Liczba wyświetleń: 1209
Kolejny niepokojący rozdział w historii nieformalnego światowego rządu został właśnie napisany. Jens Stoltenberg, który przez ostatnią dekadę kierował NATO, dołączył do ekskluzywnego grona Grupy Bilderberg jako współprzewodniczący — organizacji, której nikt demokratycznie nie wybrał, a która ma ogromny wpływ na globalne wydarzenia.
Ta samozwańcza elita, działająca od 1954 roku pod przykrywką „poprawy dialogu transatlantyckiego”, w rzeczywistości stanowi niedemokratyczne forum, gdzie około 130 najbogatszych i najbardziej wpływowych osób świata spotyka się za zamkniętymi drzwiami, by kształtować globalną politykę bez jakiejkolwiek publicznej kontroli czy transparentności.
Szczególnie niepokojący jest fakt, że były szef NATO, organizacji militarnej, został postawiony na czele grupy, która teoretycznie ma służyć dialogowi i współpracy. To pokazuje rzeczywiste priorytety Grupy Bilderberg — koncentrację władzy militarnej i politycznej w rękach niewybranych elit.
Charakterystyczna dla grupy tajemniczość — brak publicznych ogłoszeń, zakaz ujawniania treści rozmów — tylko potęguje obawy o prawdziwe intencje tej organizacji. Stoltenberg, który pierwotnie pojawił się na szczycie Grupy Bilderberg w 2002 roku, teraz jako szef „komitetu sterującego” będzie decydował o agendzie i składzie uczestników — kolejny przykład koncentracji władzy bez demokratycznej legitymizacji.
Szczególnie zastanawiające jest to, jak podczas kadencji Stoltenberga w NATO znacząco wzrosły wydatki na zbrojenia, z czego skorzystało wielu członków Grupy Bilderberg. Ten związek między przemysłem zbrojeniowym a nieformalnymi strukturami władzy budzi poważne wątpliwości co do rzeczywistych motywów stojących za decyzjami politycznymi i militarnymi.
Nominacja Stoltenberga, połączona z jego przyszłą rolą w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, tworzy niebezpieczną koncentrację władzy w rękach jednej osoby, która nie została wybrana w żadnych demokratycznych wyborach. To kolejny przykład jak nieformalne struktury władzy, działające poza demokratyczną kontrolą, coraz bardziej wpływają na losy świata.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Znowu jakiś kuten-berg, ciekawi mnie geneza i pochodzenie wasz mościa.
ciekawe jaką posadę otrzyma polski pajac z długopisem za wytrwałą służalczość. Podejrzewam, że coś w ONZ. Może stanowisko szatniarza?
Radosław Sikorski ,został kiedyś zagadnięty przez dziennikarkę:
-Czy może pan powiedzieć o czym była mowa na spotkaniu grupy Bilderberg?
-Nie mogę pani powiedzieć.
-Dlaczego?
-Bo by mnie zabili…
-Pana to jak zwykle trzymają się żarty!…
Tyle ,że on nie żartował.