Liczba wyświetleń: 630
To co dotychczas słyszeliśmy od poprzedniej amerykańskiej władzy na temat Rosji, powtarzane jest teraz w kontekście Chin. Po prostu zaczęto wskazywać na nowego, jeszcze potężniejszego wroga, który stanowi rzeczywiste zagrożenie dla dominacji Stanów Zjednoczonych. Donald Trump postrzegany jest jako człowiek, który poprowadzi swój kraj na wojnę z azjatyckim mocarstwem.
Trump dał się poznać przede wszystkim jako przyjaciel Putina, ale odczuwa być może jeszcze większą niechęć do Iranu niż Barack Obama. Za czasów poprzedniej administracji, Syria, Iran, Korea Północna, Rosja i Chiny były postrzegane jako przeciwnicy. Przykładowy atak na któreś z wymienionych państw oznaczałoby wojnę ze wszystkimi. Stany Zjednoczone nie byłyby w stanie unieść takiego ciężaru.
Z dotychczasowych wypowiedzi nowego prezydenta wynika, że USA skupią się teraz przede wszystkim na Chinach, być może także na Iranie. Istotna zmiana nastąpi w kwestii Rosji, której grozi kompletna „chinizacja”.
Chińczycy oczywiście zdają sobie sprawę z zamiarów Trumpa. Tamtejsi analitycy oraz media państwowe mówią otwarcie, że Chiny przygotowują się na potencjalny konflikt militarny ze Stanami Zjednoczonymi. Na oficjalnej stronie internetowej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej zwrócono uwagę, że wybuch wojny staje się coraz bardziej prawdopodobny za sprawą skomplikowanej sytuacji na Pacyfiku.
Mowa jest nie tylko o Morzu Południowochińskim, ale także o instalacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Korei Południowej, która ma rzekomo stanowić przeciwwagę dla północnokoreańskiej technologii rakietowej i jądrowej. Identyczna sytuacja ma miejsce we wschodniej części Europy względem Rosji.
Nowy rzecznik Białego Domu Sean Spicer powiedział podczas konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone będą bronić swoich interesów w Azji Wschodniej, zaś wyspy na Morzu Południowochińskim znajdują się na wodach międzynarodowych i Amerykanie będą bronić tych terytoriów przed ich przejęciem. Konflikt USA z Chinami wydaje się coraz bardziej prawdopodobny – musi do niego dojść w ciągu kilku lat, póki Stany Zjednoczone są pewne zwycięstwa.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Scmp.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Wątpię, aby Putin dał sie wciagnąc w wojenke przeciwko chinom, a nawet w neutralna postawe, bo wie, że po chinach, Rosja bedzie nastepna, i to bardzo szybko, na celowniku usa. Chyba że ja jestem super strategiem, a on nieukiem politycznym, w co watpie…
Armia USA wplątuje się w wojenkę z Chinami.Rosja za zachowanie dystansu to tego zdarzenia dostaje wolną ręke w aneksji części Europy Środkowej.
Możliwy scenariusz?
ps;pytanie głównie do velveta bo nie wiadomo czy chińska armia jest zaszczepiona przeciwko żółtaczce?
@kudlaty72 Tak mistrzu geopolityki, i dlatego tu przyjechały jankeskie zabawki żeby za rok albo dwa przekazywać tą krainę Rosji i przez następne 50 lat finansować opozycje aby obalić marionetkową prorosyjską władze.
@John23
Zabawki przyjechały to fakt,tyle tylko,że stacjonują przy niemieckiej granicy.W razie wejścia wojsk rosyjskich bądż białoruskich spotkać się mogą co najwyżej na linii Wisły ,strategu.
Proponuje posłuchać Jacka Bartosiaka speca od geopolityki. Jest sporo jego wykładów na Youtube.
@rumcajs
„… po chinach, Rosja bedzie nastepna…” czyli zakładasz, że Chiny przegrają 🙂
Mnie to się widzi, że w wojnie Chin z Ameryką, jedynym wygranym będzie Rosja. Tyle, że nie będzie już nad kim dominować.