Liczba wyświetleń: 1271
Nielegalny handel złotem w Peru przyniósł ze sobą epidemię handlu ludźmi, przestępczości i wylesienia.
Wydobycie złota jest obecnie największym nielegalnym źródłem dochodów w Peru, prześcigając nawet handel kokainą. Wzrost tej gałęzi działalności uczynił z Peru największego producenta złota w Ameryce Południowej. Kraj pod tym względem zajmuje szóstą pozycję na świecie, dostarczając około 5 proc. światowej produkcji kruszcu. Około 15 proc. eksportowanego złota pochodzi z nielegalnych źródeł zapewniając górnictwu zysk na poziomie ok. 1,8 mld dolarów rocznie. Jednakże ten lukratywny biznes ma swoją ciemną stronę: na każdy kilogram złota nielegalnie wyeksportowanego z kraju przypada kilkadziesiąt dzieci, które są wykorzystywane przez kwitnący przemysł seksualny obsługujący pracowników przemysłu wydobywczego.
Puerto Maldonado – to jeden z niesławnych peruwiańskich ośrodków handlu ludźmi. Jak wyraził się miejscowy prokurator okręgowy Luis Albert Sanchez, transakcje odbywają się w cieniu i ukryciu. Wprowadzenie wzmożonych kontroli, takich jak regularne sprawdzanie dowodów osobistych, wypchnęło handel żywym towarem do rejonu La Palma. Za handlem przyszły gwałty, zabójstwa na zlecenie i wymuszenia.
Pomiędzy 2009 a 2014 rokiem zanotowano 2241 przypadków handlu ludźmi, a w samym 2015 r. – aż 889. Ponad 40 proc. przypadków tego typu przestępstw wiąże się z wykorzystywaniem seksualnym, a ponad połowa ofiar ma mniej niż 17 lat.
Wydobycie złota ma zgubny wpływ nie tylko na ludność Peru, ale cierpi także środowisko naturalne. Ponad 150 tys. ha lasów deszczowych zostało zniszczone w wyniku operacji górniczych.
Wiele osób stara się zwiększyć świadomość problemu handlu ludźmi w Peru. Niestety rząd przeznacza minimalne fundusze na ten cel. W tej sytuacji walka z wartym wiele milionów dolarów przemysłem, który czerpie zyski z niewolnictwa seksualnego, będzie jedną z trudniejszych.
Tłumaczenie: Jakub Kundzik
Źródło oryginalne: FairObserver.com
Źródło polskie: MediumPubliczne.pl