Liczba wyświetleń: 1049
Kontrowersyjny australijski aktywista, Philip Nitschke, który jest znany ze swojego absolutnego poparcia względem prawa do eutanazji, przedstawił ostatnio światu wyjątkowo dyskusyjny projekt. Jest to kapsuła wielokrotnego użytku, która ma służyć do popełniania samobójstwa.
Kapsuła nazwana „Sarco” jest owocem współpracy Nitschke razem z holenderskim inżynierem. Będzie mogła być drukowana w technologii 3D i składana w dowolnym miejscu. Urządzenie ma umożliwić każdemu, kto jest w posiadaniu klucza dostępu, zakończenie swojego życia poprzez banalne naciśnięcie przycisku.
Australijczyk objaśnia, że dostęp do kapsuły mogą mieć ludzie, którzy wypełnili specjalny kwestionariusz w Internecie. „Chętni” dostają wówczas czterocyfrowy kod dostępu. Osoba, która leży w kapsule i zdecydowała się na naciśnięcie przycisku, zostaje uśmiercona przez ciekły azot, który szybko pozbawia przestrzeń wystarczającej ilości tlenu. Śmierć w ten sposób następuje po kilku minutach.
Jakby tego było mało, kapsuła może zostać odłączona od reszty sprzętu i zostać od razu zastosowana jako trumna. Nitschke planuje umieścić swój projekt w Internecie, tak aby każdy mógł go sobie zbudować. Mężczyzna uważa, że dzięki jego pomysłowi, każdy będzie mógł zakończyć swoje życie w spokojny i niezawodny sposób.
Autorstwo: Scarlet
Na podstawie: LifeNews.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
A co jeśli kogoś do takiej skrzynki wsadzi się wbrew jego woli? Pomyślał ktoś o tym?
Są dużo prostsze metody na zabicie kogoś, więc tego bym się nie obawiał
Ale przez uduszenie? Spodziewałbym się jakiejś bardziej przyjemnej formy przy tych wszystkich bajerach.
Np. łaskotki. Umar… ubaw po pachy 😉
Przyjemniejszą formą był koncept rolecastera eutanazyjnego (Wikipedia -> Euthanasia Coaster). Artykuł tylko w angielskiej Wiki. Z grubsza chodziło zapewnienie warunków na niedotlenienie mózgu. Dodatkowo przeciążenie 10G w czase 60 sekund miało zapewnić symptomy przeciążeniowe: „greyout”, widzenie tunelowe, omdlenie i utratę przytomności. Taka ciekawostka…
Śmierć przez uduszenie trwa kilka minut ale jest podobno bardzo przykra i te minuty pewnie bardzo się wydłużają. Są trucizny, które podane dożylnie lub doustnie powodują niemal natychmiastowy zgon (chyba bezbolesny) a nie są używane do egzekucji (nie wiem dlaczego).
Fatalnie zredagowana wiadomość, pomijająca bardzo istotne fakty. Nie powinno to dziwić, bo opiera się na artykule z witryny „Life News”, która jest „pro-life” (obrońców życia), a zatem stronniczym. Co więcej, jest dosłownym tłumaczeniem i może naruszać prawo autorskie, bo witryna je sobie zastrzega, jeśli publikowany bez zezwolenia.
Pomija że:
Po pierwsze, Philip Nitschke jest z zawodu lekarzem i szanowanym, poważnym aktywistą na rzecz eutanazji. Kontrowersyjny może być tylko dla ww. „obrońców”, z reguły motywowanych religią.
Po drugie, kapsuła uśmierca bezboleśnie, przez szybkie wyparcie tlenu przez ciekły azot, co błyskawicznie usypia. Patrz https://exitinternational.net/nitschke-invents-3d-printable-euthanasia-machine/
Na podstawie doświadczeń rodzinnych i relacji osób opiekujących się beznadziejnie chorymi czy starymi ludźmi moje zdanie jest takie, że ludzie mają prawo do lepszego traktowania niż ich ulubieńcy – psy czy koty, i do szybkiej i bezbolesnej śmierci na życzenie, jeśli tego zapragną.
Widziałem też gdzieś program o eutanazji w gronie rodzinnym, gdzie osoba beznadziejnie chora zdecydowała o odejściu z tego świata i wypiła małą szklaneczkę specyfiku i po kilkunastu sekundach było po wszystkim – ten człowiek odszedł spokojnie obok bliskiej mu osoby niemal tak jakby nagle zasnął. Nie pamiętam w jakim kraju to było, ale wydało mi się to bardzo takie humanitarne – o wiele bardziej niż konanie w męczarniach albo jak jakieś warzywo w połączeniu z tymi wszystkimi aparaturami itp, itd.