Liczba wyświetleń: 741
Prof. Sandra Pascoe Ortiz z Universidad del Valle de Atemajac wymyśliła nowe zastosowanie dla opuncji. Wykorzystuje sok z jej liści (nopalu) jako bazę do produkcji biodegradowalnego „plastiku”, który rozkłada się na przestrzeni dni (maksymalnie miesiąca).
Próbki uzyskane ostatnio przez Meksykankę są jasnozielone, cienkie jak papier i na tyle wytrzymałe, że mogą być wykorzystywane jako torby.
Nowa alternatywa dla plastiku rozkłada się po miesiącu spędzonym w ziemi. W wodzie proces ten jest kwestią dni.
„To nietoksyczny produkt. Wszystkie stosowane przez nas materiały mogą być spożywane przez ludzi czy zwierzęta i nie wyrządzą żadnej krzywdy.”
To z kolei oznacza, że jeśli taki plastik dostanie się do morza/oceanu, to albo pożywią się nim np. ryby, albo rozłoży się on, nie szkodząc nikomu…
Obecnie proces produkcyjny ogranicza się w dużej mierze do laboratorium Ortiz, która poświęca 10 dni na przygotowanie partii soku z kaktusa z dodatkiem innych odnawialnych składników.
Liście opuncji są płaskie, fioletowe lub zielone. Pozbawione kolców są traktowane w kuchni meksykańskiej jak warzywo. Ortiz odcina je, obiera i wyciska z nich sok. Sok jest wstawiany do lodówki. Później trafia do niego parę dodatków. Końcowy etap to prasowanie i suszenie. Ortiz dodaje, że można „uzyskiwać różne kolory, kształty i grubość. Można produkować plastik, który jest bardzo gładki, bardzo giętki lub dla odmiany sztywny.”
Badaczka sprawdza, który z gatunków opuncji ma najlepsze właściwości.
Pani profesor jest przekonana, że gdy jej proces zostanie przeskalowany i trafi do fabryk, z pewnością stanie się konkurencją dla tworzyw sztucznych. Plastik z kaktusa miałby je zastąpić w sztućcach, reklamówkach i innych produktach jednorazowego użytku.
Autorstwo: Anna Błońska
Na podstawie: BBC.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
No i proszę, bardzo dobra wiadomość. W mediach przydałoby się więcej takich pozytywnych informacji.
bardzo fajne odkrycie. ale pewnie nie pozwolą tego rozpowszechnić. no bo jak – ropa przestałaby być używana do tworzenia plastiku, więc potrzeba by jej było znacznie mniej i firmy nafciarskie poszłyby z torbami, do tego o wiele mniej wojen by potrzeba było więc zbrojenówka nie zarobiłaby już tak dużo – a za to wiele biednych krajów, jak Meksyk i inne latynowskie – miałyby wielkie bogactwo w postaci rosnącego dziko surowca na plastik, i pewnie posadziłyby wiele plantacji – mogłyby się więc wzbogacić i olać tajne i jawne konszachty z USA 😀
Mnie interesują te składniki, co jest dodawane do plastiku z soku ? Zapowiada się dobrze.