Liczba wyświetleń: 986
Kurs kryptograficznej waluty mocno się wczoraj załamał. W ciągu ostatnich tygodni zyskał jednak kilkaset procent.
Ponad 845 złotych trzeba było zapłacić dziś za jedną Bitcoinę – to najdroższa cena tej waluty w historii. Niestety niedługo później nastąpiło mocne załamanie kursu, które zbiło cenę do zaledwie 329 złotych.
W ciągu ostatnich dni coraz więcej mówiło się o Bitcoinach, ze względu na gigantyczny wzrost kursu, jaki odnotowała waluta od początku roku. W styczniu jedną Bitcoinę można było kupić za jedyne 50 złotych, a więc kilkanaście razy taniej niż w szczytowej cenie 10 kwietnia.
Coraz szybszy wzrost ceny budził jednak uzasadnione obawy o to, czy jest ona efektem pogłębiających się obaw o kondycję sytemu bankowego, a może zwykłą bańką spekulacyjną. Dzisiejsze spadki pokazały wyraźnie, że gigantyczna cena Bitcoin bez wątpienia była po części efektem spekulacji. Błyskawiczna korekta daje jednak nadzieje na to, że wzrost ceny waluty będzie kontynuowany.
Obecnie jedna Bitcoina kosztuje około 600 złotych, a więc już niemal dwukrotnie tyle, co w najniższym punkcie dzisiejszego wykresu. Posiadacze dużej ilości kryptograficznej waluty bez wątpienia powinni się przygotować na ostre wahania ceny i jeszcze więcej emocji. Biorąc pod uwagę, że BTC drożały głównie w przypływie złych informacji makroekonomicznych, wkrótce mogą one stosunkowo szybko odrobić dzisiejsze straty. Pytanie, czy internauci przy okazji dużych wahań ceny, nie stracili zaufania do Bitcoin?
Autor: Adrian Nowak
Na podstawie: Business Insider
Źródło: Dziennik Internautów
Nie wiem jak posiadacze tej „waluty” mogli przypuszczać, że po wrzuceniu jej na giełdę zostanie ona stabilna i nie podda się machlojom spekulantów. Przecież giełda to nic innego jak zbiorowisko spekulantów, którzy chcą zarobić nic nie robiąc. Tym bardziej jak się podłączy bitcoina do jakiejś niestabilnej waluty. To niby jak wtedy ma być inaczej?
@murphy
„…chcą zarobić nic nie robiąc…”
Jeżeli między kantorami różnice w cenie bitcoina wynosiły często 10% to pieniądze leżały na ulicy – kto schylił się pierwszy, ten lepszy, nie ma co nazywać go spekulantem, poprostu pierwszy podniósł kasę.
Bitcoina nie da się dodrukować, wobec tego każda waluta w porównaniu z nim jest niestabilna, choć uważam że teraz bitcoin jest bardzo przeszacowany.