Liczba wyświetleń: 2223
Zapewne kiedyś stanie się to przedmiotem dokładnych badań naukowców. Wyjaśnią oni, z czym jest związany bezprecedensowy wzrost poparcia rządzącego Prawa i Sprawiedliwości. Na razie jednak trudno to pojąć.
Sytuacja ekonomiczna Polaków, jeśli nie jest jeszcze całkiem dramatyczna, to staje przed zapowiedziami obniżenia poziomu życia, które widoczne są na horyzoncie. Wysoka cena benzyny, dwucyfrowa inflacja, wojna u granic Polski, wzrost cen na podstawowe artykuły, to wszystko powinno spowodować, że społeczeństwo pokaże rządowi żółtą kartkę. Nic takiego jednak się nie dzieje.
Ostatni sondaż, przeprowadzony przez Instytut Badań Spraw Publicznych na zlecenie portalu StanPolityki.pl, specjalizującego się w prezentowaniu badań i sondaży na różne tematy, pokazuje bardzo ciekawe wyniki.
W omawianym sondażu Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć (gdyby wybory odbywały się 10 kwietnia) aż na 40,68 proc. głosów. Wartość ta nie robiłaby aż tak silnego wrażenia, gdyby nie porównanie z następną partią, zajmującą drugie miejsce. To Koalicja Obywatelska, która mogłaby liczyć, że zagłosowałby na nią co piąty wyborca (22,61 proc.). Oznacza to spadek o prawie cztery punkty procentowe, podczas gdy PiS-owi wzrosło o ponad sześć procent. Różnica o ponad 18 procent między PiS a KO, to jest właśnie nokaut w politycznej walce o poparcie społeczne.
Polska 2050 Szymona Hołowni odnotowała niezły rezultat – 16,95 (wzrost o 2,07 proc.). Potem długa przerwa i peleton zamyka Konfederacja z wynikiem 6,94 proc. (mniej o 2 proc.) i na samym końcu i na krawędzi progu wyborczego Lewica z 5,53 proc. i spadkiem o 2 procent od ostatniego badania.
Zapewne nie ma wpływu na preferencje wyborcze pytanych stosunek poszczególnych partii do wojny na Ukrainie, bo tu wszystkie są zgodne: poparcie Ukrainy i jednoznacznie antyrosyjskie wypowiedzi oraz zachęty do jak największego potępienia Rosji. Może zatem patriotyczna narracja? Tez raczej nie, słowo „patriotyzm” używane jest przez wszystkich uczestników sceny politycznej jako narzędzie do kształtowania swego propolskiego wizerunku. Być może poparcie rządu bierze się z oczekiwania społecznego na gwarancje stabilizacji, którą rząd w jakiś, choćby werbalny, sposób zapewnia.
Autorstwo: Maciej Wiśniowski
Źródło: Strajk.eu
sondaże polityczne z realem mają tyle wspolnego co słowa Zmorawieckiego z prawdą
Moravietzky nigdy prawdy nie powiedział. Dlaczego ludzie wierza temu krzywoustemu? Powiedzial prawde raz..kiedy nie wiedzial, ze jest nagrywany. Polacy beda za….. za miske ryzu. Taki ma szacunek.do Polski i Polakow.
To nie jest kwestia miłości do PiSu, tylko absolutnego bankructwa opozycji. W polityce zagranicznej bankructwo to związane jest z proniemieckim kierunkiem opozycji, prounijnym bezkrytycyzmem dla Brukseli. A ci poczynają sobie z nami paskudnie. Wojna na Ukrainie w większości rozwiała ten kierunek. Bo proniemieckość była i nadal jest prorosyjskością, a ta obecnie nie jest atutem tylko przekleństwem w oczach wyborców.
MasaKalambura – bardzo politycznie to ująłeś 🙂 jak spin doktor 🙂
To ja powiem w swoim stylu. Chłopopańszczyźnianość i demoludność.
Ja osobiście mam pewien zgrzyt kiedy mówię o mieszkańcach tej ziemi Polacy ze względu na stan faktyczny oraz obraz historyczny:) Trudno mi przechodzi przez gardło także określenie społeczeństwo. Uważam, że dużo trafniejszym jest określenie populacja.
Wybicie lub wypędzenie prawdziwego trzonu narodu spowodowało kaktusiane cuchnące kwitnienie pozostałości. Przedstawicielami aktywnej wyborczo starszyzny są także pokolenia z rozrzewnieniem wspominające młodość i kojarzące ją ze słodko-przewodnią rolą partii i cudownym Edwardem Odnowicielem. Nonjeneregretterienują oni swoje służalcze i świńskie postawy jakie przyjmowali podczas swego żywota w obozie pracy socjalistycznej bo ich małość uniemożliwia im przyznanie się do błędów czy tchórzostwa.
Spora część przyssała się teraz do mniej lub bardziej podówczas hołubionego przez się katolicyzmu i nim szpachluje sobie tchórzliwą oportunistyczną twarz. Konformizm wsiowej masy to oddzielny wszechświat zezwierzęcania a wszystko to tworzy niszczącą bierność przeplataną jedynie rodzynkami aktywności w lokalnych społecznościach.
Genetyczni niewolnicy to potomkowie tych co chcieli przeżyć za wszelką cenę i rozmnożyli się w wylęgarni stworzonej specjalnie pod kątem ich hodowli. Wytworzyły się całe klasy tego typu ludzi absolutnie niezdolne do stworzenia jedności społecznej nieobarczonej patologią nie mówiąc już o narodowej. Przebiegła atomizacja i selekcja hodowlana hamowały atrofię patologicznych przywar i generowały nowe hybrydowe zespoły patogenów antynarodowych. Wszystko to doprowadziło do stworzenia całej rzeszy wyjątkowo ograniczonych poznawczo i całkowicie pogodzonych z szarością analfabetów funkcjonalnych. Zabiją oni prędzej niż dadzą się namówić do czegokolwiek komuś kto formalnie nie ma nad nimi władzy a jedynie przemawia z pozycji równego wobec prawa.
Z tej mąki chleba nie będzie.
Pamiętajmy, że genetyczni niewolnicy mają wbudowany w łańcuch gen syndromu sztokholmskiego.
To wszystko to pic na wodę fotomontaż!
Te sondaże JUŻ przygotowują grunt na to że PIS wygra. Jak inaczej wytłumaczyliby gdyby PIS wygrał ni z gruszki ni z pietruszki? A tak powoli oswają populację z tym.
Taki sam wałek jak we Francji. Wyobraźcie sobie że tam już praktycznie wygrał Makaron! Bo 2 tura to formalność.
A ludzie i tak wierzą tylko w to co mówią w TV.
Tak to według mnie wygląda.
PiS niczego wygrać nie będzie mógł jeszcze długo, bo mamy nadal stan wyjątkowy i w obliczu wojny wątpię, by go anulowano. A w warunkach stanu wyjątkowego i 3 miesiące po nim (albo 6 miesięcy nie pamietam) wyborów zgodnie z konstytucją być nie może.