Liczba wyświetleń: 750
Ugrupowanie Forza Italia, na czele którego stoi były premier Silvio Berlusconi, zaproponowało projekt ustawy przewidujący karanie rodziców, którzy narzucają swoim dzieciom wegańską dietę. Za nieodpowiednie nawyki żywieniowe groziłoby nawet do sześciu lat więzienia.
Odpowiedni projekt w tej sprawie przedstawiła Elvira Savino, parlamentarzystka centroprawicowej partii Forza Italia, której liderem jest były kontrowersyjny premier Włoch, Sivlio Berlusconi. Zgodnie z proponowanymi zapisami prawa, restrykcjom podlegaliby rodzice stosujący niebezpieczne dla rozwoju dzieci diety żywieniowe, które zostały nazwane przez Savinio „ideologicznymi ekscesami”. Jeśli wegańska dieta doprowadziłaby do choroby dziecka, rodzice mogliby trafić do więzienia na 2,5 do 4 lat, a jeśli spowodowałoby śmierć, opiekuni mogliby usłyszeć nawet wyrok 6 lat aresztu.
Politycy włoskiej centroprawicy twierdzą, że sama wegańska dieta nie jest problemem, jednak nie powinna ona być stosowana wobec dzieci. We Włoszech odnotowano już wiele przypadków, kiedy do szpitala w ciężkim stanie trafiali najmłodsi Włosi, którzy mieli niedobory witaminowe spowodowane stosowaniem wegańskich zasad.
W lipcu zaledwie roczne dziecko trafiło do szpitala w Mediolanie, a z badań wynikało, iż miało ono we krwi poziom wapnia ledwie wystarczający do przeżycia. Sąd stwierdził wówczas, że dieta wegańska pokrzywdzonego była nieadekwatna do jego wieku.
Na podstawie: TheLocal.it
Źródło: Autonom.pl
Pojedyncze przypadki wśród setek wegańskich dzieci, uznanie weganizmu a nie niekompetencji rodziców za winny jest jawnie tendencyjne. Weganizm to ze swej definicji dieta wykluczająca pewne pokarmy, w praktyce więc może bardzo wiele obliczy mieć, bo różnie można dobierać to co pozostaje.
Czemu nie proponują kary wiezienia za trucie dzieci fast food’ami albo słodzonymi „chemicznymi” napojami? To wywołuje również całą masę dolegliwości. Ale nie ma co się dziwić, zainwestowali tyle pieniędzy w te różne ubojnie i hodowle, w przemysł przetwórczy tych produktów, a tu pojawiają się ludzie którzy nie zamierzają z tego korzystać, bronią swoich zysków.
Dobrze zaplanowana dieta wegańska czy wegetariańska jest dobra (a nawet wspaniała) dla każdego. Dla dzieciątek też. Widocznie rodzice nie potrafią prawodłowo zbilansować posiłków. Na tradycyjnej diecie też dzieciaki mają koszmarne niedobory jak jedzą gotowce, miałam przypadek dzieciaka co nie wiedział jak smakuje ogórek i nie potrafił opisać jak wygląda por czy seler… Także tego… Nie każdy chyba powinien mieć dzieci.
„We Włoszech odnotowano już wiele przypadków” czyli ile ? 5 ? 10 ?
Nie trawię wegetarian i wegan. Najczęściej ich wiedza jest na tak niskim poziomie, że ręce opadają… A krzyczeć potrafią głośno. Więc to i dobrze, że chcą karać za psucie zdrowia dzieci. Szkoda tylko, że w parze z tym nie idzie jeszcze jedzenia tego całego syfu, którego pełno w sklepach i w przybytkach zwanych „restauracjami fast food”.
A ja nie trawię GMO. A właściwie trawić nie chcę.
Widziałem jakiś filmik w necie o mamusi , która narzuciła sobie i dziecku wegańską dietę.
Rozśmieszył mnie fakt, że dieta wegańska ma bardzo duże problemy z dostarczeniem bodajże witaminy B12 odpowiedzialnej za coś tam z rozwojem nerwów, coś o wytwarzaniu czerwonych krwinek oraz dużym wpływie na rozwój kostny ( bardzo istotne dla dzieci), więc kochana mamusia pcha w siebie i dziecko jakiś suplement diety.
Nawet jeśli suplement pochodzi z najbardziej „zielonej” fabryki ( czy producenta) jest nadal suplementem. Poco pchać w organizm sztucznie przetworzone świństwo, jak można potrzebne mikroelementy itd dostarczyć normalnym naturalny sposobem, czyli taki jakim stworzyła go sama matka natura na przestrzeni milionów lat ?
Jak dla mnie jest to nielogiczne….
Weganie uważają się za mądrzejszych od samej matki natury i milionów lat ewolucji….
Tak z drugiej strony to ciekawe czemu wspaniały Włoski rząd nie weźmie się też za korpo-shit z Hameryki zwany potocznie jedzeniem.