Liczba wyświetleń: 816
We Włoszech odbył się protest Żydów przed Ambasadą Polską w Rzymie. Grupa około 250 Żydów demonstrowała głosząc hasła: „Wstydźcie się!”, „Gdzie znajduje się Auschwitz?”, „Polska zaprzecza faktom historycznym!”, „Zaprzeczanie historii zabija ponownie!”.[N24]
Z kolei w Warszawie pod Sejmem lider Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Laszko powiedział, że deputowani z jego frakcji pikietują przed polskim sejmem, żądając odwołania nowelizacji ustawy o IPN. Jak podaje korespondent Ria Novosti, przed Sejmem zebrało się około 10 osób. Policja nie mieszała się do działań pikietujących i obserwowała ich z boku. „Deputowani naszej frakcji w pełnym składzie przyjechali do Warszawy, żeby powiedzieć im: „Zatrzymajcie się i nie szukajcie wroga tam, gdzie go nie ma”. Nasza wizyta ma jeden cel — chodzi o zwrócenie uwagi polskich polityków na niedopuszczalność działań, które pogarszają relacje dwustronne” — powiedział Laszko w czasie akcji. Deputowania trzymali w rękach flagi państwowe Ukrainy i plakaty z napisem: „Bez niezależnej Ukrainy nie będzie niezależnej Polski”.
Nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej dalej dominuje w publicznym dyskursie. Przedwczoraj grupa szowinistycznie nastawionych ocalałych z Holokaustu postanowiła więc szturmować polską ambasadę w Izraelu, natomiast minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz uważa, iż całą sprawę da się do końca wyjaśnić, dlatego też chciałby doprowadzić do pojawienia się wspólnego stanowiska Polski i Izraela w sprawie zmian w naszym prawie.[A]
Dziennikarze przebywający obecnie w Izraelu przyznają, że wśród syjonistów rozszerzają się antypolskie nastroje, dlatego też przedwczoraj grupa tak zwanych ocalałych z Holokaustu zorganizowała demonstrację pod naszą ambasadą w Tel Awiwie. Część z szowinistów próbowała nawet wedrzeć się do budynku, ale zostali zatrzymani przez policję na terenie parkingu i ostatecznie opuścili teren polskiej placówki. Nie zmienia to jednak faktu, że mieli ze sobą transparenty krytykujące nasz kraj za rzekome fałszowanie historii.[A]
Warto w tym miejscu przypomnieć zachowanie wojewody mazowieckiego, który pod presją ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego zablokował manifestację umiarkowanych środowisk narodowych pod ambasadą Izraela w Warszawie. Rząd Prawa i Sprawiedliwości obawiał się bowiem prowokacji, lecz jak widać u „naszego sojusznika” nie występują podobne obiekcje.[A]
Można też zauważyć, że rząd próbuje powoli cofać się pod naporem izraelskiej propagandy. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz wierzy więc dalej we wspomniany polsko-izraelski sojusz, dlatego uważa za najlepsze rozwiązanie wspólne oświadczenie Polski i Izraela w sprawie „nieporozumień” na temat zmian w polskim prawie. Z wypowiedzi wychowanka Bronisława Geremka wynika, iż rządzący mogą ulec szantażom, ponieważ szef dyplomacji twierdzi, że „w naszym interesie leży wspieranie się na forum międzynarodowym”.[A]
Zwraca uwagę coraz częstsze posługiwanie się przez polską dyplomację słowem „nieporozumienie”, chociaż po ostatnich wydarzeniach widać wyraźnie, że Żydzi nie chcą słyszeć po prostu o możliwości karania za sformułowanie o „polskich obozach zagłady”, aby tym samym móc dalej fałszować historię i uzyskiwać korzyści z oczerniania naszego kraju. Polski ambasador w Berlinie Andrzej Przyłębski tak właśnie zareagował na list Centralnej Rady Żydów w Niemczech, w którym jej szef co prawda nie zgadza się na nazywanie niemieckich obozów „polskimi”, ale obawia się, że nowe prawo „dotknie ocalałych z Holokaustu, opowiadających o swoich losach”.[A]
W dobrą wolę strony żydowskiej wierzy także wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, należący do czołowych filosemitów w rządzie PiS. Twierdzi on, iż demonstracja pod polską ambasadą była właśnie „nieporozumieniem” i chce, aby Żydzi byli sojusznikami Polski w sprawie walki z fałszowaniem historii. Najwidoczniej pan minister tak bardzo zaczadził się własną proizraelską propagandą, iż nie dostrzega niechęci syjonistów do jakiegokolwiek podejścia do historii niezgodnego z narzucaną przez nich wersją II wojny światowej.[A]
Powoli klaruje się też linia frontu obecnego ataku żydowskiego na Polskę. Oczywiście chodzi o pieniądze, bo o cóż innego? Od kilku ładnych tygodni na tapecie jest amerykańska ustawa, a raczej rezolucja, która jeśli zostanie podpisana przez prezydenta zobowiąże rząd USA – naszego strategicznego bezalternatywnego sojusznika i punkt podparcia dźwigni polskiego bezpieczeństwa, do popierania roszczeń żydowskich w Polsce w tym do tzw mienia bezspadkowego, czyli majątku po obywatelach polskich narodowości żydowskiej, który przeszedł na własność państwa polskiego gdyż nie ma spadkobierców.[G]
Żydzi rezygnują z jakichkolwiek uzasadnień prawnych, tłumaczą po prostu, że majątek ten należy się na zasadzie plemiennej. Idzie to mniej więcej tak:
– Żydzi (nieważne, że obywatele polscy) mieli w Polsce własność;
– Żydów wymordowano (przy olbrzymim współudziale Polaków – co podkreślać ma obecna kampania agitacyjna przeciwko polskiej ustawie o IPN);
– zatem ta własność należy się teraz innym Żydom – również, a może nawet przede wszystkim – tym spoza Polski.[G]
Autorstwo: Ram [N24], Sputnik [SN], Autonom [A], Andrzej Kumor [G]
Na podstawie: wPolityce.pl, DoRzeczy.pl, TimesOfIsrael.com, Repubblica.it i inne
Źródła: NEon24.pl [N24], pl.SputnikNews.com, Autonom.pl [A], Goniec.net [G]
Kompilacja 4 wiadomości: WolneMedia.net
Każdy ruch polskich władz – jakie by one nie były – wywołujący oburzenie za granicą wydaje się paradoksalnie krokiem w dobrą stronę albowiem podkreśla naszą niezależność. Polska ugina się pod różnymi wpływami grup interesów, licząc na resztki z pańskiego stołu, zapominając przy tym, że jesteśmy zdani wyłącznie na siebie i w krytycznych momentach historii wszyscy wypinają na nas d. Nikt nas nie adoptuje a wielu by chciało wykorzystać i zostawić z dzieckiem. Nowelizacja ustawy o IPN to krok w dobrą stronę zwłaszcza, że PiS to organizacja filosemicka i trudno było się tego po nich spodziewać.
Jedyne co nam zostaje to nie uginać się pod bezpodstawnymi roszczeniami WJC i ujadaniem kundli z UPA. Może kiedyś postawimy się także Niemiaszkom, próbującym za wszelką cenę strząchnąć na nas jak najwięcej brudu ze swojej nikczemnej historii.
Tych żydów powinno się rozgonić i pozwać nie tylko o fałszowanie historii ale i o obrazę polskich ofiar wojny żeby nie powiedzieć że pozamykać od razu bo jak się słyszy takie hasła to aż by się chciało porostu wystrzelać. Jak bowiem można prowadzić dialog z czymś takim?! To jest logika pokroju: zgwałcono cię? zapłać za darmowy seks i przeproś gwałciciela że stawiałeś opór ;]. aż się siekiera w kieszeni otwiera.