Liczba wyświetleń: 829
WIELKA BRYTANIA. Po ujawnieniu przez brytyjski dziennik The Guardian, że w roku 2009 Barclays, jeden z największych banków na Wyspach Brytyjskich zapłacił jedynie 1% podatku dochodowego, przed prawie 50 placówkami banku w całym kraju odbyły się protesty uliczne zorganizowane przez koalicję UK Uncut, sprzeciwiającą się cięciom w wydatkach na cele społeczne.
Informacje o tym, że od ponad 11 miliardów funtów zysku, osiągniętego przez bank w roku 2009 Barclays zapłacił w Wielkiej Brytanii jedynie 113 milionów podatku dochodowego pojawiły się na półtora miesiąca przed ogłoszeniem przez rząd największego w historii kraju programu oszczędności w wydatkach na cele społeczne motywowanego recesją i niskimi przychodami budżetu.
Oficjalna stawka podatku od dochodów korporacyjnych wynosi 28%, jednak dzięki istnieniu potężnej sieci spółek zależnych i funduszy inwestycyjnych, zarejestrowanych często w rajach podatkowych, Barclays był w stanie nie łamiąc prawa drastycznie zaniżyć zysk swych oddziałów zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii, transferując profity do kontrolowanych przez siebie firm zarejestrowanych poza granicami tego kraju. W zeszłym roku zysk Barclaysa wyniósł 6,1 miliarda funtów co przełożyło się na podwyżki wynagrodzeń o 23% dla najwyższych rangą managerów firmy. Wcześniej Barclays twierdził, że w roku 2009 zapłacił w Wielkiej Brytanii ponad 2 miliardy funtów podatków, okazało się jednak że w kwocie tej mieszczą się… podatki dochodowe zapłacone przez jego pracowników.
Zeznający w zeszłym miesiącu przed parlamentarną komisją finansów prezes Barclaysa Bob Diamond oświadczył tym czasem, że dla sektora bankowego okres „skruchy i przeprosin” po wywołaniu przez niego globalnego kryzysu finansowego w roku 2008 definitywnie się skończył.
W odpowiedzi na informacje Guardiana przez prawie 50 placówkami banku w całej Wielkiej Brytanii odbyły się dziś protesty. Ich forma była bardzo zróżnicowana, od okupacji, jak w Bradford, do sittingów, happeningów i wykładów.
Źródło: Czarny Sztandar
… i oczywiscie duzo to zmienilo, duzo dalo (te wszelkie happeningi, pikiety i inne.
Obiecanki-cacanki… a ludzie dalej wierza w 'prawa czlowieka’ i inne bajeczki dla naiwnych 🙂
Pozdrawiam,
Prometeusz