Liczba wyświetleń: 976
Niektórzy lekarze chcą, aby ser był opatrzony etykietami ostrzegającymi konsumentów o jego związku z ryzykiem raka piersi.
Grupa amerykańskich lekarzy zwróciła się do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) o dodanie etykiety ostrzegawczej do sera, że pokarm ten zawiera hormony, które mogą zwiększać ryzyko raka piersi.
Ser wytwarzany z mleka krowiego może zawierać hormony rozrodcze i wzrostowe, które niektóre badania wiążą z ryzykiem raka. W innych badaniach wykazano jednak, że ser jest faktycznie związany z korzyściami zdrowotnymi, takimi jak niższe ryzyko chorób serca, czy cukrzycy typu II i jest całkowicie bezpieczny, kiedy jemy go z umiarem. Cheddar, brie, mozzarella czy Gouda? Niektórzy amerykańscy lekarze twierdzą, że wybór sera nie powinien mieć znaczenia, szczególnie jeśli jesteś kobietą.
Lekarze, członkowie amerykańskiego non-profit komitetu lekarzy ds. medycyny odpowiedzialnej, zwrócili się do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków o dodanie etykiety ostrzegawczej do serów wytwarzanego z mleka krowiego, że zawarte w nim hormony mogą być związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka piersi.
Organizacja, która jest zaangażowana w promowanie zdrowia poprzez żywienie roślinne i ograniczenie konsumpcji produktów zwierzęcych, złożyła petycję 3 października br., czyli na początku miesiąca świadomości o raku piersi. 12 tys. członków stowarzyszenia głosi, że wysokotłuszczowe produkty serowe są powiązane z nawet 53% wzrostem ryzyka raka piersi.
Ogólnie badania nad wpływem sera na zdrowie są bardzo zróżnicowane. Analiza dostępnych dowodów z 2017 r. wykazała, że ser nie wiąże się z dodatkowym ryzykiem śmierci z powodu chorób serca lub jakiejkolwiek śmiertelnej choroby, w tym raka. Według większości dietetyków, ludzie mogą całkowicie cieszyć się ze spożywienia sera w ramach zbilansowanej diety, co może przynieść nawet pewne korzyści.
Rak piersi jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci kobiet w Ameryce z ponad 240 tys. nowych przypadków i ponad 40 tys. zgonów rocznie, zgodnie z danymi z Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Problem dotyczy sera, ponieważ duża część komercyjnego mleka mlecznego pochodzi od krów leczonych hormonami, które mogą dostać się do mleka. Proces produkcji sera może skoncentrować niektóre z tych hormonów, takich jak IGF-1, których badania powiązały ze zwiększonym ryzykiem raka piersi.
Uważa się również, że tłuszcz nasycony w większości serów odgrywa ważną rolę, ponieważ badania wykazały, że szczególnie wysokotłuszczowe produkty mleczne zwiększają ryzyko śmierci z powodu raka piersi. W petycji zaznaczono, że niskotłuszczowe produkty mleczne mogą rzeczywiście przynosić korzyści zdrowotne, powołując się na badania, że ogólne spożycie nabiału jest powiązane z ogólnie niższym ryzykiem raka. Uważa się, że niektóre wzorce żywieniowe, które obejmują ser, jak dieta śródziemnomorska, należą do najzdrowszych na świecie.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
„Grupa amerykańskich lekarzy zwróciła się do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) o dodanie etykiety ostrzegawczej do sera, że pokarm ten zawiera hormony, które mogą zwiększać ryzyko raka piersi.”
Zwalanie winy na ser czy jakikolwiek produkt żywnościowy, iż powoduje raka, to kolejna hucpa „naukowa”.
Wstawiam 2 komentarze pod artykułem ze Zmian na Ziemi”.
Ciekawe, skąd pochodzi źródło tej informacji – z magla internetowego ?
autor: Paranoja (anonim) (2019-10-28 15:45)
szkoda, że nie wpadli na pomysł, żeby etykietować aspartam, benzoesan sodu, azotyn sodu, sorbinian potasu, acesulfam k, karmel amoniakalno-siarczynowy, karagen, syrop glu-fru i inne świństwa… a no tak, za dużo koncernów by się poobrażało…
skoro każdy amerykanin już ma
autor: baca (2019-10-28 14:35)
skoro każdy amerykanin już ma cukrzycę to odmawianie im zwykłego raka byłoby niehumanitarne…