Liczba wyświetleń: 3137
Rosyjskie media odpowiadają na słowa Radosława Sikorskiego o zestrzeliwaniu rosyjskich samolotów. Padły słowa o strzelaniu do polskich maszyn.
„Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzeliwać nadlatujące rosyjskie pociski, zanim wejdą one w ich przestrzeń powietrzną” – stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z „Financial Times”.
Wypowiedź szefa polskiej dyplomacji nie przeszła w Rosji bez echa. W rosyjskiej telewizji propagandowej rozmawiano o tym, że Rosjanie powinni z kolei strzelać do polskich samolotów, które zbliżają się do obwodu królewieckiego.
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, udostępnił w mediach społecznościowych fragment programu, w którym uczestniczył m.in. Władimir Sołowjow nazywany naczelny propagandystą Władimira Putina.
„Uważam, że sensowne jest uderzenie raz w głąb Wielkiej Brytanii, w miejsca, w których szkolą się wojska ukraińskie i gdzie przechowywana jest broń, która ma zostać dostarczona na Ukrainę, a także w fabryki wojskowe” – mówił Sołowjow w programie.
„Jest jeszcze jeden, Radosław Sikorski. Powiedział dzisiaj, że konieczne jest zestrzelenie rosyjskich rakiet daleko poza Polską” – powiedział Sołowjowowi inny uczestnik rozmowy.
„Czym on ich zestrzeli? Swoimi rogami lub kopytami? NATO powiedziało mu: »Głupcze, siedź cicho!«” – roześmiał się rosyjski propagandysta.
„Logika jest taka: jeśli leci w stronę Polski, może polecieć do Polski. Kierując się tą logiką, powinniśmy zestrzelić wszystkie samoloty wojskowe lecące w kierunku Obwodu Kaliningradzkiego. Swoją drogą, to niezły pomysł. Wyobraź sobie, jaki będzie zdumiony, gdy to usłyszy” – odpowiedział Sołowjowowi jego rozmówca.
Autorstwo: SG
Na podstawie: X.com
Źródło: NCzas.info
Takie prowokacyjne głupoty wygaduje… szef polskiej dyplomacji. Wstyd.
Nie może usiedzieć spokójnie na dupie, ale później w razie wojennej zawieruchy on i jego kolesie będą spieprzać na Zachód jak w 39. My tymczasem zostaniemy pozostawieni na pastwę losu
Widocznie taki jest los Polaków co ileś tam lat walczyć za czyjąś wolność a jednocześnie nie potrafić obronić Polaków i Polski. Wrogów szukamy jak najbliżej a fałszywych przyjaciół jak najdalej. Pomagamy Ukraińcom choć Oni mimo iż są w potrzebie nie szanują Polaków i zgłaszają na wpół oficjalnie roszczenia do Polskiego terytorium.
Realia są takie:
1) Rosja konwencjonalnie przegra z blokiem NATO. 150-200mln ludzi, to nie 700-900mln.
ALE:
2) Globalnej wojny atomowej nie da się wygrać – mimo zaklinania rzeczywistości przez propagandystów i oswajania zwykłych ludzi z anihilacją.
NATO po cichu zakłada, że Chiny nie włączą się do wojny i poczekają na osłabienie zarówno NATO i Rosji. To ma sens, ale sens ma też inna kalkulacja: blok BRICS ma już na tyle duże siły, że hegemonia anglosasko-syjonistycznego bloku militarno-przemysłowego jest przeszłością.
Pozostaje kwestia, czy banksterzy znowu rozpętają wojnę w Europie – jak w 1914, 1939 – by zrealizować gigantyczne zyski?
Skłaniam się ku teorii Henry’ego Forda, że do globalnego pokoju na Ziemi wystarczy odosobnić 50 najbogatszych…
//150-200mln ludzi, to nie 700-900mln.//
Spróbuj (bo nie z oficjalnych zachodnich źródeł) dowiedzieć się jakie są straty po obu stronach. Stosunek jest moim zdaniem właśnie taki w przybliżeniu. A w perspektywie czasowej siły Rosji wzrastają, w przeciwieństwie do drugiej strony.
Zresztą znamy z historii różne przypadki gdy mniejsze liczebnie siły wygrywały w wojnach.
//NATO po cichu zakłada, że Chiny nie włączą się do wojny//
Nikt, kto może powalczyć o wpływy nie będzie czekał z założonymi rękami aż zostanie ograny.
Patrz, że jest konflikt na bliskim wschodzie, który dopiero się rozkręca.
kozik W ewentualnej wojnie konwencjonalnej Rosji z zachodem realia będą takie iż nie będzie się liczyć ilość ludzi ( bowiem każdą ilość da się zabić, potrzebne są tylko odpowiednie narzędzia ). Drony i sztuczna inteligencja też nie odegrają żadnej roli, będzie się liczyć tylko brutalna siła broni konwencjonalnej. I na tym polu oficjalnie Rosja jest bardziej gotowa od zachodu. Rosja jest bardziej zaawansowana technologicznie od całego NATO, tylko się z tym nie afiszuje. Dowód zachodnie narzędzia wojny na Ukrainie nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć, a Rosjanie zyskali okazję przetestowania cudów zachodnich technologii na swoich poligonach. NATO i Solidarna Polska ufają propagandzie ale jak dojdzie do realnej konfrontacji to będzie się liczyć tylko realna siła która będzie w stanie zniszczyć przeciwnika. Skąd to wiem, otóż jestem nieuznanym konstruktorem amatorem o specjalności architektura zewnętrzna i wewnętrzna pojazdów bojowo eskortowych. Czym dysponują Rosjanie wiem, bo ich obecne rozwiązania są bardzo podobne do moich sprzed 15 lat. Potwierdzeniem są modyfikacje czołgów Amerykańskich i Niemieckich idących w stronę plagiatu układu konstrukcyjnego Rosyjskiego czołgu T-14. Ale jest różnica bo Rosjanie mają jeszcze pojazd eskortowy T-15 i najprawdopodobniej czołg podobny do mojej konstrukcji T-19, gdyż od czasu wojny z Ukrainą nie ukazują się żadne zdjęcia z hal produkcyjnych czołgów T-14, choć przedtem było ich pełno. Zaś co do Chin to przekonali się jak smakuje przyjaźń z USA. Dlatego z chwilą ataku na Rosję Chiny we własnym interesie pomogą Rosji, bo Rosja jest im potrzebna.