Liczba wyświetleń: 788
Choć władze Wenezueli zapewniają, że sytuacja w kraju nie jest tak napięta jak relacjonują zachodnie media ewidentnie widać, iż sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli. Państwo posiadające największe rezerwy ropy naftowej na świecie zmierza w bardzo złym kierunku. W Caracas wkrótce może wybuchnąć regularna wojna.
Opozycja domaga się rezygnacji prezydenta Nicolasa Maduro, którego obwinia się o stale pogarszającą się sytuację ekonomiczną, brak podstawowych produktów w sklepach, biedę oraz przestępczość. Rząd utrzymuje, że padł ofiarą spisku, który został zawarty pomiędzy niektórymi państwami Ameryki Północnej i Stanami Zjednoczonymi a opozycją. Maduro utrzymuje, że jego przeciwnicy chcą obalić legalny rząd.
W ostatnich tygodniach zamieszki stają się coraz brutalniejsze. Demonstranci praktycznie zrezygnowali już z pokojowych marszów i prowadzą regularne walki ze służbami porządkowymi, w których rzucane są kamienie i koktajle mołotowa. Kilka dni temu doszło do tragicznego incydentu – eksplozja motocyklu spowodowała, że jedna z osób stanęła w ogniu ale natychmiast otrzymała pomoc i została zabrana do szpitala.
W tym tygodniu doszło również do innego zdarzenia, które przykuło uwagę zachodnich mediów. Na udostępnionym w sieci nagraniu widać jak demonstranci prowadzą regularną walkę z policją. Kierowca jednego z pojazdów opancerzonych postanowił wjechać w tłum ludzi. Choć nie zrobił tego z dużą prędkością to sam czyn wywołał spore oburzenie.
W ciągu jednego miesiąca zginęło co najmniej 37 osób a niezliczona ilość ludzi została ranna. Opozycja twierdzi, że tylko w jednym dniu przynajmniej 300 demonstrantów potrzebowało opieki medycznej. Setki ludzi zostało aresztowanych. „Protesty” z dnia na dzień przybierają na sile.
Nicolas Maduro poważnie rozdrażnił część społeczeństwa gdy 1 maja zapowiedział wybory do tzw. zgromadzenia obywatelskiego. Prezydent Wenezueli chce zmienić konstytucję aby wprowadzić pokój i uniknąć wojny domowej. Oczywiście opozycja oskarżyła go o zaprowadzanie dyktatury oraz chęć odwołania tegorocznych wyborów regionalnych i wyborów prezydenckich, które zaplanowane są na 2018 rok. Uważa się, że rządzący socjaliści stracili poparcie i nie mają żadnych szans na zwycięstwo.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: TheSun.co.uk, AlJazeera.com, Bloomberg.com, WashingtonPost.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl