Brytyjski nastolatek zabity na swojej pierwszej misji na Ukrainie

Opublikowano: 04.02.2025 | Kategorie: Polityka, Publikacje WM, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1587

Prawie 18-letni brytyjski „wojak” zginął podczas swojej pierwszej misji podczas walki z ukraińskim wojskiem w rosyjskim Donbasie. James Wilton był członkiem Ukraińskiego Międzynarodowego Legionu – jednostki zagranicznych bojowników, którą Moskwa uważa za najemników.

Ukraina rekrutuje zagranicznych bojowników od czasu eskalacji konfliktu z Rosją w 2022 roku, ponieważ jej siły zbrojne walczą z dezercją i stratami na polu bitwy. Pomimo ogromnej kampanii mobilizacyjnej i obniżenia wieku poboru także zaostrzenia kar za oszustwa, kijowska armia boryka się z niedoborem personelu w związku z dużymi stratami z powodu postępów Rosji na pierwszej linii frontu.

Wilton, pochodzący z Huddersfield w West Yorkshire, został zabity po kilku minutach jego pierwszej misji na froncie wschodnim po tym, jak został zaatakowany przez trzy rosyjskie drony na otwartym polu, przekazał jego przyjaciel Jason, amerykański „bojownik wolontariusz”, który był razem z nim. Incydent miał miejsce w lipcu, ale do tej pory nie został zgłoszony.

Młody rekrut poleciał z Manchesteru na Ukrainę cztery miesiące przed 18. urodzinami, aby dołączyć do Międzynarodowego Legionu Ukrainy, mimo że nie miał żadnego wojskowego doświadczenia. Wilton miał za zadanie dostarczyć małej drużynie zagranicznych wolontariuszy zapasy na pierwszą linię frontu, ale misja szybko przekształciła się w koszmar, gdy trzy rosyjskie drony wykryły ich małą grupę, która przekroczyła otwarte pole bez osłony.

„Nieśliśmy ciężkie, 60-kilogramowe paczki. Kiedy byliśmy w połowie pola, nagle się zatrzymał” – opowiedział przyjaciel Wiltona brytyjskiemu tabloidowi. „Potem usłyszałem to – szum w powietrzu nad nami – i pomyślałem: »Och, do cholery«. Zajęło mi to dwie lub trzy sekundy, a potem zobaczyłem to i zdałem sobie sprawę, że jesteśmy w najgorszej możliwej sytuacji, w jakiej możemy być – na otwartym polu, gdzie nie ma dokąd uciec”.

Według amerykańskiego wolontariusza Wilton „nie miał żadnej szansy” – dron był bezpośrednio nad nim. Dodał, że działo się to około 30 metrów od linii okopów. Wtedy dron eksplodował. Uważa się, że Wilton był najmłodszym brytyjskim najemnikiem, który zginął dla Kijowa podczas walk.

Rosja uważa cudzoziemców walczących za Ukrainę jako najemników i ściga ich. Jednak zachodnie media często przedstawiają rodaków zabitych w konflikcie na Ukrainie jako bezinteresownych wolontariuszy.

Na początku stycznia bieżącego roku 34-letni Jake Waddington, były członek brytyjskiego Royal Regiment, został zabity podczas wykonywania misji rozpoznawczej dla Kijowa.

Waddington udał się na Ukrainę w chwilę po tym, jak jego stan zdrowia wykluczył go ze służby w brytyjskiej armii.

W tym roku rosyjski Komitet Śledczy poinformował TASS, że ponad 580 zagranicznych najemników walczących o Kijów z krajów takich jak USA, Niemcy, Szwecja, Irlandia, Chorwacja, Francja, Grecja, Włochy, Argentyna i inni zostali umieszczeni na międzynarodowej liście poszukiwanych.

Tłumaczenie: Foxi
Zdjęcia: X.com
Źródło zagraniczne: TheIntelDrop.org
Źródło polskie: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. LichoNiespi 05.02.2025 13:52

    No cuz mozna powiedziec….spotkalo tego naiwniaka to na co zasluzyl….
    ciekawe czy komediant wyplaci rodzinie tego frajera jakieskolwiek odszkodowania…….prawdopodobnie tak do swojej walozki z dollarami i kilkoma paszportami…….

  2. paullenburg 05.02.2025 16:17

    @Licho zluzuj rajty…

    Tak jak dokladnie wiem i rozumiem o czym mowisz to ciezko mi zrozumiec totalne zobojetnienie na ta tragedie. Mlody chlopak stracil zycie i to jest w zasadzie sedno sprawy. To znaczy jesli myslisz jako czlowiek…
    Tak samo ma sie to do kazdego zmarlego ukrainca ,rosjanina i wszystkich ofiar wojny.

    Jesli natomiast znajdujesz w nim tylko i wylacznie frajera, naiwniaka itd. a nie czlowieka ,ktory umarl tak mlodo to …… cokolwiek nie powiem bedzie za malo..

  3. Grohmanon 05.02.2025 18:53

    Nie pierwszy i nie ostatni dzieciak, który zginął lub zginie na wojnie – czyli LEGALNYM mordowaniu ludzi.

    W takich przypadkach można się jednak zastanowić co skłania takich młodych ludzi do udziału w czymś takim jak wojna. Często są to abstrakty moralno-mentalne typu 'patriotyzm’, tutaj jednak raczej chodziło o coś w stylu przygody. Adrenaliny, poczucia, że się żyje gdy można tak łatwo umrzeć i gdy ma się władzę absolutną nad życiem drugiego człowieka i bezkarność w jego odebraniu.

    Tak sobie myślę gdybym był Diabłem vel Szatanem to wojna byłaby moim ulubionym narzędziem do korumpowania dusz ludzkich. Aż dziwne, że Kościoły i ogólnie rzecz biorąc Religie tak MAŁO wyrażają swój sprzeciw wobec wojen. Mało wygodne politycznie?

  4. Barnaba d’Aix 26.02.2025 21:22

    Szkoda młodego człowieka… Jego śmierci winna propaganda, a może i gry komputerowe, w których ma się dwa albo trzy życia, a czasem więcej po doładowaniu. Pewnie myślał, że w realu tak samo…
    A co do małego sprzeciwu Kościoła – to bodajże Stalin zapytał, ile papież ma dywizji.

  5. Grohmanon 26.02.2025 22:12

    Nie Barnabo, nie trzeba mieć dywizji, aby mieć wpływ na ludzi. Gandhiego polityka biernego oporu dała niepodległość potężnym Indiom.

    A ile dywizji miał Jezus?
    Jak myślisz, co powiedziałby ten nauczyciel z Galilei, zapytany czy należy brać udział w wojnach elit i mordować innych bliźnich?
    Odpowiedź jest oczywista. I gdyby Kościół, jako instytucja mająca wciąż jeszcze spory autorytet, wypełniał swoją misję szerzenia przekazu Jezusa o wzajemnym MIŁOWANIU się, to nie istniałoby publiczne przyzwolenie na wojny.

    Sam żeś, szanowny waćpanie, pisał dumnie, że Polska w 90% stoi katolikami. Donośny Głos Kościoła Wyraźnie i Ciągle sprzeciwiający się Wojnom miałby OGROMNY wpływ na nastroje społeczne.
    Ale Kościół MILCZY (nie pierwszy raz zresztą w obliczu zbrodni), gdyż nawet ci co chcieliby odzywać się, mają zakneblowane usta (w ramach doktryny posłuszeństwa przełożonym, niczym w wojsku czy korporacji) przez dygnitarzy z najwyższej półki, czasem zwanych purpurową mafią kardynalską, która od wieki wieków służy i służyła establishmentowi. Takiemu czy innemu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.