zauważa tego. Styl życia w USA musi się zmienić, bo nieograniczony kredyt bez wielkiej inflacji kończy się i teraz nadejdzie czas zaciskania pasa. Istnieje tez obawa, że bankrutujące Stany Zjednoczone sprowokują kolejną wielką wojnę. Warto przypomnieć, że Adolf Hitler też rozpętał wojnę, aby nie spłacać długów Niemiec.
Źródło: Zmiany na Ziemi
Fiu fiu. Jeżeli Chiny nie blefują to będzie się działo.
Z jednej strony to dobra wiadomość dla Polski bo będzie więcej miejsc pracy a z drugiej to tylko jedna z opcji. Drugą i nie ostatnią jest wojna co raczej nikomu nie wyjdzie na zdrowie.
Zgadzam się z tokiem rozumowania autora ale ta wojna może być zewnętrza a może też dojść do wojny domowej w USA. Nagły spadek poziomu życia i obecny poziom świadomości są mieszanką trudną do przewidzenia.
„Warto przypomnieć, że Adolf Hitler też rozpętał wojnę, aby nie spłacać długów Niemiec.”
tak bo rozpętał wojnę za pieniążki amerykańców…
…”The Guardian otrzymał potwierdzenie z niedawno odkrytych źródeł w Narodowych Archiwach USA że firmy których Prescott Bush był dyrektorem, były związane z finansowym wspieraniem III Rzeszy.
Jego działalność, która trwała aż do 1942 roku, doprowadziła 60 lat później do wytoczenia procesu rodzinie Busha. Proces wytoczyli byli więźniowie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu…”
„Zgadzam się z tokiem rozumowania autora ale ta wojna może być zewnętrza a może też dojść do wojny domowej w USA. Nagły spadek poziomu życia i obecny poziom świadomości są mieszanką trudną do przewidzenia.”
Czyżby to na tą ewentualność były przygotowywane obozy FEMA w USA ?
Mnie ciekawi jedno. Co było najpierw. Porozumienie ws. Iranu czy ogłoszenie zaprzestania skupu obligacji USA przez Chiny.
Chiny siedza w kieszeni banksterow jeszcze glebiej niz USA. Stolica swiata jest Londyn i wlasnie bankrutuje, bo banksterzy nie potrafia znalezc nowego systemu, ktory zastapi stary, istniejacy od ok. 350 lat system pieniadza fiducjarnego. Wojna nuklearna nie moze byc brana pod uwage, bo elity tez sa smiertelne. Banksterzy uzyja jedynego tricku jaki maja w repertuarze: sprobuja zmniejszyc podaz pieniadza wywolujac kolejny krach gieldowy i doprowadzajac do paniki. Tym razem jednak ludzie nie maja juz czego oddac – wyjda na ulice. Zacznie sie szabrownictwo sklepow, na ulice wyjada policyjne czolgi a na niebie pojawia sie drony. Wszystkie rzady swiata sa na uslugach bankierow. Albo glodni ludzie dadza sie zamknac w obozach koncentracyjnych albo policja i wojsko przestana wykonywac rozkazy, bo ich pensje nie beda nic warte. Nie wiem, kto kogo przetrzyma, ale sa spore szanse, ze po raz pierwszy w historii bedziemy wolni.
I nastaną rządy antychrysta, który zaprowadzi światowy ład i porządek, uwolni ukrywane technologie i zagwarantuje ludziom dobrobyt.
@bos – nie jestem katolikiem i to co napisałeś do mnie nie trafia. Biblia jest księgą nie przypisaną jedynie do nich, a obserwując co się wyprawia na świecie mogę zacząć wyciągać takie wnioski i nimi się podzielić ku zastanowieniu i innych czy aby nie ma czegoś w tej kwestii „na rzeczy” .
Jakoś wszyscy zapominają, że nazwisko „Rothschild” zostało przyjęte przez 3. młodszych synów niemieckiego bankiera pochodzenia żydowskiego, Baumana.
Jego najstarszy syn pozostał przy nazwisku i w Niemczech. Z pozostałych 1. został we Francji, 2. przeniósł się do Wlk Brytanii, a 3. do USA.
Jeśli majątki rodów założonych przez Rothschildów są ogromne, to jaki jest majątek rodu Baumanów z Niemiec?
No i oczywiście jakie ma tam wpływy?