Liczba wyświetleń: 1966
Policja wszczęła śledztwo w sprawie „ataku” na prof. Chrisa Whitty w londyńskim parku St James Park. Metropolitan Police bada nagranie, które pojawiło się w internecie i ukazuje moment, w którym główny medyczny doradca rządu (brytyjski odpowiednik Horbana – przypis WM) jest nękany przez dwóch mężczyzn.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak dwaj mężczyźni zaczepiają go w londyńskim parku, aby pozował z nimi do zdjęcia, później kpią z niego i zaczynają go szarpać, gdy ten próbuje się od nich uwolnić.
Londyńska policja wydała oficjalne oświadczenie w sprawie ataku na prof. Chrisa Whitty: „Wiemy o nagraniu, które zostało udostępnione online i ukazuje incydent w St James Park. Oficerowie rozmawiali ze wszystkimi osobami biorącymi w tym udział i mają ich dane osobowe. Jesteśmy w kontakcie z ofiarą i prowadzimy śledztwo w sprawie okoliczności zdarzenia”.
Początkowo nie było wiadomo, kto nagrał całe zdarzenie, ani kiedy dokładnie do niego doszło. W tle możemy usłyszeć, jak ktoś mówi: „Zostawcie tego pana w spokoju”.
W sprawie wypowiedział się też nowy minister zdrowia, Sajid Javid, który podkreślił, że „główny doradca medyczny pracuje niestrudzenie dla kraju”. Dodał także: „Nie będziemy tolerować tego typu zachowań wobec naszych pracowników publicznych. Mężczyźni zachowujący się w ten haniebny sposób powinni się wstydzić”.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy prof. Whitty spotyka się z rodzajem ataku ze strony napotkanej osoby. Na początku tego miesiąca, pewien mężczyzna w Oxfordzie oskarżył głównego doradcę medycznego rządu o okłamywanie opinii publicznej w sprawie koronawirusa. W lutym z kolei inny mężczyzna zaczepił profesora Whitty przed Westminsterem.
Profesor Whitty odgrywa kluczową rolę w tym, jak brytyjski rząd radzi sobie z opanowaniem pandemii i regularnie występuje obok Borisa Johnsona, gdy ten przedstawia aktualizacje dotyczące obowiązujących restrykcji i planu dalszych działań.
Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk
politycy zapracowali sobie na taki brak szacunku
Jeśli nie mają odwagi przyjeżdżać do pracy rowerem lub na piechotę bez ochrony, to żaden z nich reprezentant narodu.