Budapeszt i Warszawa – dwa światy

Opublikowano: 20.02.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1168

Budapeszt 17 lutego, 2025 r.

Wykluczony z obrad europejskich w Paryżu, Wiktor Orban w towarzystwie Aleksandra Vuciča, prezydenta Serbii, dosadnie zauważył, że Europa na własne życzenie wykluczyła się z negocjacji pokojowych w Rijadzie. „Utknęliśmy w tej wojnie, a powinniśmy wiedzieć, że uczestnicy rozmów w Arabii Saudyjskiej będą omawiać również inne poważniejsze sprawy. Skoro mowa będzie o kwestiach nie mniej ważnych od wojny rosyjsko-ukraińskiej, to zapewne padną rozwiązania”.

Ciosem dla możliwości wykazania się inicjatywą określił stanowisko obradujących w Paryżu polityków unijnych. Pozostanie dowiadywać się o rezultatach jedynie z doniesień prasowych, bo przegapiony został właściwy moment przez duże kraje Europy, które mogły zaproponować swoją inicjatywę. Orban przypomina: „Kilkakrotnie ponaglaliśmy te państwa Europy, ale ta rola Węgier była ciągle odrzucana, przez co sami wpakowali siebie i resztę w tryb wojenny. Wiele razy nawoływaliśmy do opowiedzenia się za pokojem, co zwolennicy wojny odrzucili. Mamy teraz sytuację taką, że najważniejsze problemy decydują się bez naszego udziału”.

Rozdźwięk w sprawie Ukrainy ujawnił kolejny raz strukturę UE jako partię wojny za wszelką cenę.

Warszawa, 19 lutego, 2025 r.

Prezydent Andrzej Duda szokuje, przecząc publicznie ogłoszonym planom Donalda Trumpa i przedstawicieli jego administracji obecnych na konferencji w Monachium oraz uczestniczących we wstępnych negocjacjach w Rijadzie. Zapewnieniem o pozostawieniu kontyngentu NATO w Polsce A. Duda dowodzi, że sojusznicy w Europie nie muszą czuć się opuszczeni. Traktuje alarmistyczne zachowanie jako zbędne, bowiem uważa: „Sytuacja jest pod kontrolą, a USA nie zredukują obecności swoich sił w Polsce”. Zabezpieczeniem tej sytuacji jest Fort Trump. Z dziecięcą naiwnością dodał: „USA nie zredukuje swoich sił w Polsce, ani gdziekolwiek indziej na wschodniej flance wkraczając w ostatnią ostrą fazę gry wojennej na Ukrainie”.

Tak interpretowana sytuacja jest wynikiem rozmów Pete’a Hegsetha (szefa Departamentu Obrony USA) i ministra obrony cywila Kosianiaka-Kamysza podczas spotkania w Powidzu.

Wybitnie energiczny polski minister z chwilą objęcia powierzonej funkcji miał pełną gotowość na wypadek wojny, dysponując „plecakiem ucieczkowym”. Amerykański partner do rozmów ma za sobą roczną służbę w Gwardii Narodowej i roczną w bazie Guantanamo. Po doświadczeniach jako ochotnik w Iraku i Afganistanie dostał na krótko rolę prezentera (w 2014 roku) w stacji telewizyjnej Fox News. Hegseth oznajmia, że wizyta w Polsce jest symboliczna: „Przyjechaliśmy tutaj celowo do Polski, bo postrzegamy Polskę jako modelowego sojusznika na kontynencie europejskim, który chce inwestować nie tylko we własną, ale wspólną obronność – obronność całego kontynentu. Nasze relacje umacniają się każdego dnia z tak strategicznym partnerem frontowym na wschodniej flance NATO. Polska jest przykładem nie tylko w słowach, ale w czynach, na przykład w wydatkach zbrojeniowych i umacnianie gotowości bojowej”.

Kupimy każdą staroć, przepłacając wielokrotnie. Doceniony uściskiem dłoni z tak zawadiackim sojuszniczym partnerem, polski minister gotów akceptować wszystko. Nie wyciągnął żadnej lekcji z doświadczenia sąsiedniej Ukrainy i państw wcześniej karmionych demokracją, suwerennością i otwartością na wskroś. Amerykańskie media już donoszą, że to Polska najszybciej wywiąże się z 5% haraczu na zakupy upłynnione przez Pentagon. Minister Kamysz zapewnia, jakby miał to wszystko na papierze, podpisane i gwarantowane: „Wyślemy nasze firmy mieszane typu joint-venture, które będą inwestowały w przemysł obronny Ukrainy, bo nie ma żadnej innej gwarancji bezpieczeństwa jak siła. Dlatego utrzymanie wojsk amerykańskich w Europie jest koniecznością podobnie jak nakłady na zbrojenia”.

Hegseth wyraźnie mówi, że w negocjacjach pojawi się kwestia wstrzymania ognia na Ukrainie i przesądza, że zostanie aprobowana. Niestety, albo nie zna przyjętych w Rijadzie warunków Rosji, albo przecenia umiejętności mocno stremowanego na konferencji prasowej Marco Rubio, pomimo asysty znanego z umiejętności przekonywania Steve’a Wittkoffa.

Krytykując beznadziejną politykę Ukraińców, właśnie wkroczyliśmy w fazę turbo obietnic sojuszu, bohaterskiej obrony całej Europy. Zełenski za swoje sojusznicze oddanie szuka desperacko schronienia. Ulegając mirażowi obietnic dziś ma 4% poparcia, a o azyl zabiega w Turcji.

Rozczarowanie w dwóch stolicach wynika stąd, że kamuflowany demontaż państw w wydaniu demokratów przeszedł w fazę nieskrywanego podboju terytoriów małych, albo niekompetentnie zarządzanych. Oddając suwerenność pod cudzy parasol, zniewolili ludność, oddali wszelkie zasoby przekonani o doniosłości okupacji.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.