Liczba wyświetleń: 809
Brytyjski rząd planuje wprowadzenie zaostrzonych przepisów mających na celu ograniczenie prawa do publicznych protestów związków zawodowych. Według przedstawicieli rządu związki zawodowe planując strajk musiałyby udowodnić, że ponad połowa ich członków popiera taką formę protestu. W innym przypadku strajk miałby być nielegalny.
Przedstawiciele związków zawodowych sprzeciwiają się tego typu rozwiązaniom. Wielka Brytania boryka się ze strajkami związków zawodowych, głównie pracowników sektora publicznego, którzy protestują przeciwko niskim płacom, złym warunkom pracy i cięciom emerytalnym. Wielki protest nauczycieli i innych pracowników publicznych planowany jest na 10 lipca. Przywódcy związków zawodowych mówią, że może to być największy strajk od czasów strajku generalnego w 1926 roku. W strajku mają wziąć udział związki m.in. nauczycieli i strażaków, swoją obecność zapowiedziały największe związku zawodowe w Wielkiej Brytanii: Unite i Unison.
Obecny rząd premiera Davida Camerona wprowadził środki oszczędnościowe gdy doszedł do władzy w 2010 roku. Cięcia w sektorze publicznym mające na celu zmniejszenie zadłużenia kraju i powolny wzrost gospodarczy wywołały masowe protesty pracowników.
Na podstawie: Press TV
Źródło: Autonom
Tak, zakazać wszystkiego! Przede wszystkim zakazać okazywania niezadowolenia z władzy i jej polityki! Wszelkie wystąpienia i strajki zdelegalizować, a kto się wyłamie – zamknąć. Albo nie, najlepiej zamknąć od razu – taka prewencja! Zabrać ludziom kasę, skończyć z tymi pozornymi wypłatami za pracę – zabrać ludziom wszystko i jedynie wydzielać dzienne racje pokarmowe, żeby niewolnik nie padł z głodu, a jak padnie – dobić, nie ma kasy na leczenie, słabych osobników eliminować. Obowiązkowo wprowadzić eutanazję od momentu zakończenie aktywności zawodowej, bo skoro ktoś nie pracuje to za darmo żyć nie będzie..
Kilka lat temu można było powiedzieć, że NWO idzie pomału, pomału, ale jeszcze mamy czas. Dziś obudziliśmy się już częściowo z ręką w nocniku bo okazało się, NWO już od dawna tu jest i czuje się coraz bardziej pewnie.
Problem jest tego typu, że arogancka władza jest nie tylko w PL, ona jest wszędzie – masoneria już dawno rozmieściła swych agentów, śpiochy wyszły z ukrycia i działają przez nikogo nie blokowane bo opozycja też jest z tej samej bajki, tylko takie teatrzyki przed nami graja żebyśmy myśleli, że ktoś o nas walczy, komuś na nas zależy..
No i dobrze. Związkowcy to lewackie s*urwysyny dostające kasę za pierdzenie w stołek. Jakoś pracujący tam Polscy nie narzekają na finanse.
W 1981 w Polsce znaleziono na to sposób. Mamy nowy komunizm z ludzką twarzą!
Bardzo słusznie niech robole sobie nie myślą,że mogą grozić strajkiem aby móc negocjować cenę swojej pracy!A za zakładanie związków zawodowych do pierdla lewacką hołotę!!!!Nawet Jaruzelski już na to wpadł Być może takie oficjalne regulacje sprawią,że co poniektóry libertariański jełop zrozumie, że obecny rynek wcale nie jest wolny.Właściciele firm i mieszkań do wynajmu są na nim chronieni a pracownicy praktycznie nigdy.To wcale nie spowoduje buntu niewolników a la Spartakus czy ktoś tam.