Liczba wyświetleń: 1690
Animowana Luce to nowa maskotka Watykanu, która została zaprojektowana z okazji Roku Jubileuszowego. Teraz okazuje się, że twórca stojący za tą postacią współpracował w przeszłości także z brytyjskim producentem zabawek erotycznych Lovehoney.
Luce wzbudziła spore kontrowersje z różnych powodów. Niektórzy twierdzą, że animowana postać, oraz jej przyjaciele – Fe, Xin i Sky – mogą mieć jakieś okultystyczne znaczenie (imiona Luce i Fe mają razem brzmieć jak „Lucyfer”, a postać nosi też laskę, która niektórym kojarzy się z widłami).
Jeszcze inni twierdzą, że dość infantylna stylistyka, przypominająca produkcje dla dzieci i to nie te z górnej półki, nie przystaje do powagi Stolicy Apostolskiej.
Teraz natomiast znalazł się nowy pretekst do krytykowania postaci. Okazuje się bowiem, że Simone Legno, włoski twórca marki Tokidoki, który zaprojektował maskotki, współpracował także z brytyjskim producentem zabawek erotycznych Lovehoney. Współzałożycielka Tokidoki Pooneh Mohajer, twierdziła wówczas, że nowy projekt ma na celu promowanie „znaczenia zdrowia seksualnego i ogólnego dobrego samopoczucia”.
Ponadto firma promowała też miesiąc gejowskiej „dumy” maskotkami, które były bardzo podobne do tych stworzonych dla Watykanu.
Autorstwo: SG
Na podstawie: LifeSiteNews.com
Źródło: NCzas.info
Już samo imię Luce (czytaj „Lusi”) brzmi jak zdrobnienie imienia Lucifer (czyt. „Lusifer”), czyli znanego diabła. Ciekawe, czy papież Franciszek osobiście wymyślił to imię.